392 K. M08ZYŃ6KI: KULTURA ŁUD.OWA SŁOWIAN
zania z XV wieku1; przyczem — jak w Bułgarji— pacjent (dziecko) musiał nosić odlew przy sobie (przywiązywano mu go na szyi). Zupełnie tak samo postępują na wschodzie Europy Czeremisi: leją cynę nad głową chorego i, wyczytawszy diagnozę z kształtu odlewu, wieszają go pacjentowi, czy każą mu zawiesić, na szyi. Według U. Holm-berga, któremu powyższą wiadomość zawdzięczam, lanie cyny nad głową chorego praktykuje się także u Wotjaków, a dalej w Finlandji, Skandynawji i w Niemczech. Z powyższym zwyczajem zestawić należy wiadomość, podaną przez M. Toeppena o Mazurach pruskich; u nich mianowicie nawet ci, co chcą w wigilję Nowego Roku „dowiedzieć się swego losu zapomocą lania ołowiu44, muszą trzymać naczynie z wodą nad swą głową, zaś inna osoba leje rozpuszczony metal.
310. Ogromna ilość najrozmaitszych znaków wróżebnych i wróżb bierze początek z obserwacji przeróżnych zjawisk przyrody, od ciał niebieskich i żywiołów, jak ogień i woda, poczynając, a na człowieku kończąc.
0 pospolitych przepowiedniach pogody z położenia sierpa księżyca na nowiu — choć to wcale typowa wróżba — rozmyślnie mówiłem w rozdziale, poświęconym ludowej meteorologji, aby dokładniej scharakteryzować jej dwoiste „naukowo“-fantastyczne oblicze (ob. § 35). — W r. 1932, bawiąc na Polesiu, otrzymałem wiadomość od 67-letniego chłopa ze wsi Pużycze nad Łanią w pow. łuninieckim, żę w okolicy owej wsi przemieszkiwał wróż, który odsłaniał przychodzącym do niego wieśniakom rzeczy tajemne na podstawie obserwacji gwiazd. Niby starożytny „badacz nocy“, patrzał on na gwiazdy (hle^eł u hóru na zory) i, odmawiając Ojcze nasz, „poznawał44, co należało (odkrywał np., że na daną osobę zostały rzucone czary etc.). Czem się przy tych obserwacjach kierował, tego informujący mię Poleszuk nie umiał objaśnić: „Coś mu tam na gwiazdach zaznaczało" (Ńeśto jomu na zorach otmeć&ło). W pochmurne wieczory wymawiał się ów wróżbita od wieszczenia: „Kiedy noc ciemna — tłumaczył — to i ja ciemny; nic nie powiem; gdyby mi choć na chwilę gwiazdy zaświeciły, tobym wiedział". Z innych stron Słowiańszczyzny nie znam dotychczas podobnych praktyk; natomiast zarówno na Polesiu, jak i w wielu pozostałych słowiańskich krajach napotyka się wróżenie z takiej lub innej obfitości gwiazd w noc Bożego Narodzenia i t. p. o urodzajach, nośności kur etc.
Wróżenia z ognia (pyromancja) i dymu (kapnomancja) słyną oddawna i były dobrze znane m. i. w starożytnej Europie południowej. Dziś jeszcze, czy też przed zupełnie niedawnym czasem, uprawiali je bułgarscy wieśniacy przy składaniu ofiar chorobom, świętym i Bogu, wieszcząc w sposób zupełnie klasyczny z kierunku, gęstości i barwy dymu ogniska, na którem spalono kości i inne resztki ofiarnego zwierzęcia (ob. § 197; podobne praktyki przetrwały też u tubylców Kaukazu i Armenji). Poza tem pospolicie włościanie słowiańscy w zapadłych wsiach i okolicach wróżą sobie jeszcze niekiedy w codziennem życiu — zwłaszcza zaś podczas uroczystych świąt — z płomienia, odgłosów wydawanych przez drwa płonące albo i z dymu, jak wyżej. Osobliwą, szeroko (w Polsce oraz na Rusi) rozpowszechnioną wróżbą jest też zapalanie kłaczków łub raczej kulek z kądzieli i wróżenie z ich lotu, spotykania się wzajemnego i t. d.
311. Osobno uwzględnić należy wróżby z ruchu wody wzgl. z ruchów przedmiotów rzuconych do wody. Do typowych praktyk tego rodzaju należy wieszczenie z ruchów rzuconych do wody łupin orzechów, zawierających świeczki, węgielków, nici, włosów i wianków. — Puszczanie na wodę w naczyniu małych świeczek, przylepionych do skorup orzechów, jest lub było w użyciu na Rusi oraz u Słowian zachodnich (i u Niemców). Wróżby te bywają odprawiane w niektóre święta doroczne, a ich wynik zależy od wymijania się lub spotykania poszczególnych świec (symbolizujących dane osoby z pośród młodzieży). W Czechach poświadczono je już dla XV wieku. Bardzo zbliżonym sposobem odkrywania przyszłych małżeństw jest puszczanie w pewne święta węgielków na powierzchnię wody; i tu spotykanie się ostatnich lub wymijanie odkrywa dolę osobom, biorącym udział w wróżbach Jednak wróżenie z węgielków znajduje szczególnie częste i zupełnie powszechne zastosowanie w związku z rozpoznawaniem przyczyny choroby, a w szczególności i niemal wyłącznie uroku. Zarówno na południu, jak i na północy Słowiańszczyzny zatonięcie żarzącego się węgielka stwierdza chorobę lub dowodzi trafności mniemania, powziętego przedtem przez wróżbę; pływanie po powierzchni wody — odwrotnie. W Czarnogórzu, powiedzmy, gdy zaszedł wypadek uroku, znachorka wybiera kilka węgielków i, przyznając je w myśli jednej z osób, podejrzanej o to, iż urok rzuciła, upuszcza w wodę; jeśli węgielki toną, wydając dźwięki we wodzie, znak to, że krzywdziciel został odgadnięty. W innych stronach Serbji precyzyjność wróżby posuwa się o krok dalej. Znachorka „wrzuca po jednym węgielku do wody, pytając się jednocześnie przy wrzucaniu każdego węgla, jakie oczy rzuciły urok: niebieskie, czarne, czy zielone. O kolorze urzekających oczu wnioskuje z tego, który węgielek idzie na dno. Dowiedziawszy się jakiego koloru były oczy, które rzuciły urok, odczyniaczka (t. j. owa znachorka) usiłuje odgadnąć, kto go mianowicie rzucił". W jeszcze innych okolicach wybiera wieśniaczka serbska 2
Nie dają jednak informacji o tem, czy ołów lano nad chorym, a przynajmniej H. Łopaciński, pisząc o obchodzącem nas świadectwie, nic o tem nie mówi (ob. Wisła, t. 11, r. 1897, str. 643).
Ob. np. Wisła, t. 6, r. 1892, str. 646.