462 i. Moszyński: kultura ludowa słowian
noszą"). Jednak wbrew powyższemu — a co zgodnie zaznacza się np. na Białorusi, w niektórych stronach Bułgarji i t. d., gdzie indziej (np. w pewnych okolicach Serbji) całkiem odwrotnie za najlepszy czas dla zamawiania uważa lud pierwsze kwadry lub pełnię. Tu więc najprawdopodobniej wzięto pod uwagę dobroczynny wpływ rosnącego czy pełnego księżyca na moc zamawiam
Na południu i północy Słowiańszczyzny istnieje zwyczaj przystrzygania sobie włosów na nowiu, aby dobrze rosły (przesąd ten żyje do dziś dnia nawet po stołecznych miastach Słowiańszczyzny zachodniej!); znane jest'także przycinanie o tej porze roślin, które mają się krzewić (np. winorośli na południu) i t. d. Uważają zresztą na księżycowe fazy także matki, odstawiające dzieci od piersi (jak słyszymy w Polsce, dzieci, odstawione podczas pełni, będą pełne na twarzy), rodzice, sprawiający wesela swym córkom czy synom (w Bułgarji i gdzie indziej wesela sprawiane są podczas pełni — oczywiście w tym celu, aby w chacie nowożeńców było pełno t. j. dostatnio —), włościanie nabywający bydło lub trzodę chlewną (kupowane na pełni ma być pełne, żerte i najlepsze do tuczenia), rybacy i myśliwi, sporządzający i zastawiający sieci czy samołówki (robione i zastawiane na pełni będą zawsze pełne zdobyczy) i t. d., i t. d. Nawet pranie, mycie izb i t. p. zabiegi uzgadnia się — powiedzmy na Kaszubach — ze stanem księżyca; gdyż przy ubywającym brud ma puszczać łatwiej.
372. Oprócz powyższych dzielą też Słowianie z innemi ludami wiele nieco mniej rozpowszechnionych wierzeń o satelicie Ziemi. Do bardziej zajmujących należy przesąd, głoszący, iż miesiąc ciągnie do siebie ludzi etc.1, oraz inny, według którego „pije" on wzgl. „pożera" niemowlęta i dzieci, powodując ich śmierć. Ostatni zresztą znam dotychczas tylko ze Słowiańszczyzny południowej (Serbochorwacja i Bułgarja); znajduje on tam dalekie odpowiedniki w przesądach ludowych, że obchodząca nas planeta „pije" także chmury, a nawet... jajka kurze, skutkiem czego w ostatnich tworzy się z jednego końca pusta przestrzeń (Bułgarja i t. d.; w Słowenji owa pusta przestrzeń zwie się męsec).— W Polsce znów zapisano wierzenie o szkodliwości światła miesięcznego dla dzieci w całkiem innem rozumieniu; gdy mianowicie księżyc „przejdzie" przez ciałko śpiącego dziecięcia, wywoływać ma u niego boleści (ratuje od nich naczynie z wodą, postawione na oknie, gdyż księżyc się w niem „utopi"). Podobny przesąd znają np. Białorusini.
Niemniej prymitywny od poprzednich jest pogląd, wedle którego w czasie zmian, t. j. gdy księżyca na niebie wcale nie widać, przyświeca on na tamtym świecie ludziom zmarłym. Temu właśnie wierzeniu w istnienie związku między księżycem a światem zmarłych 1 2, zawdzięcza nasz satelita swe znaczenie w niektórych zamawianiach, zwróconych przeciwko cierpieniom. Jak bowiem ból w pewnej części ciała (ńp. ból zębów) można uśmierzyć przez dotknięcie kością człowieka zmarłego, tak samo można to osiągnąć przez recytowanie zamawiań, zawierających aluzję do księżyca i zmarłych, a wygłaszanych na nowiu z twarzą obróconą ku sierpowi miesiąca. Tylko w pierwszym wypadku martwota kości bezpośrednio udziela się obolałemu ciału, zaś w drugim tępić ma cierpienie wzmianka o zmarłych, nie wiedzących, co to bóle (tak przynajmniej wnosić należy ze słów odnośnych formułek). Z innej strony szczególnie wielka rola księżyca, jako leczącego ból zębów (i głowy), zdaje się tłumaczyć kojarzeniem kształtu niektórych jego faz z kształtami zęba 3 (i głowy).
Pierwotne dawne interpretacje przyczyny zmienności księżyca dochowały się już tylko w niektórych zapadłych kątach Słowiańszczyzny północnej oraz u Słowian południowych. Najdziksze, całkiem „godne czerwonoskórych* objaśnienie sposobu powstawania faz miesięcznych napotykamy u niektórych Hucułów. Według niego księżyc jest poprostu pożerany przez wilki; gdy zeń pozostanie tylko wąski sierp, wtedy drapieżcy czekają, by odrósł, poczem na nowo zabierają się do żarcia. Gdzie indziej (jednak również w byłej Galicji) słyszymy od Małorusinów, że księżyc zjadają wilkołki. W coś zbliżonego mieli wierzyć i Serbochorwaci, zdaniem których istotą pożerającą miesiąc miał być św. Eljasz, co zgadza się wcale dobrze z przesądem bułgarskim, głoszącym, iż Bóg spożywa to ciało niebieskie. Te mniemania zazębiają się bardzo ściśle o mityczne interpretacje zaćmień, a nawet poczęści z niemi się mieszają (ob. § 373).
373. Ważniejsze dla nas wierzenia, dotyczące zaćmień słońca i księżyca, możnaby podzielić na cztery typy: 1) zaćmienie zostaje objaśnione jako skutek pożarcia danego ciała niebieskiego, 2) interpretuje się je jako wywołane przez czary wiedźm czy czarowników oraz 3) jako wywołane przez wojnę księżyca ze słońcem, lub 4) jako spowodowane przez opicie się księżyca krwią ludzką. Ostatnią wersję znam dotychczas tylko z Białorusi północnej; opijanie się krwią ma zachodzić podczas krwawych bitew ziemskich (i przejawia się zresztą nietylko zaćmieniem naszego satelity, lecz także jego zabarwieniem na krwawo). Czyżby i tu działał znany nam już wierzeniowy wątek, posądzający księżyc o wypijanie czy wysysanie pewnych przedmiotów, znajdujących się na Ziemi? (ob. § 372). — Wersja przedostatnia, bardzo zresztą zajmująca pod względem mitologicznym, trafia się u Słowian, o ile wiem, również tylko sporadycznie (zapisano
1 Porówn. § 369 (o sokach w drzewach) i § 371 (o glistach).
U niektórych Słowian (np. u Bułgarów) oraz u wielu ludów poza-słowiańskich księżyc występuje w roli istoty umierającej wzgl. podlegającej śmierci.
Porówn. tu np. nmc. modlitwy do księżyca {„Ich griisse dich, du lieber Mond mit deinen beiden Zacken, dass ich hab solchen schlimmen Zahn, damit bleib du behacken!"). W. Wolf, Der Mond im deustchen Volksglauben, r. 1929, str. 33.