Renegocjacja kontraktu pici
ka rodzinnego zar贸d chor贸b, kt贸re udziela w pierwszym rz臋. dzie swej 偶onie podkopuj膮c na ca艂e 偶ycie jej organizm /. / Znaczna ilo艣膰 tzw. kobiecych chor贸b, na kt贸re tak cz臋sto cierpi膮 wsp贸艂czesne m臋偶atki, jest w艂a艣ciwie 艣lubnym podarkiem m臋偶a, odwdzi臋czaj膮cego si臋 w ten spos贸b za dar dziewiczego wianka swej 偶ony. (G艂os kobiet w kwestii kobiecej, 141)
Nieco p贸藕niej w obr臋bie dyskursu emancypacyjnego zaznaczy艂a si臋 opcja skrajnie odmienna. O ile pocz膮tkowo dominowa艂a opcja ograniczania swobody seksualnej m臋偶czyzny, o tyle p贸藕niej wyartyku艂owa艂a si臋 opcja rozszerzenia swobody seksualnej kobiety. Przedmiotem krytyki by艂 ju偶 nie tyle dwojaki standard obyczajowy w stosunku do obojga ma艂偶onk贸w, lecz - samo ma艂偶e艅stwo. Odrzucenie ma艂偶e艅stwa i tworzenie zwi膮zk贸w z m臋偶czyznami nie w formie zinstytucjonalizowanej, lecz na bazie uczucia, by艂o radykaln膮 form膮 krytyki uzale偶nienia kobiety od m臋偶czyzny w ma艂偶e艅stwie. Ma艂偶e艅stwo zosta艂o spostrze偶one jako taka forma kontraktu mi臋dzy p艂ciami, w kt贸rej kobieta traci swobod臋 ekspresji swych uczu膰 i pragnie艅 seksualnych pod sankcj膮 bycia 鈥瀗iemoraln膮鈥 lub 鈥瀗iewiern膮鈥, 鈥瀗ieuczciw膮鈥 czy 鈥瀠pad艂膮鈥.
Stanowisko to najlepiej uwidoczni艂o si臋 w wypowiedzi Zofii Na艂kowskiej na pierwszym legalnym zje藕dzie kobiet polskich. Wi臋kszo艣膰 jego uczestniczek by艂a zwolenniczkami reformy ma艂偶e艅stwa, czyli rozszerzenia na m臋偶czyzn wymogu monogamii. Nawo艂ywanie do zaakceptowania po-zama艂偶e艅skich zwi膮zk贸w nie tylko w odniesieniu do m臋偶czyzn, ale i do kobiet by艂o dla nich szokuj膮ce, lecz na d艂u偶sz膮 met臋, jak si臋 okaza艂o, wprowadzi艂o o偶ywczy ferment. Na艂kowska zaatakowa艂a idea艂 czysto艣ci ma艂偶e艅skiej jako odleg艂y od rzeczywisto艣ci i represyjny dla kobiet. Skrytykowa艂a ruch kobiecy za uzale偶nianie si臋 od m臋skich kryteri贸w w ocenie moralno艣ci kobiet. To m臋偶czy藕ni dziel膮 kobiety na
T
Podw贸jny standard
moralne i niemoralne w zale偶no艣ci od tego, czy kobiety podporz膮dkowuj膮 im si臋, czy nie. Te, kt贸re nie uzale偶niaj膮 swego 偶ycia seksualnego od m臋偶czyzn, nazywane s膮 niemoralnymi, 藕le si臋 prowadz膮cymi czy upad艂ymi. Tymczasem z kobiecego punktu widzenia - argumentowa艂a Na艂kowska - s膮 one wolne. Za cen臋 anatemy obyczajowej zdoby艂y dla siebie swobod臋 wi膮zania si臋 z m臋偶czyznami.
Na艂kowska zarzuca艂a dzia艂aczkom kobiecym, 偶e domagaj膮 si臋 zniesienia prostytucji, obraduj膮 na temat jej ograniczenia, a jednocze艣nie jako kobiety 鈥瀌obrego prowadzenia si臋鈥 nie odwa偶y艂yby si臋 zaprosi膰 na zjazd prostytutek oraz da膰 im mo偶liwo艣膰 wypowiedzenia si臋:
Naszym zadaniem w dziedzinie etyki jest przewarto艣ciowanie gruntowne zasad etyki, rz膮dz膮cej dzisiaj nami. Dzisiejszy podzia艂 kobiet na moralne i niemoralne jest dokonany z punktu widzenia m臋偶czyzny. Wyzwolenie nasze musi nam da膰 nowe zupe艂nie kryterium klasyfikacji, nowy cenzus etyczny. Nie w艂a艣ciwo艣ci erotyczne, nie nasz stosunek do m臋偶czyzny powinien orzeka膰 o naszej moralno艣ci. Walcz膮c o r贸wnouprawnienie polityczne i ekonomiczne nie wolno nam zapomina膰, 偶e nie jeste艣my obywatelkami, p贸ki nasze nale偶enie do tej lub owej grupy spo艂ecznej, do zwi膮zku, p贸ki nasze prawo uczestnictwa w zjazdach kobiecych zale偶e膰 b臋dzie od tego, jakie s膮 nasze prywatne sprawy mi艂osne.
(Na艂kowska 1907, 361)
Zofia Na艂kowska krytykowa艂a hipokryzj臋 moralno艣ci propaguj膮cej 鈥瀋zysto艣膰鈥. Patriarchalnemu wymogowi stawianemu kobiecie w zwi膮zku z m臋偶czyzn膮 przeczy stan faktyczny. I kobiety, i m臋偶czy藕ni maj膮 potrzeb臋 zwi膮zk贸w seksualnych wykraczaj膮cych poza idea艂 monogamicznego ma艂偶e艅stwa. M臋偶czy藕ni swe potrzeby realizuj膮 jawnie, kobiety 鈥 skrycie:
133