784
i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA
Rozdział 14. Plastyka
624. Słowo plastyka jest pochodzenia greckiego (gr. Tdaawaj). Już w starożytności wyraz ten, lub raczej czasownik, do którego na-leży (gr. tz16gou>), miał różne znaczenia. Najwęższe z nich obejmowało 'lepienie z podatnej masy’, najszersze ‘wszelkie w ogóle formowanie, kształtowanie’. W zgodzie ze znaczeniem ostatnim zalicza się dziś w Europie do plastyki wszelkie rodzaje sztuki, powołujące do życia kształty, „tous les arts, qui engendrent la formę", jakby powiedział Francuz. W tym sensie przeciwstawia się plastykę muzyce, dramatowi, poezji itd. Czternasty rozdział mojej książki będzie mówił
0 plastyce tak właśnie najobszerniej pojętej (z wyłączeniem kosmetyki).
Wyżej, w odnośniku umieszczonym na str. 11, podaliśmy już w oryginalnym brzmieniu sąd znanego autora pracy „Primitive Art“, F. Boasa, o wielkim znaczeniu sztuk plastycznych u ludów nie cywilizowanych, Zdaniem autora ludy te „silniej odczuwają potrzebę upiększania swego życia, niż człowiek cywilizowany, co najmniej niż ten, którego życie zużywa się wobec naglącej potrzeby zdobywania skromnych środków utrzymania*. Oczywiście nie można tego sądu stosować do wszystkich ludów świata bez wyjątku; ale biorąc ogólnie {to jest tak, jak go pojmuje Boas) niewątpliwie należy mu przyznać słuszność. Ktokolwiek orientuje się w wielkim, niekiedy nawet ogromnym rozwoju zdobnictwa u niezliczonych ludów wszystkich części kuli ziemskiej, kto orientuje się w niezmiernym bogactwie ozdób ruchomych, w obfitym dekorowaniu najprzeróżniejszych przedmiotów -codziennego i odświętnego użytku, w nadzwyczajnym, czasem wprost nieprawdopodobnym kunszcie i w staranności, z jakimi owo całe zdobnictwo jest często wykonywane, w ogromnej ilości czasu, którą mu się nieraz poświęca, ten ani na chwilę nie zawaha się przyznać sztukom plastycznym bardzo doniosłej roli w życiu nieoświeconej ludzkości, większej może niż w życiu naszym. Tajemnicę tego dziwnego na pozór zjawiska już znamy. Jest nią fakt, że wrażliwość estetyczna ma bardzo mało, czy też może raczej nie ma nic wspólnego z tym czy innym poziomem kultury; a podobnie ma się też rzecz z popędem do artystycznej twórczości. Piękno, tworzone mimowolnie czy rozmyślnie, a także dostarczane przez dziką przyrodę, jest
1 było cenione oraz wzięte na wszelkich kulturalnych poziomach. U ludów ubogich, skazanych z racji swej niskiej kultury gospodarczej na ustawiczną, wyczerpującą pogoń za skąpą zwierzyną I na żmudne poszukiwanie jadalnych korzeni, jagód itp., sztuki plastyczne z samej natury rzeczy nie mogą się tak obficie i różnorako rozwijać, jak u innych, szczęśliwszych. Ale na tym — gdy chodzi o zależność od poziomu kultury — zdaje się być koniec. Poza tym bowiem wydają się już mieć znaczenie wyłącznie warunki dyktowane