.016 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA- SŁOWIAN
właściwościach niektórych ludzkich potworów. Jak powszechnie wiadomo, od czasu do czasu — naogół bardzo rzadko — rodzą się śród Judzi niemowlęta, zaopatrzone przez naturę w jedno tylko oko, znajdujące się na środku czoła. Widok tego rodzaju potwora sprawia wstrząsające wrażenie nawet na niejednym inteligencie, rozumiejącym przecież naturalność zjawiska; cóż dopiero mówić o ludzie. Mimo to-zaprzeczyć się nie da, że nietylko jednookie potwory ludzkie były powodem licznych opowiadań o jednookich demonach. Odnośne bowiem wątki z całą pewnością wszczynały się także gdzie indziej. Tak np. gdy Białorusini prawią nam o ukrytych skarbach, że ukazują się one w postaci staruszka o jednem oku i że, gdy on biega po bagnach, jedyne jego oko świeci się, jak błędny ognik, geneza tej cechy jest całkiem jasna: błędny ognik, przenoszący się z miejsca na miejsce, pojęto tu jako świecące oko \ — U Słowian północnych jednookie demony spotykamy naogół niezbyt często: w Wileńskiem zapisano podanie o czarcie-olbrzymie, posiadającym jedno oko na środku czoła; z innych okolic ruskich mamy wiadomość o jednookim demonie leśnym etc. Częstsze natomiast są takie demony u Słowian bałkańskich, zwłaszcza zaś u ludów germańskich z jednej, a u Finów nadwołżańskich z drugiej strony. Jedno więc oko na czole posiada niekiedy upiór zdaniem Bułgarów; czasem — także i żmij; jednookie bywają u nich niektóre demony chorób; w Dalmacji i pewnych okolicach rdzennej Chorwacji prawi nam lud o jednookich psiogłowcach. U sąsiadujących z Wielkorusami Wotjaków spotykać się iriają demony z rodzaju domowych, posiadające kształt człowieka z jednem okiem -na czole, wodniki z jednem jedynem okiem na plecach (twarz ich jest bezoka), a nawet jakieś istoty o kształtach zwierzęcych z długiemi włosami i „jednem olbrzymiem okiem podobnym do księżyca44. Także u tubylców Kaukazu jednookie są niektóre demony oraz pradawne miejscowe bóstwo leśne (o niem patrz wzmiankę w §§ 473 i 561).
Pośród jedno- i dwuokich demonów czy półdemonicznycłr istot słowiańskich spotykamy wyjątkowo — czworookie. Według mianowicie A. Bogdanovića człowiek, obracający się z własnej woli we wilka, ma, jak chcą Białorusini, gdy przyjmie wilczą postać, posiadać cztery oczy: dwa na czole, a dwa na potylicy. Możliwe, że jest to przesunięcie motywu o czterookim psie (ob. § 455).
Dość często opowiadają słowiańscy wieśniacy o niezwykłych własnościach wzroku demonów; więc, powiedzmy, wzrok wodników, podobnie jak wzrok boginek, może, zdaniem np. Małopolan, zamienić człowieka w trawę, może go zabić i t. p. Ale tu już wkraczamy
1 Zupełnie analogiczna jest geneza mitów o jednem oku antropomorfizowa-nego słońca czy nieba. Jak już widzieliśmy (str. 445 odn. 2), słońce często bywa ujmowane jako (jedno oczywiście) oko; motyw (jednego) oka przeniesiono więc i na odpowiednią postać człekokształtną. - : poniekąd do drugiej grupy demonograficznych wątków, charakteryzującej ustosunkowanie się ich do człowieka (ob. niżej).
501. O ile oko, jego wielkość, blask i t. d. dostarczyły stosunkowo bogatego materjału ludowej fantazji, o tyle mniej zasłużyła sobie na to inna, nie tak ważna część ludzkiej twarzy, mianowicie nos. Ale przecież i jej dotykają niekiedy wierzenia o demonicznych lub im podobnych istotach. Tak, dajmy na to, Bułgarzy twierdzą, że brak nosa cechuje upiory; opowiadają oni sobie nawet historję o mężu, co powrócił do żony po dłuższej nieobecności, i którego żona wydała w ręce gromady, poznając po braku nosa, że ma do czynienia nie z żywym człowiekiem, lecz z upiorem. Częściej słyszymy o niezwykłych zębach jako charakterystycznej właściwości istot mitycznych. Więc śród Polaków rozpowszechnione jest wierzenie, że upiory (strzygi) zaopatrzone są w dwa rzędy zębów, albo że się z niemi nawet rodzą (porówn. tu motyw dwu serc lub dwu duchów u upiorów: § 487). Tenże lud słowiański obdarza swe boginki zębami, jak kły świńskie, co znajduje odpowiednik z jednej strony w zębach, jak kły dzika, u „dzikich ludzi", znanych sagom celtyckim, zaś z drugiej w świńskich czy dziczych kłach u demonów kobiecych, występujących w wierzeniach tubylców Kaukazu. Niektórzy Słowianie południowi (np. Serbowie) i północni (np. Wielkorusi) prawią o żelaznych zębach rozmaitych demonów (szulikunów na północy, wił, karakon-dżuł etc. na południu; przyczem u Serbów7 karakondżuły noszą nawet niekiedy nazwę, nawiązującą do wspomnianej cechy: gwozden-zuba). Analogji dostarczają północni i północno-wschodni sąsiedzi Słowian, prawiąc o żelaznych (albo rybich, albo czarnych) zębach demonów wodnych; także u tubylców Transkaukazji spotykamy omawiany wątek w odniesieniu do pewnych złośliwych demonicznych istot kobiecych.
Wielkie czy też grube wargi przj^pisuje się na Rusi demonom wiatru lub, mówiąc inaczej, uosobionemu wiatrowi (patrz o tern w § 396); „suche uszy“ — demonom leśnym; przycięte lub obcięte ucho — czartom (skąd nazwa wielkoruska: kornouchij 'czart’).
502. Ogromnie pospolitym wątkiem są dalej długie włosy, które w folklorze słowiańskim cechują przedewszystkiem (ale nie wyłącznie!) demony wodne. Prawią nam o długowłosych wodnicach (czy wodnikach) zarówno Słowianie południowi (np. Bułgarzy, Czarnogórcy), jak zachodni (np. Łużyczanie, Polacy) i wschodni (np. Wielkorusi); opowiadają o nich także sąsiadujący ze Słowianami Niemcy i wschodni Finowie. Długie albo bardzo długie włosy u demonów kobiecych są pospolitym motywem również na Kaukazie i w Ar-menji. Dziewczęta demoniczne, przebywające w źródłach lub rzekach i wychodzące stamtąd od czasu do czasu na brzeg, posiadają według transkaukaskich Ormjan włosy długie do pięt i osłaniające ich na-