1610 L MOSZYŃSKI i KULTURA LUDOWA
szczególnym charakterze, bynajmniej nie obcym zresztą także Białorusi, Słowianom zachodnim, Niemcom etc. Tam mianowicie, w b. gub. archangielskiej późną jesienią, zimą i na przedwiośniu gospodarze odbywają kolejno straż nocną we wsi. Kolejność odbywania tej powinności kontroluje tzw. obchódnaja pałka. Jest to długi czworograniasty kij, idący co dnia do innych rąk. Każdy wieśniak, który go właśnie otrzymał, odbywa wartę, znaczy na kiju swój gmerk (§ 983) i nazajutrz oddaje go sąsiadowi. Ten ostatni po odbyciu stróży kładzie swój gmerk obok gmerku poprzednika i oddaje pałkę dalej.
Na Bałkanach, wedle wyraźnej w tej mierze informacji, jaką przed kilku laty otrzymałem od prof. M. Gayazziego, właściwa kula nie jest znana. Co prawda znalazłem np. u L. Rutimeyera1 wzmiankę, zdającą się z pozoru tu należeć. W danym wypadku chodzi jednak
0 świadectwo F. Kraussa, który niejednokrotnie umiał odnajdywać w kulturze ludowej bałkańskiej to, co w danej chwili znaleźć pragnął, choć odnalezione przezeń nie bardzo odpowiadało poszukiwanemu. Przeczytawszy dokładnie odnośną wiadomość2 3 4, można stwierdzić, iż nie ma tu mowy o kulach, lecz tylko: 1) o „raboszach" (ob. § 979)
1 2) o mniej więcej zwykłych laskach. Ponieważ zaś i z Rumunii, Małorusi, Polesia oraz południowej Wielkorusi brak mi jest do tej chwili jakichkolwiek danych o kluce, więc zasiąg jej w Europie wschodniej można może uważać za mniej więcej północny (podobnie jak, zdaje się, i zasiąg gmerków ciosanych lub rytych w drzewie; ob. §§ 983 sq.).
Napomknąć warto, że kula łączy się pod względem przeznaczenia czy charakteru z jednej strony ze staropolskimi i staroczeskimi \jwiciami, rozsyłanymi przed wojną przez panujących w postaci wiązki łyka itp.8, z drugiej zaś ze strzałą pełniącą funkcję tożsamą z funkcją wici u niektórych ludów Eurazji. Genetycznie wywodzą się wszelkie podobne przedmioty od obiektów dawanych posłom, niosącym rozkaz czy polecenie wodzów, naczelników, kapłanów itd., na znak ich poselstwa. Zwyczaj to niezmiernie dawny, sięgający pierwocin ludzkiej kultury. Już u najprymitywniejszych ludów świata, jako to u Buszmenów, Weddów, tubylców płd.-wschodniej Australii etc., wykryto ścisłe odpowiedniki kijów czy lasek poselskich. Austral-czycy wyrzynają nawet na nich karbami treść posyłanej dyspozycji względnie zaproszenia na uroczystość itp.
979. Piąta grupa znaków symbolicznych — to znaki właściwe, ryte czy rzezane, malowane lub wypalane na różnych przedmiotach, drzewach i zwierzętach, albo też zawiązywane w postaci węzłów na
witkach, sznurkach etc. Jednym z ich zadań są cele mnemotechniczne, w tym — i rozpoznawcze. Wszyscy z własnego doświadczenia wiemy, jak trudno jest nieraz poznać pewien przedmiot dany, o ile znajduje się on śród wielu innych doń zbliżonych. Tak samo nie łatwo bywa częstokroć rozpoznać miejsce lub jakąś drożynę w jednostajnych wielkich borach sosnowych lub podobnych. Oczywiście wieśniacy mają bez porównania lepiej rozwinięty zmysł obserwacyjny od nas.
Fig. 394. Węzeł zapleciony w gałęziach dla rozpoznania miejsca. Lasy różańskie pod wsią Białobrzeg nad Narwią, SE od m. Różan. Mazowsze. Rys.
W. Moszyński.
Mimo to i oni posługują się tzw. znakami miejscowymi, wyznaczając sobie za ich pomocą ścieżki poprzez bory (ob. o tym w innym związku w § 985) lub „merkując" jakieś szczególne miejsca. Samemu zdarzyłp mi się przed dziesięciu laty napotkać węzeł charakterystycznie zapleciony na jednym z krzaków w lasach, stanowiących resztki Puszczy Różańskiej; a gdy ściąłem go i przyniosłem do małej rybackiej wioski Białobrzeg nad Narwią, gdzie podówczas spędzałem łato, mieszkańcy objaśnili mię, iż chodzi tu właśnie o rozpoznawczy znak dta pamięci (fig. 394).
Jeżeli nawet przedmioty zewnętrzne, stałe, widzialne, mające takie lub inne mniej albo więcej charakterystyczne kształty, nie zawsze można dobrze zapamiętać, cóż dopiero mówić o wszystkim tym, tak niezmiernie płynnym i pierzchliwym, co pozostaje li tylko w obrębie ludzkiego umysłu i nigdy poza 'jego obręb wyjść nie może (chyba... że właśnie posłużymy się symbolicznym znakiem dla oddania i „uwięzienia" lotnej umysłowej treści). Szczególnie liczby nie każdemu dają się łatwo pamiętać, i dlatego to one przede wszystkim bywają symbolizowane za pomocą znaków. Co prawda mnemotechniczne umiejętności włościan słowiańskich w zakresie potrzeb rachunkowych nie ograniczają się wyłącznie do używania znaków. Potrafi się lud posługiwać także innymi pomocami, by wymienić choćby ową znaną Morawianom, Polakom etc. formułkę, stosowaną po wsiach przy wymierzaniu kija
Ur-Ethnographie der Schweiz, r. 1924, s. 32.
* ZfE t. 18, r. 1886, Yerhandlungen, s. 385.
Porów.n. tu może witkę w powiecie lubartowskim w Lubelskiem, tzn. ga
łązkę zaplecioną u końca w kółko i obnoszoną od domu do domu z wezwaniem mi