1504 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA
w wodę, gdy zobaczyły jutrzenkę etc., etc. Nawet dzień i noc mogą się ukazać w zagadce w postaci cielców: białego i czarnego, a zaś sama noc — w kształcie wołu, co upadł w ciemny dół, albo czarnej krowy, co zawojowała cały świat, względnie — takiejże kobyły, która pobiła wszystkich ludzi (aluzja do ludzi leżących we śnie). Ba! przecież i mróz w naszych i ruskich zagadkach — to „siwy wół, co wypił wody dół". Wołem również, ale którego ryk słychać „na sto gór, na siedemdziesiąt jezior" czy nawet „na cały świat", jest grzmot; bywa on zresztą także źrebcem rżącym „na całe cesarstwo". Burzę zastępują w zagadce tury i „turzyce", lisy itp. Śnieg jest, rzecz jasna, ptakiem; o ile zaś leży na polach, — białym łabędziem, wysiadującym jaja (sic!). Dym bywa siwym bykiem „sikającym" pod niebo; ogień — czerwonym psem leżącym w chacie; ogień i komin — czerwonym wołem liżącym czarnego wołu... Nie stanowią pod obchodzącym nas względem wyjątku zagadki o narzędziach codziennego użytku i o różnych innych przedmiotach w rodzaju sprzętów etc. Sochę więc, dajmy na to, nazywa zagadka czarną krową; sierp — garbatym prosięciem; kosę — siwą kobyłą, krzyworogą albo inną krową, głupią suczką szczekającą po łące; kołek do wiązania snopów — bezrogim bykiem porykującym na polu (sic!); świder — czarnym baranem; strzelbę — znów czarną krową; dzwon — wołem lub kogutem; piec — białą klaczą pożerającą drzewa... Naczynie z winem może się okazać dla zaskoczonego zagadką bułgarskiego wieśniaka zdechłą krową dającą czerwone mleko; .zaś rozwiązanie polskich zagadek: Siwe krowy przejdą bez las, a białe nie mogą1, albo Siwy wół bez las przejdzie, a biały nie1, brzmi ni mniej ni więcej tylko 'ser i serwatka’. Co ciekawe, niekiedy jedne zwierzęta zastępują drugie w sposób dla nas najzupełniej nieprawdopodobny. Tak na przykład białoruska zagadka: „Poszedł wół do wody, zaś (jego) trzewia pozostały w domu"2 ma oznaczać (oskubaną) gęś i poduszki. Jak widzimy, zwierzę wymieniane w zagadce ma w wielu wypadkach li tylko wartość zupełnie obojętnego oznacznika przedmiotu będącego rozwiązaniem; między owym zwierzęciem a tym przedmiotem nie zachodzi samo przez się żadne podobieństwo; jest ono natomiast ukryte w słowach, jakie zagadka o owym zwierzęciu opowiada: w jego maści, w zachowaniu się etc. Wół czy byk może równie dobrze oznaczać' ziemię czy niebo, jak wschodzące słońce, noc, mróz, grzmot, dym, ogień, komin, dzwon, ser, serwatkę i nawet... oskubaną gęś! Krowa bywa w zagadce księżycem, bo ma rogi jak on, ale bywa też nocą, sochą, strzelbą, wreszcie naczyniem z winem.
934. Niektóre zagadki są z samej natury rzeczy wieloznaczne. Na przykład na pospolite po wsiach pytanie enigmatyczne: Co roś-•nie bez korzenia? można otrzymać najczęściej odpowiedź: kamień; rzadziej jednakowoż także: śnieg albo księżyc. Nawiasem mówiąc, podobne zagadki często napotykamy w pieśniach (zwłaszcza kolędowych i sobótkowych, ale także w weselnych) oraz w baśniach, a nagrodą za ich rozwiązanie bywa wedle pieśni czy baśni np. ręka pięknej dziewczyny czy junaka. Jedną z takich zagadek śpiewanych w pieśni podczas sobótek podaje, dajmy na to, Z. Gloger; brzmi ona w nastędujący sposób: A cóż rośnie bez korzenia? | Kamień rośnie bez korzenia. | A cóż kwitnie bez kwiateczka?| Paproć kwitnie bez kwiateczka. [ A co gore bez płomienia? | Cnota gore bez płomienia3 4 5. Dawniejszą redakcję tejże zagadki przechowały m. i. kolędy ruskie, jak ta powiedzmy: „Poszła Marysia rano po wodę, | Napotkali ją trzej młodzieńcy, | Zadali jej trzy zagadki, | Jeśli odgadniesz, to nasza będziesz: [ Co, panno, rośnie bez korzenia, | Co, panno, gore bez płomienia, j Co, panno, kwitnie bez sinego kwiatu?*4. | — „Chybaż bym ja nie swej matki była, | Gdybym ja ich nie odgadła: ( Biały kamień rośnie bez korzenia, | Złoto gore bez płomienia, | Paproć kwitnie bez sinego kwiatu44 2. W innych wariantach tejże zagadki dość często występuje woda jako „szumiąca bez wiatru" albo „płynąca bez przyczyny" itd. W Moskwie została, według N. Sumcova zapisana starodawna pieśń weselna, w której narzeczony zadaje swej wybranej zagadki: co jest wyższe od lasu, co jest piękniejsze od światła, co gęściejsze od lasu, co rośnie bez korzenia, co mówi bez ustanku i co jest niewiadome? Dziewczyna odpowiada, że jasny księżyc jest wyższy od lasu, jasne słońce piękniejsze od światła, gwiazdy gęściejsze od lasu, kamień rośnie bez korzenia, morze mówi bez ustanku, zaś niewiadomą jest Boża wola. Za odgadnięcie tych zagadek mądra narzeczona zostaje żoną kupca. Pieśń, o jaką tu chodzi, jest z pewnością mieszczańskiego pochodzenia.
Bardzo rozwinięty utwór pokrewny znają też — na drugim końcu Słowiańszczyzny —Łużyczanie: „Njetk’lej mi powez, holećo: | Śto je mi zymi zelene, j Tak młódne zelene?". — I „Jjedla tam steji na hórcy, j Ta je mi zymi zelena, | Tak miodna zelena“. |„Njetk’lej mi powez, holećo, | Śto je mi ljeći bez kwjeća, |Bez kwjóća bjełeho?". — „Paproć tam steji pod hórku, | Ton je mi ljeći bez kwjeća, j Bez kwjeća bjełe-ho“. | „Njetk’lej mi powez, holećo, | Śto je mi dróse slje bora, [ Sljebora cisteho?". — | „Twoja ta ćesć, mój rućany wjenc, | Tej stej mi dróśej sljebora, | Sljebora ć i s t e ho“. | „Njetk’lej mi powez, holećo, t Śto je mi lóśeperićka,|
», * Zbiór 1. c. 8. 238 nr 362 i s. 239 nr 363.
M. Federowski 1. c. s. 471 nr 12871.
Z. Gloger, Pieśni ludu, r. 1892, s. 31 nr 53; porówn. też np. J. Świętek, Lud nadrabski, r. 1893, s. 88 sq. itp.
A. Gołovackij, Narodnyja pesni galickoj i ugorskoj Rusi, t. 2, r. 1878,
s. 83 nr 19.