klstidwa104

klstidwa104



200 t. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN

ozy środki irracjonalne i słuszne, w danym jednak wypadku z szczególnie wielką przewagą pierwszych1. Za klasyczny przykład dla tych pierwszych może służyć t. zw. „obory wanie" wsi, szeroko rozpowszechnione we wszystkich słowiańskich i wielu poza-słowiańskich krajach; jest to jednak zabieg par exellence magiczny, obstawiony przytem wielu manipulacjami akcesorycznemi i rozbudowany w cały obrzęd; stąd omówimy go na innem miejscu (ob. cz. III).' Magiczną też jest praktyka oszukiwania nadchodzącej choroby przez pisanie dziegciem, węglem i t. p. na wrotach, prowadzących do obejścia, słów: „W domu niema nikogo", albo np.: „W domu niema nikogo; przyjdź wczoraj". Znajduje ona do dziś zastosowanie po głuchych wsiach . wschodniej Słowiańszczyzny, zaś doniedawna spotkać ją było można i na zachodzie (np. w Czechosłowacji). Zabieg ten oraz inne profilaktyczne do niego podobne zaliczają się do najnaiwniejszych, najbardziej dziecinnych wytworów nieoświeconej kultury (należą tu zwłaszcza profilaktyczne środki i praktyki stosowane niedawno w Europie podczas epidemij w związku z psychozą wampiryzmu). Coprawda gdy się zważy, jak żywiołowo wybuchały groźne pomory, gdy się uprzy-tomni sobie, jakie wstrząsające musiało to czynić wrażenie, kiedy ludzie padali setkami tysięcy i nietylko miasta, ale całe kraje pustoszały, natenczas nietrudno jest pojąć, że w podobnych warunkach rozsądek musiał zamilkać, a porażony zgrozą umysł łatwo mógł rodzić najbardziej nieokiełznane, najbezsensowniejsze pomysły. Przecież podczas słynnej epidemji dżumy w XIV w. ludność Cypru, niektórych okolic Nor-wegji etc. została podobno zmieciona prawie doszczętnie; ludność Włoch, Hiszpanji i Francji — zdziesiątkowana lub więcej niż zdziesiątkowana; w różnych innych krajach pozostała przy życiu ledwie trzecia lub1 2 czwarta część mieszkańców 2. Pyła to coprawda klęska szczególnie wielka, ale w okresie czasu, dzielącym nas od niej, niejednokrotnie powtarzały się inne, lokalnie niemniej .groźne, a które z pewnością podtrzymywały przy życiu ślady głębokiego wstrząsu, wywartego przez tamtą na zbiorową duszę ludów Europy.

Różne praktyki, zbliżone do profilaktycznych, stosowane bywają również przez ludzi, którzy już padli ofiarą choroby, ale należącej do powrotnych wzgl. atakujących ofiarę okresami. Na odpowiedzialność Afanasjeva podaję bardzo zajmującą, ważną i zresztą całkiem prawdopodobną wiadomość o czernieniu sobie twarzy i zmienianiu ubrania przez syberyjskich Wielkorusów w celu zmylenia febry, na którą zapadli, i tą drogą uniemożliwienia jej powrotu. Z pozom racjonalniej od przytoczonych zabiegów wygląda np. picie odwaru niektórych ziół podczas grasowania zarazy; do takich roślin należy zwłaszcza biedrzyniec (Pimpinella sp.), którym jednakowoż także okadza się w celach zapobiegawczych ludzi i bydło. Biedrzyniec obok kozłka i innych roślin słynie i w Niemczech jako bardzo wzięty profilaktyczny środek w czasie panowania zaraźliwych chorób. Niemcy też, szczególniej południowi i wschodni, wraz z sąsiadującymi z nimi zachodnimi i południowo-zachodnimi Słowianami znają podania, głoszące o tern, jak to w czasie zarazy zalecone zostają ludziom w sposób nadprzyrodzony różne zioła w charakterze środków, zabezpieczających od choroby (a in. i. często właśnie biedrzyniec).

Niewątpliwie celowym zabiegiem profilaktycznym jest oczywiście izolowanie chorych na niektóre zaraźliwe choroby, jak na kiłę, dur plamisty i t. p.; jednak, o ile mi dotychczas wiadomo, można je było widzieć jako stosowane samorzutnie przez lud tylko w niektórych krajach Słowiańszczyzny zachodnio-bałkańskiej.

