VII'. ŁASKA BOŻA
;
■
W-
czcnia grzechów już popełnionych, natomiast jest bez zna
.V *.'1 fłi' • v,
czenia, gdy chodzi o pomoc w icli niepopełnianiu — niech
będzie wyłączony ze społeczności wiernych.
/ » • Kan. 4. Podobnie jeśli ktoś twierdzi, że ta sama łaska
Boża przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, o tyle tylko nas wspomaga, by nie grzeszyć, o ile za jej sprawą poznajemy i pojmujemy przykazania pouczające, czego pragnąć, a czego unikać należy, nie otrzymujemy zaś przez nią także
chęci oraz mocy czynienia tego, co wiemy, że czynie
• * • . r
trzeba — n.b.w.
Gdy bowiem Apostoł mówi: „Wiedza nadyma, miłość zaś buduje” [I Kor 8, IJ, byłoby wielką bezbożnością wierzyć, że do tego, co nadyma, mamy łaskę Chrystusa, do tego zaś, co buduje, nie mamy, gdy jedno i drugie jest darem Bożym: i wiedza o tym, co czynić mamy, i ochota, by czynić, aby przy budującej miłości wiedza nic mogła nadymać. Jak bo* wiem napisane jest o Bogu: „Który uczy człowieka mądro* ści” [Ps 93, 10], tak napisane jest również: „Miłość z Boga jest” [l J 4, 7]
Kan. 5. Postanowiono także: Jeśli ktoś twierdzi: Dlatego otrzymujemy łaskę usprawiedliwienia, abyśmy mogli z jej pomocą łatwiej wykonywać dobrowolnie to, co mamy naklk zane, jak gdybyśmy bez daru łaski, niełatwo wprawdzie, lecz jednak mogli spełnić Boże przykazania — n.b.w. Pan Jezus
/ >.» ' ił'.1 'ż•_
bowiem mówił o owocach [spełnienia] przykazań, gdyż nic powiedział: „Beze innie trudniej wam jest uczynić”, ale „Beze mnie nic uczynić nie możecie” [J 15,5].
Kan. 6. Postanowiono także: Jeśli ktoś sądzi, iż słowa św. Jana Apostoła: „Jeślibyśmy powiedzieli, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy i prawdy w nas nie ntaJ§
IsStem
iw;
n
IND1CULUS
11 J 1, 8], należy rozumieć jako wyraz pokory, która przyz-
jf , .
naje się do grzechu, a nie jako stwierdzenie rzeczywistości — n.b.w. Apostoł bowiem nie poprzestał na tym, ale dodaje: „Jeśli wyznamy grzechy nasze, wierny jest [Bóg] i sprawiedliwy, aby nam je odpuścił i oczyścił nas od wszelkiej nieprawości” [1 J 1, 9]. Jasno stąd wynika, że tekst ten nie jest tylko wyrazem pokory, lecz prawdy. Mógł bowiem Apostoł powiedzieć: „Jeśli mówimy: nie mamy grzechu, to sami siebie wynosimy i nie ma w nas pokory”. Lecz mówiąc: „Sami siebie zwodzimy i prawdy w nas nie ma”, dość jasno pokazuje, że ten, co twierdzi, jakoby nic miał grzechu, nie
mówi prawdy, lecz fałsz.
>« *
Kan. 7. Postanowiono także: Jeśli ktoś twierdzi, iż święci wymawiający słowa modlitwy Pańskiej: „I odpuść nam nasze winy” [Mt 6, 12] nie mówią tego za siebie, bo im ta prośba już nic jest potrzebna, lecz za innych grzeszników ze swojej społeczności, i że z tego powodu święci nie mówią: „odpuść im winy moje”, lecz „odpuść nam nasze winy”, jakoby sprawiedliwy przez to dawał poznać, że prosi raczej za innych a nie za siebie — n.b.w.
11
5
107
229
(ok. 440)
Jest to zbiór decyzji Stolicy Apostolskiej ułożony w latach 435 - 442 albo przez diakona a potem papieża św. Leona Wielkiego, albo przez Prospera z Akwitanii (zob. wstęp do V. 42). Nie zatrzymując się na punktach spornych podaje on tylko to, co powinni wyznawać wszyscy katolicy na podstawie nauki papieży i Soborów uznanych przez papieży (nr 6). Zawiera wypisy ze św. Innocentego I (nr 7, 8, 9), listu tzw. „Tractoria” św. Zozyma (nr 11, 12), synodu w Kartaginie (13). Powołuje się na modlitwy i obrzędy powszechnie stosowane w Kościele (VII. 521) z jasną aluzją do modlitw Wielkiego Piątku (por. Prosper z Akwitanii, „De voc.atione gen-tium”, 12 — PL 51, 664-665; św. Augustyn, list 217, 2 i 26 — PL 33, 978 i 988).