klstidwa346

klstidwa346



680 t. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN

zwykle ważna w innym związku1 — życie jest w oczach człowieka, choćby bytował w najprymitywniejszych warunkach, nieprzezwyciężoną ponętą. W większym jeszcze stopniu zawiścią w stosunku do ludzi szczęśliwych tłumaczy się demonizm dusz zmarłych dziewcząt (i młodzieńców), co nie zaznały jeszcze ślubów (czy właściwie poślubnych rozkoszy), a także, zaznaczający się w wierzeniach niektórych ludów niesłowiańskich, demonizm dusz wdów (i wdowców). Ponieważ zaś z drugiej strony, jak powszechnie wiadomo, demonicznemi stają się po śmierci (względnie nawet już za życia) dusze czarowników, wiedźm, zbójów i t. p. oraz dusze strutych czy inaczej zabitych płodów, zamordowanych niemowląt i wogóle ludzi gwałtownie uśmierconych, przeto, uwzględniając najgłębsze bodźce obchodzących nas wierzeń, powiedzieć można: demonizm ludzkich dusz wszczyna się w przeważnej mierze u tych samych źródeł, skąd od pierwszych dni ludzkości biją obfitą falą uczucia zawiści, nienawistnej złośliwości i mściwości.

Grupa tu należących demonów jest w ludowych wierzeniach Słowian wcale liczna, a należące do niej istoty odznaczają się przeważnie dziś jeszcze wybitnie wrogiem ustosunkowaniem do człowieka, czyhając przytem nie na jego majątek czy zdrowie, lecz na życie. Przedstawia owa grupa uderzającą analogję do tej, jaką widzimy w wierzeniach niektórych ludów Azji, z zastrzeżeniem jednak, że w Azji jest ona pełniej rozwinięta niż u Słowian. Tak według W. Crooke'a Hindusi współcześni znają wielką grupę demonów, zwanych ogólnie bhuta2; tworzą ją: 1) duchy niemowląt i dzieci, 2) duchy młodzieńców i dziewcząt zmarłych przed ślubem, 3) duchy wdów i wdowców, 4) duchy kobiet bezdzietnych, 5) duchy rozbójników, morderców, przestępców, szaleńców etc. i wreszcie 6) duchy ludzi zmarłych gwałtowną śmiercią. Pomijając demonicztiośe dwu ostatnich rodzajów duchów, bo należące tu wierzenia są1 zupełnie pospolite, oraz demoniczność duchów wymienionych wyżej na 3. i 4. miejscu, gdyż odnośne przesądy nie będą nas zajmowały w toku dalszego wykładu, — zobrazować warto wielkie rozpowszechnienie wierzeń, związanych z duchami niemowląt, dzieci i dziewcząt. Tak więc, by sięgnąć po parę luźnych przykładów naprzód z różnych stron Azji a później ze starożytnej Europy, zaznaczmy, że nietylko w Indjach, ale też np. na wyspach Indonezji dziewczyna, zmarła przed zamężciem, staje się według przekonań tubylców złym demonem, napastliwym w stosunku do mężczyzn, jak wschodnio-słowiańska rusałka. Ostjacy, zamieszkujący przeciwległe krańce Azji, wierzą, iż dusze dziecka martwo urodzonego oraz płodu zabitego przez matkę stają się demonami, względnie „straszliwemi widmami". Dla zabezpieczenia się od nich kładą trupowi martwo zrodzonego niemowlęcia kamyk lub okruch krzemienia w usta albo na serce (porówn. § 541; u Słowian odnośnie do upiora). Dość blisko odpowiadają hinduskim poglądy starożytnych Greków, zaliczających dusze dzieci, dusze ludzi młodych, którzy nie zaznali miłości, i ludzi bezdzietnych do demonicznego orszaku Artemidy-Hekaty.

554. Wierzenia w niesamowitość dusz zmarłych dzieci mają wybitne znaczenie w demonologii Słowian. W szczególności chodzi tu

0    płody poronione mimowoli albo umyślnie, t. zn. strute czy inaczej uśmiercone w łonie matki (t. z w. u naszego ludu porońce), o niemowlęta powite martwo, albo urodzone przez dziewczyny lub wdowy

