1384 [. MOSZYŃSKI: KULTUBA LUDOWA SŁOWIAN
w rymach dosięgło takiego stopnia, że potworzyły się tam całe baśnie rymowane. Są to jednak zjawiska wyjątkowe i pochodzą z czasów najnowszych.
Zupełne opanowanie repertuaru pieśniowego danego obszaru przez rym nie następuje oczywiście od razu, lecz poprzez cały szereg stadiów przejściowych. Charakterystyczny obraz przedstawiają tu, powiedzmy, obrzędowe pieśni małoruskie, w których, jak pisze Kołessa, używanie rymu „nie jest prawidłowe, konsekwentne, lecz zupełnie swobodne: rym zjawia się to w bliższych, to w dalszych odstępach, łączy ze sobą nie tylko dwa, ale i trzy zakończenia, często opuszcza kilka wierszy, aby potem znów ukazać się bodaj nawet po środku wiersza; przy tym rym jednozgłoskowy miesza się z dwu-i trzyzgłoskowym, zupełny z niezupełnym". — W pieśniach rym jest bez porównania łatwiejszy do zapamiętania, niż zatracony w baśni; jeszcze zaś łatwiejszy jest w drobnych utworach w rodzaju przysłów i zagadek. Toteż takie rymy łatwo udzielają się ogółowi, przy czym zostają uzupełniane i poprawiane. Tą drogą zbiorowego wysiłku postępuje stałe doskonalenie się formy ludowych utworów. Badając porównawczo odmianki danej pieśni, przysłowia czy zagadki, pochodzące np. z Polski, z Białorusi zachodniej, środkowej i wschodniej oraz z Wielkorusi, tu już w całości lub częściowo zaopatrzone w rymy, tam ich jeszcze nie posiadające, można pięknie prześledzić wspomnianą drogę.
Niejednokrotnie w jednej i tej samej okolicy, ba, w tej samej wsi napotykamy dwie wersje jednego i tego samego utworu: starszą nierymowaną i młodszą zaopatrzoną w rymy, przy czym ludność wyraźnie preferuje tę ostatnią przez wzgląd na jej „składność". Tak, dajmy na to, we wsi Brennej (w powiecie cieszyńskim) na naszym Śląsku znają górale tamtejsi dwie odmianki przysłowia, nawiązującego do przybywania dnia na Nowy Bok: 1) Na nowy rok pśy-byv& dńa na kufo stopa oraz 2) Na nowy rok p ś y b y v & dńa na kufy krok. Otóż druga wersja ma być ich zdaniem „lepśa, bo śe skłodo".
873. Asonanse oraz rymy właściwe nie wyczerpują wszelkich odmian powtarzania dźwięków w utworach literatury ustnej. Szczególnie przysłowia obfitują nie tylko w asonanse i właściwe rymy, lecz obok tamtych w powtarzania innego acz pokrewnego rodzaju. Ten właśnie szczegół stanowi nieraz o ich wielkiej zwartości formalnej, ułatwiającej zapamiętywanie (cf. np. bułg. Za&aćil se kato kuka; ne se otkaźa; Na raz woda plura itd.; wkrus. Brań drakoj krasna; Taóak da bana, kaóak da baba — adna1 z a 6 a v a) Można przypuszczać, że przysłowie od dawien dawna lubowało się we współdźwiękach, widząc w tym rękojmię swego powodzenia. Na tle podobnych tendencji ogólnych łatwo mogło przychodzić m. i. do samorzutnego przejawiania się w nim aliteracji, asonansów i rymów. Stąd wniosek, że genezy rymów, asonansów i aliteracji w przysłowiach nie należy rozpatrywać w oderwaniu, lecz wyłącznie na tle wspomnianych tylko co ogólnych dążności. Ponieważ zaś dążności podobne przejawiają się też poniekąd w innych drobnych utworach, w pieśniach etc., więc i tam zwroty w rodzaju: Dravo vodo, po-zdrav\ mi drag og2..., lepiej jest — na razie przynajmniej3 — interpretować na takim szerszym tle, niż uważać za dowody istnienia specjalnego popędu do aliteracji. Ta sama zaś uwaga dotyczy też sztucznych rymów, o ile one nie występują masowo czy, jeśli się tak wolno wyrazić, nagminnie, lecz przytrafiają się stosunkowo dość sporadycznie, i gdy przy tym chodzi o utwory starsze, zapisane na obszarach nietkniętych jeszcze przez wyraźne zamiłowanie do rymowania.
874. Jest bardzo możliwe, że i niezwykłe rozpowszechnienie w poezji ludowej wszystkich Słowian figury wyliczania tłumaczy się w pewnej mierze tym, że daje sposobność do takiego lub innego powtarzania treści i formy, a zatem i dźwięków (cf. np. Jeden mówi: to moja, (Drugi mówi: jak Bóg da, (Trzeci mówi: czemuś najmilejsza) Smutna mi, nie wesoła4! albo: K o m uż ona dała te złote jabłuszka? | Jednoż ona dała swemu panu ojcu, ] Drugie ona dała swojej pani matce, [ Trzecie ona dała swemu panu bratu, | Czwarte ona dała swojej pani siostrze, | Piąte ona dała temu, co kochała | ...5). Aczkolwiek nie należy zapominać w tym związku, że poezja ludowa Słowian zna również wyliczenia obywające się bez wszelkich powtórzeń (cf. np. serb. A kad stade Marko premetati, [ Al u Musi tri srca j unaćka, | Trój a rebra jedna po drugijem; [ Jedno mu sesrce umori 1 o, | A drugo se jako razigralo, j Na trećemu ljuta guja spav a6; | ...W dwu ostatnich wierszach tego przykładu, które w mniej więcej wiernym przekładzie polskim brzmią: „A drugie się mocno rozigrało, | Na trzecim zaś łuta żmija drzemie® | ..." — nie powtarza się nic zupełnie). Są to jednak rzadkie wypadki. A przy tym nawet i w takich razach, gdy poeta wymienia jedno, drugie, trzecie..., powtarza tym samym bądź co bądź pewien ideowy schemat, charakteryzujący właśnie człony wyliczenia jako takie.
Podałem tu ten wyraz tak, jak się go wymawia.
F. Kuhać, Juźno-slovjenske narodne popievke, t. 2, r. 1879, s. 151 nr 598.
To znaczy dopóty, dopóki nie zostaną przeprowadzone gruntowne badania w tym względzie.
Z. Gloger, Pieśni ludu, r. 1892, s. 201 nr 82.
J. Bystroń, Artyzm pieśni ludowej, r. 1921, s. 136.
B. Vodnik, Narodne pjesrne srpsko-hrvatske, cz. 1, r. 1925, s. 132 nry 253—58. * Dosłownie 'śpi6.