150. Zabiegi lecznicze ludów słowiańskich dają się podzielić na parę grup, z których najliczniejszą tworzą praktyki wykonywane na osobie pacjenta (o innych patrz § 173).

Otwierają ten dział prymitywne zabiegi, zmierzające do wydalenia czy wy pędzenia choroby, która wtargnęła do ciała człowieka. Jednym z pospolitych sposobów tu stosowanych jest wysysanie. Praktykę tę należy oczywiście uznać za słuszną, o ile ma na celu np. wydalenie jadu lub brudu z rany; bywa ona jednak całkiem irracjonalna w bardzo wielu innych wypadkach. Tak — jak o tern już słyszeliśmy — lud twierdzi, że niektóre choroby, zwłaszcza dziecięce, bywają powodowane przez przestrach; otóż, gdy dziecko upadnie i skutkiem tego przestraszy się, wtedy matka niezwłocznie wysysa z niego „przestrach41 (czy też chorobę, będącą jego skutkiem), przykładając — np. na Polesiu — trzykrotnie usta do obnażonych pleców i piersi i następnie wypluwając to, co jakoby wyssała.

Nadzwyczaj zajmujące jest wyciskanie choroby. Tak np. na Białorusi wyciskają hryź (§ 137) w sposób następujący: pacjent umieszcza rękę lub nogę, cierpiącą na hryź, między dzieżą a wiekiem i ściska bolące miejsce, przyczem jedna z obecnych osób pyta go: Sto vyćiskajeś? (Co wyciskasz?), zaś on odpowiada: Hryź; wtedy pytający odzywa się: Vyciskaj, vyciskaj, kab nikoli ni było (Wyciskaj, wyciskaj, aby nigdy nie było). Rozmowa prowadzona w czasie kuracji ma wzmocnić jej skuteczność (ob. rozdz. 8.), ale zarazem okazuje się dla nas świetnym tej kuracji komentarzem.

Identyczne co do zasadniczej koncepcji z wyciskaniem jest wytrząsanie choroby z pacjenta. Więc np. niepokój, zdradzany przez małe dzieci a wyrażający się bezsennością, ciągłym płaczem lub marudzeniem, określają włościanki północno- i południowo-słowiańskie jako nocnice (mają to być jakieś, bliżej nieokreślone niewidzialne jestestwa, napadające po nocach niemowlęta i drobne dzieci; ob. też § 140); otóż, chcąc wyleczyć dziecko „od nocnic", chłopka z północnej Białorusi bierze je w podołek i potrząsa niem, jak zbożem w niecce

1

1 Ob. tu również rozdz. 8., gdzie mowa o środkach apotropeicznych i różnych magicznych praktykach ochronnych.

2

Porówn. Wł. Szumowski, Historja medycyny, cz. 2, r. 1932, str. 251/2.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa008 10 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN znania jej wartości należy wyraźnie określić jej
klstidwa009 12    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pewien zbiorowy smak; mają wię
klstidwa010 14 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN żują ją do twardego nieraz życia. Tak tedy przy
klstidwa011 16    k. Moszyński: kultura, ludowa słowian tujących o historji naszych n
klstidwa012 18 K. MOSZYŃSKI . KULTURA. LUDOWA SŁOWIAN ma być Gwiazda Polarna, jako że trwa nieruchom
klstidwa017 28 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Tu i owdzie zajmujące panują na nią poglądy; twi
klstidwa020 3i l, MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN być widzialne i po upływie określonego czasu znó
klstidwa022 38 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN chodzi; ale dokładny opis oraz nazwa, powszechni
klstidwa023 40 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Te nazwy są niewątpliwie nowszego pochodzenia i
klstidwa024 42 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN nomenklatura fluktuacyj (Białego) morza. Tak wię
klstidwa025 44 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN takie jak hało (t. j. gało gołe błoto’) albo h&
klstidwa027 48 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN wietrzeni, poczem rozprasza się z trzaskiem albo
klstidwa029 52 .    k. Moszyński: kultura ludowa słowian dziewają się słoty. Jaskrawo
klstidwa030 54 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN jeżeli liście drzew wcześnie opadną, ma nastąpić
klstidwa033 60 • K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAŃ całego szeregu wewnętrznych organów ciała ssak
klstidwa035 04    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN muły — zdaniem niektórych Serb
klstidwa037 68 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Ogółem biorąc, mamy tu przed sobą chaos wiadomoś
klstidwa038 70    •    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pewne
klstidwa041 76 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN jak mak“, gdy chcą określić kolor szkarłatny (cy

więcej podobnych podstron