1    po urodzeniu zabite, o dzieci uduszone niechcący przez matkę podczas jej ciężkiego snu po całodziennej pracy i t. d. W związku z dość silnem bądź co bądź nasiąknięciem dawnego pogańskiego światopoglądu nowszemi chrześcijańskiemi pojęciami na pierwsze miejsce — zwłaszcza u Słowian zachodnich i zachodniej części bałkańskich — wysunęły się oczywiście dusze dzieci niechrzczonych (t. zw. nie-chrzczeńce). Ogromna popularność wierzeń w demonizm podobnych dusz, spowodowała nawet tu i owdzie wtórne ludowe objaśnienia genezy pewnych demonów czy istot półdemonicznych, nie mających pierwotnie nic wspólnego lub mających mało wspólnego z owemi duszami. Tak dla niektórych Bułgarów z duszy niechrzczeńca staje się mura (t. j. zmora), dla pewnych stron Małorusi poroniec po siedmiu latach przebywania w ziemi obraca się w „domowika" (o charakterze alrauna-czarta); według ludu z określonych okolic Wielkorusi dusze niechrzczeńców, dzieci martwo urodzonych lub wyklętych przez rodziców zamieniają się w „kikimory“ albo w „igosze" (igośa 'rodzaj domowego demona’); w dawnych Czechach miały podobno istnieć wierzenia, wiążące genetycznie skrzaty (skritek, śkritek; ob. § 551) z duszami dzieci zmarłych bez chrztu i t. d. To samo widzimy np. w folklorze litewskim, gdzie duch nieochrzczonego dziecka przedzierzga się w „kauka“ (kaukas, 'demon w rodzaju kraśniaka’; ef. § 552).

Naogół jednak u Słowian dusze porońców, niechrzczeńców i t. p. wiodą swój żywot pośmiertny w postaci demonów samoistnych, ostro wyodrębniających się z pośród innych, wyjąwszy rusałki na Rusi. Wyobraźnia ludu rysuje niekiedy te demony w postaci człowieczej (§§ 506 i 556), ale najpowszechniej w postaci ptaka, który to kształt często, jak już wiemy, służy wogóle duszom oraz rozmaitym powstałym z nich demonom. Aby odrazu z całym naęjskiem podkreślić dawność i światowy zasiąg tu należących wierzeń, zacytuję kilka bardzo dla nas ważnych przykładów z krajów egzotycznych. Więc B. Spencer i F. J. Gillen podają odnośnie do pewnych tubylców Australji przesąd, według którego dusza człowieka zabitego przez zemstę ściga mścicieli w postaci niewielkiego ptaka, co odzywa się krzykiem podobnym do głosu dziecka; jeśli ten krzyk usłyszy któryś z wojowników, uczestniczących w wyprawie, przedsięwziętej w celu owego mściwego zabójstwa, tedy traci władzę w prawej ręce i ramieniu. Daleko na północy, mianowicie na wschodnich krańcach Syberji istnieje wierzenie, brzmiące jak harmonijny wtór do poprzedniego. „Dusza człowieka, co zmarł śmiercią gwałtowną, nie może —wyznają Gilacy — przesiedlić się w ogólne - miejsce zamieszkania zmarłych... Póki nie wzięto za nią pomsty, musi krążyć w powietrzu w postaci mściwego ptaka, wydającego po nocach przerażające krzyki-. Zbliżmy się teraz ku zachodowi i sięgnijmy do pism, dotyczących dawnych wierzeń

1

Wyjąwszy może duchy szaleńców.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa139 268    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN A. Praktyki submagiczne. Akcj
klstidwa174 338 L. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN na kresach monety rzymskie1 2). Ciekawe jest w
klstidwa008 10 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN znania jej wartości należy wyraźnie określić jej
klstidwa009 12    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pewien zbiorowy smak; mają wię
klstidwa010 14 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN żują ją do twardego nieraz życia. Tak tedy przy
klstidwa011 16    k. Moszyński: kultura, ludowa słowian tujących o historji naszych n
klstidwa012 18 K. MOSZYŃSKI . KULTURA. LUDOWA SŁOWIAN ma być Gwiazda Polarna, jako że trwa nieruchom
klstidwa017 28 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Tu i owdzie zajmujące panują na nią poglądy; twi
klstidwa020 3i l, MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN być widzialne i po upływie określonego czasu znó
klstidwa022 38 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN chodzi; ale dokładny opis oraz nazwa, powszechni
klstidwa023 40 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Te nazwy są niewątpliwie nowszego pochodzenia i
klstidwa024 42 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN nomenklatura fluktuacyj (Białego) morza. Tak wię
klstidwa025 44 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN takie jak hało (t. j. gało gołe błoto’) albo h&
klstidwa027 48 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN wietrzeni, poczem rozprasza się z trzaskiem albo
klstidwa029 52 .    k. Moszyński: kultura ludowa słowian dziewają się słoty. Jaskrawo
klstidwa030 54 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN jeżeli liście drzew wcześnie opadną, ma nastąpić
klstidwa033 60 • K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAŃ całego szeregu wewnętrznych organów ciała ssak
klstidwa035 04    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN muły — zdaniem niektórych Serb
klstidwa037 68 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Ogółem biorąc, mamy tu przed sobą chaos wiadomoś

więcej podobnych podstron