€08 (. .Moszyński: kultura ludowa sj
tworząc proste krystalizacyjne jądro całego zespołu, zaś inne są podrzędne i osnuwają nakształt różnobarwnej mozaiki ową prostą treść. Czasem wyraźnego wątku głównego brak, i postać demona jest nacechowana tylko przez charakterystyczny węzeł, utworzony np. z nazwy i jednego czy paru lub kilku wątków mn. w. równorzędnych. Każdy „demon" ma swój geograficzny zasiąg, ale bynajmniej nie każdy występuje na całym obszarze tego zasięgu w postaci jednakiego zespołu wątków; niekiedy w całych okolicach, lecących w obrębie zasięgu, spotykamy tylko jego nazwę oraz jeden lub. dwa, trzy charakterystyczne dlań wątki, składające się na skromną całość; gdzie indziej wątków jest kilkanaście lub więcej, opowiadania są bogato rozwinięte; jeszcze indziej pozostaje charakterystyczny zespół paru czy kilku motywów, ale odmienia się nazwa i t. d. Wynika stąd, że zsumowując wszystko, co lud opowiada o danym •demonie na całym obszarze, gdziekolwiek on występuje, można dać nieraz obraz daleko odbiegający od tego, co się istotnie tam lub owdzie słyszy o tej mitycznej istocie bezpośrednio z ust ludu.
Poszczególne wątki demonologiczne niemal nigdy nie stanowią wyłącznej własności jednego jakiegoś demona; owszem wędrują one swobodnie, wiodąc poniekąd jakgdyby samoistny żywot; także geneza ich jest niesłychanie różnorodna. Zwróćmy np. uwagę na wschodnio-słowiańskie demony zwane rusałkami. Jak \yiadomo, lud — przynajmniej w niektórych okolicach — wyobraża je sobie w postaci pięknych, zwykle nagich dziewczyn o długich rozpuszczonych włosach, przybranych w wianki z ziół; prawi też o nich, że lubią śmiać się rozgłośnie, klaskać w dłonie, a w noce księżycowe na nowiu tańczyć na haliznach i polanach; w stosunku do ludzi rusałki mają się zachowywać napastliwie: wabią ku sobie przechodniów albo ścigają ich i, dostawszy do rąk, łaskotaniem wywołują spazmatyczny śmiech, który zabija; nieraz ćoprawda zadają przedtem zagadki i, jeśli człowiek je rozwiąże, tracą nad nim władzę. Otóż byłby w błędzie każęły, ktoby sądził, że cały ten zespół motywów, składających się łącznie na postać rusałki, ma wspólny początek i że między wszystkiemi owemi wątkami istnieje ścisłe powinowactwo. Tak bynajmniej nie jest. Element zasadniczy stanowi w danym przykładzie li tylko wierzenie, iż dusze przedwcześnie zmarłych, więc pokrzywdzonych przez los. dziewcząt są zazdrosne i napastliwe w stosunku do ludzi żywych (ob. § 553). Cała zaś reszta, a więc: nagość, długie rozpuszczone włosy, wianki, zamiłowanie do rozgłośnych śmiechów i klaskania w ręce, tańce, łaskotanie na śmierć oraz zadawanie zagadek — są to motywy, mające każdy dla siebie osobny początek; większość ich przytem to wątki wędrowne, czepiające się — zależnie od terytorjum, na którem występują — raz tych, to znów innych demonicznych postaci. Jedne z nich zostały wciągnięte przez sferę wierzeń, stanowiących to, co nazywa się ru-salką, dzięki okoliczności, że dobrze odpowiadały charakterowi zasadniczego elementu (tak długie rozpuszczone włosy i wianki kojarzyły się z dziewczęcą postacią demonów); inne przylgnęły do tej sfery bez żadnego dostrzegalnego, głębszego powodu, może poprostu dlatego, że rusałki stały się na pewnych obszarach najpopularniej-szemi z pośród istot mitycznych, a takie istoty zawsze wykazują zdolność wchłaniania różnych motywów, otrzymanych w spadku po innych postaciach demonicznych, które tamtym musiały ustąpić miejsca, albo też wogóle motywów, niezbyt ściśle przylgniętych do obcych wierzeniowych zespołów (porówn. najtypowszy przykład niżej § 552, gdzie mowa o kraśniakach).
To samo \y sposób bodaj jeszcze jaskrawszy możnaby zademon-. strować na boginkach polskiego ludu. Tu nawet elementu zasadniczego niesposób dziś wykryć; cały zaś zespół odnośnych wierzeń, t zn. wszystkie bez wyjątku cechy wspomnianych demonów (takie jak nagość, wielka głowa, długie piersi zarzucane na ramiona, kły świńskie, gęsie stopy, czarne plecy, wielkie pośladki, znęcanie się nad położnicami, porywanie dzieci ludzkich i podrzucanie swoich, pranie nocami na potokach) są to motywy najzupełniej luźne, wędrujące każdy na własną rękę i tworzące z dziesiątkami innych wątków zmienne układy. W samej nawet Małopolsce zespół cech, składający się na postać boginki, nie jest bynajmniej stały: o nagości tych istot, o ich długich piersiach, świńskich kłach, czarnych plecach, wielkich pośladkach i t. d. słyszymy tylko tu i owdzie albo nawet zgoła wyjątkowo.
495. Bogactwo najprzeróżniejszych wątków demonologicznych jest, gdy chodzi o cały świat półdemonicznych i demonicznych istot, znanych po głuchych wsiach północnej i południowej Słowiańszczyzny, wprost nadzwyczajne. Szczególnie jednak wielkie jest ono na obszarach przeważnej części Słowiańszczyzny zachodniej, Małorusi i Słowiańszczyzny bałkańskiej. Natomiast — a ta rzecz zasługuje na baczną uwagę! — na płn.-wschodniem Mazowszu, Biało- i Wielkorusi nieco się zmniejsza. Demonologja obszaru poleskiego jest — dodajmy — wogóle uderzająco uboga.
Ogół tych wątków można podzielić na dwie grupy. W pierwszej znajdą się motywy, opisujące zewnętrzne cechy (głównie wygląd) demonów; % drugiej — ich stosunek do ludzi, sposób życia oraz stosunek do pozaludzkiego świata.—W zasadzie postać większości demonów i istot półdemonicznych jest ludzka. Tylko niektóre występują najczęściej lub — dla niektórych okolic czy krajów — wyłącznie w postaci zwierzęcej; natomiast wszystkie prawie mogą czasowo przybierać kształty zwierzęce lub inne (§ 511). Ludzka postać demonów odznacza się pospolicie całym szeregiem niezwykłych cech. Niema bo-