120 Zagadnienia poprawności leksykalno-semantycznej
Ale nawet w tekście, którego tematyka związana jest z wydarzeniami odległymi w czasie, archaizm może razić, jeśli jest w nim tylko odosobnionym ozdobnikiem i nie stanowi elementu konsekwentnej stylizacji (por. np. zdanie: „Gdańscy kupcy Frantz-iusowie dzierżący posiadłość do 1904 roku”, GłW 34/61, 4). Z kolei stylizacja archaiczna dłuższego fragmentu irytuje czytelnika wówczas, gdy piszący nie umie się utrzymać w wybranej konwencji i miesza z wyrazami rzeczywiście starymi Słowa wyraźnie względem nich anachroniczne, składając tym dowód swojej całkowitej ignorancji historycznojęzykowej. Charakterystycznym przykładem takich chybionych zabiegów archaizacyj-nych może być następujące zdanie: „Wydaje się nieco wątpliwe, aby przed rokiem tysiącznym jakoweś piastowskie woje miały w walkach z Maurami przyjmować udział”, PP 17/62, 16. Dziewiętnastowieczne pseudoarchaizmy woj, jakowyś, równie pseudo-archaiczne pominięcie form męskoosobowych: Jakoweś woje miały — sąsiadują tu z jaskrawym rusycyzmem przyjmować udział (prinimaf ućastie), który dla autora miał widocznie walor dawnego, rdzennie polskiego frazeologizmu. Przed takimi nieudolnymi poczynaniami archaizacyjnymi należałoby piszących stanowczo przestrzec, dyskwalifikują one bowiem tekst, jeśli trafi on do rąk czytelnika jako tako zorientowanego dziejach polszczyzny.
I wreszcie stylizacja archaiczna o funkcji żartobliwej -— zabieg bardzo efektowny, jeśli jest zastosowany umiejętnie — i wyzwalający komizm mimowolny w połączeniu z irytacją, jeśli kompozycji takiej brak naturalności, jeśli jest „ciągnięta za włosy”, jak w następującym fragmencie, w którym mowa o zaginięciu gabloty w jednym z wielkich zakładów przemysłowych: „Więc jakie dictum acerbum zdoła poruszyć tych, którzy gablotę jak Tatarzyny brankę w jednym tylko giezłeczku uprowadzili w noc czarną, na gorzki los, że tylko oblać tę historię ślozamA spod serca”. GłUr., 327, s. 3.
Znacznie pospolitsze zjawisko stanowi operowanie wyrazami nacechowanymi rubasznie, potocznie, trywialnie itp. Jeśli stosuje się je z umiarem i w sytuacji uzasadniającej ich wybór — bywa-
ją cennym środkiem oddziaływania na emocje odbiorcy. Nadają I one stylowi cechą dosadności, służą zaś przede wszystkim sygnalizowaniu bardzo osobistego stosunku do omawianych zjawisk, określonej ich ocenie. Podobnie jednak jak w wypadku archai-zacji — użycie kolokwializmów musi być zharmonizowane i z tematyką tekstu, i z panującą w nim konwencją stylową. Razi np. trywializm, zastosowany w toku rozważań na tematy demograficzne: „Przybędzie nam w tej pięciolatce dwa miliony dwieście sześćdziesiąt tysięcy obywateli. To jest rachunek netto, po odliczeniu zgonów. Dzieci łupnie nam o wiele więcej”. SztL 9/61, 3. Nawet w tekście wybitnie emocjonalnym trywializm staje się zgrzytem stylistycznym, jeśli nie licuje z powagą tematu, np. „Na luty (...) przypada data wygnania hitlerowskiego p a s-kudztwa z Elbląga”. DzB 21/61, 4. Kontekst wyrazu dosadnego czy choćby potocznego musi być utrzymany w podobnej tonacji stylistycznej, nie może sią składać ze słów zbyt wyszukanych, uczonych, książkowych, jak w zdaniach: „Dla kapitana (...) rybka zdaje się być bezcenną szansą uspokojenia rozchwierutanych nastrojów”. TL 127/73, 3; „Nie padło ani jedno słowo ubolewania, nie było żadnych prób oczyszczenia zas zar-ganej hipoteki”. KL 100/61, 2.
Ze szczególną ostrożnością należy wprowadzać do tekstu elementy słownictwa środowisk, których przypomnienie pociąga za sobą zazwyczaj ujemną reakcję odbiorców tekstu, np. środowiska chuligańskiego, lumpenproletariackiego, przestępczego. Wyrazy takie stosują często sprawozdawcy sportowi, w złudnym przekonaniu, że nadadzą one stylowi tekstu cechę pewnej swobody, nie-wymuszoności, np. „W roku ubiegłym (...) zleciał z boiska za krytykowanie orzeczeń sędziego”. TR 150/61; „Bramkarze zawalili górnikom awans do następnej rundy rozgrywek”. TR 173/61,- 6; „Boksujący w podobny sposób Knut rozbił młodego Hamade”. Sport. 35/61, 2; „Mor dobicie odchodzi tak wielkie, że kibiców siedzących bliżej zęby bolą”. DZ 232/61; 6. Zdania takie w tekście drukowanym bynajmniej nie uchodzą za familiarne, swobodne. Odczuwa się je raczej — zwłaszcza na tle ogólnej stylizacji wypowiedzi, bardzo oficjalnej —