1250 i. MOSZYŃSKI: kultura ludowa słowy
có przytoczoną „basznicę" a także „lubszczyk" (zapewne Levi-sticurn officinale Koch.) i w ogóle baldaszkowate zioła, poza tymi zaś również „łopuch” (najprawdopodobniej łopian Aretium Lappa L.); z europejskiej Wielkorusi m. i. — stare łodygi „pikana" (Heraoleum sibiricum L.); z Serbochorwacji prócz w ogóle roślin baldaszkowatych także jednego z ich przedstawicieli w postaci (trującego!) szczwołu (Conium maculatumlj.1 2). Również bliżsi i dalsi sąsiedzi Słowian posłu-
Fig. 289. Fujarka otwarta u obu końców (flojyra) sporządzona z leszczyny albo z kłokoczki (Staphylaea pinnata !».)• Bocznych otworków — sześć. Długość — do lm. — Huculszczyzna. W. Szuehiewicz )„ c. s, 85 fig. 10, I.
giiją się cewkowatymi łodygami ziół baldaszkowatych przy wyrobie swych fletów. Tu należą na przykład Łotysze, używający w tym celu arcydzięgielu (Angelina Archangelica L.) oraz Baszkirowie, którzy sporządzają swe za każdym graniem na nowo wycinane piszczałki z łodyg tej samej rośliny, co służy Łotyszom, albo też z łodyg zwykłego dzięgielu (Angelica silvestris L.). Zwykły dzięgiel biorą także na piszczałki różnoplemienni mieszkańcy znad dolnej Wołgi.
Długie do 26 cm (klarnetowe) piszczałki ze źdźbeł traw wzgl. zbóż można widywać m. i. np. na Bałkanach i na naszym Wołyniu (cf. objaśnienie do fig. S05; analogiczne narzędzia ze słomy trafiają się także, dajmy na to, w Skandynawii). Piszczałki z orlego pióra znam ze wschodniej Jugosławii (z Serbii).
Na ogół jednak wszę-dzie u Słowian dominują Fi«- 29a Fujarka z rokity. Bocznych otworków -
bezwzględnie — nawet trzy: po stronie odwrotneJ - w5*rój przyustny; bezwzględnie nawet wylot _ otwarty Dlugo§(! 9o>5 om. Biały Dunajec,
gdy chodzi o całkiem pry- Podhale, Małopolska. Wg A. Chybińskiego (lustru-mitywne narzędzia — pi- menty muz. ludu polskiego na Podhalu) przerys. J. JA szczałki bądź sporządzane z kory ulmionej z drzewa (zwykle z wierzby), bądź też — rzadziej — z gałązek czarnego bzu (Sambucus ni-gra Ł.) lub innych roślin drzewiastych, posiadających wewnątrz miękki rdzeń, dający się łatwo usunąć. Tu m. i. należą fujarki „wykręcane" z (dwuletnich) pędów młodych sosenek w ten sposób, że rdzeń odchodzi od zwierzchnich części i może być całkowicie usunięty. Te sosnowe piszczałki spotykamy głównie na znacznych obszarach północnej części rdzennej Polski, Białorusi, Polesia itd., podczas gdy fujarki wykonywane z bzu czarnego są szczególnie charakterystyczne m. i. dla zachodniej Małorusi.
Fig. 291. Dwie fujarki otwarte u obu końców (kavali), założone na rozsoszkę dla zapobiegnięcia paczeniu. Bocznych otworków jest na każdej takiej fujax'ce (zwanej k a val) sześć oraz trzy głośnicowe w pobliżu wylotu. Skoplje, pogranicze serbsko-macedońskie. Glasnik Skopskog Naućnog DruŚtva t. 1, r. 1926, s. 395 fig. 7.
816. Przeważną zresztą ilość piszczałek używanych przez Słowian północnych i południowych stanowią od dawna instrumenty kun-sztowniejsze, wyrabiane z drewna (względnie z gałązek) różnych gatunków drzew i krzewów przez wypalanie albo prześwidrowy wa-nie wnętrza; piszczałki zaś z kory wierzbowej, pędów sosenek i z prostych gałązek czarnego bzu widuje się pospolicie tylko w rękach dzieci i wyrostków. Charakterystyczne jest przy tym, że na ogól im prymitywniejsze nawyknienia wyrażają się w rodzaju użytego materiału i w jego obróbce, tym mniej rozwinięte okazują się także inne cechy. Tak w szczególności piszczałki z trzciny i z wierzbowej kory są bardzo często pozbawione wszelkich otworów bocznych i posiadają tylko wykrój przy przednim końcu, albo nawet obywają się i bez niego; natomiast piszczałki drewniane, drążone przez wypalanie lub prześwidrowywanie wnętrza, są pospolicie zaopatrywane ' w szereg wspomnianych otworów.
Najpierwotniejsza ze wszystkich piszczałek słowiańskich pozbawiona jest wszelkich otworów, wyjąwszy jeden, przedni, otwierający dostęp do pustego wnętrza cewki. W taką piszczałkę sporządzoną z trzciny, z cewkowatej łodygi ziela, z kostki itd., dmucha się, odpowiednio ułożywszy i ścisnąwszy wargi, jak w otwór klucza, na którym chce się świsnąć. Często podobne piszczałki sporządzane bywają (np. w rdzennej Polsce i Serbochorwacji) z gałązki wierzby lub kasztana w sposób, jak pokazano na fig. 278. Część kory a pozostaje na drewnie c-nie ruszona; drugą część b ulinia się tak, by ją można było przesunąć ku przodowi i utworzyć tu cewkę b. Na tej właśnie cewce „piska sięu jak na otworze klucza. Przesuwanie części b w tył lub naprzód zmniejsza albo Większa — często w trakcie samego
autorów, było słuszne. Raczej grą czy gwizdaniem czarta jest tu po prostu nazwany świst czy szum wiatru w szuwarach z trzcin (ob. wyżej §§ 395 i 526).
Podąje go P. Petrović z Serbii w rozprawie „O narodnim pesmama u Rud-nićkom Pomoravlju“ (r. 1935, s. 50); nie wiem jednak, czy chodzi tu o narzędzie, dokładnie odpowiadające piszczałkom. Oto jak brzmi odnośny urywek: „Wiosną robią pasterze piskove z młodej wierzby, trubiee ze szczwołu (Conium maculatum L.) i trube z olchy (Alnus glutinosa)u. Pisak jest to, jak widać z dołączonego rysunku, zwykła piszczałka z wierzbowej kory ze ściętym i przymkniętym przednim końcem; truba jest tzw. u nas trąbką zwiniętą z kory olchowej i zaopatrzoną w klarnetowy ustnik. Co należy jednak rozumieć pod wyrazem trubiee, tego autor nie wyjaśnia.
* Przerysowując dla zdjęcia fotochemicznego — z oryginalnego rysunku zdję-“ T * zmniejszyła nieco pierwszy otwór boczny