810
i. MOSZYŃSKI; KULTURA LUDOWA
Technika kilimiarska (gobelinowa zwykła: fig. 42 4) posługuje się, jak już wiemy, warsztatem poziomym i jest techniką półtekstylną. Wątek przetyka się tu raz koło razu bądź przy pomocy czółenka, bądź też — zmotany na kijek — li tylko przy pomocy rąk. Kontur narasta nie ciągłą linią, lecz schodkowato, schematy żując i geometryzując gięte motywy (w rodzaju roślinnych). Pożądana regularność układu wzorów zostaje uzyskiwana dzięki uważnemu liczeniu nici. — Wreszcie technika wplatania izolowanych ozdób (d y w anowo hafciarska) polega na tym, że podczas zwykłego tkania na poziomym warsztacie tkaczka od czasu do czasu — odpowiednio do kształtów upatrzonego deseniu — przerywa sobie normalną pracę tkacką i zaplata na osnowie w tych albo innych miejscach pętle z grubych. złożonych w kilkakroć, różnobarwnych nici (fig. 42 2).
638. O zasięgach i stopniu rozpowszechnienia wspomnianych sposobów nic nam niestety Zarembski nie mówi. Tylko co do „kilimów" powstających przez zahaftowywanie zwykłych tkanin (fig. 421) dowiadujemy się od niego, iż występują w Besarabii i południowej części Podola oraz w tych okolicach b. guberni chersońskiej i ekate-rynosławskiej, gdzie znajdują się kolonie bułgarskie i rumuńskie. Zdawać by się więc mogło, że ten sposób upiększania tkanin przyszedł na Małoruś od Rumunów i Bułgarów. Istotnie występuje on na Bałkanach (ob. niżej), na Kaukazie etc.
V. Peśćanśkyj w dziełku „I)avni kyłymy Ukrainy1 2 (1925) podaje dość mętny opis technik. Sądząc według niego, technikę kilimiarską stosowano w b. Galicji oraz w Besarabii i poniekąd w zachodniej części Podola. Natomiast panującą byłaby dawniej na Małorusi technika gobelinowa swobodna (?!)Ł. Według innego autora, B. Kryżanov-skiego, „prawdziwe strzyżone dywany i tzw. koce, tj. dywany z bardzo długim kutnerem, były szeroko rozpowszechnione na Małorusi, a w różnych zbiorach dochowały się doskonałe okazy tego rodzaju artystycznego przemysłu, ale kilimy niewątpliwie były najbardziej łubianym rodzajem kobierców; wyrabiano je w ogromnej ilości, i do tej pory jeszcze spotyka się je w użyciu". Z tych kilimów gobelinowe swobodne spotykały się, zdaniem tegoż autora, zwłaszcza na Małorusi środkowej, gdzie zresztą bardzo często zachodziła kombinacja dwu technik: właściwy kilim (środek) był wyrabiany swobodnie, zaś krawędziowe szlaki — przez odliczanie nici. Zdarzało się nawet, że i właściwy kilim wyrabiano mieszając te dwie techniki.
Zaznaczyć należy, iż niestety wszyscy autorzy, na jakich się tu opieram,
niedostatecznie wyodrębniają czysto ludowe kilimiarstwo od dworskiego. Co prawda na Małorusi rzeczy te mieszały się ze sobą bardzo wydatnie, jednakowoż właśnie dlatego tym bardziej potrzebne byłoby dokładne zorientowanie się w różnicach dzielących kilimy i dywany warstw wyższych od podobnych kobierców rozpowszechnionych wśród ludu.