XXVIII KORNEL UJEJSKI — POETA ROMANTYCZNY
psalmisty, jak Kornel, spiliśmy się urzy razy ad non sunt, nie "Twyjąhzy i jego samego; dość powiedzieć, że w 6-ciu wypiliśmy w przeciągu kilku dni 162 butelek wina f.„l Czytałem moie" prace (Kornelowi — pnrhwalil ję”60.
To właśnie Romanowskiemu przekazał Ujejski jako najcenniejszą dewizę — romantyczną definicję poezji: „Poezja jest jasnowidzeniem ideału zgubionego na ziemi i bolesnym pragnieniem doścignienia go”61. To właśnie Romanowski z entuzjazmem przyjął „ogień” Ujejskiego z Listów spod Lwowa “. Jeremi, następca wieszczów, przekazywał romantyczną iskrę ducha następnemu, ostatniemu już, pokoleniu romantycznych poetów.
Potrzebny młodym, wezwany przez nich, Ujejski chętnie wyszedł ze swego Czarnolasu. Nie był najlepszym gospodarzem, stracił kolejno oba dzierżawione majątki. Stosunki z żoną (sądząc z portretu: spokojną, skromną, ciemnowłosą i wielkooką) nie układały się najlepiej; praktyczność i codzienna krzątanina Henryki, jej brak dbałości o strój, niezrozumienie nastrojów poety i niewrażliwość na jego duchowe potrzeby szybko oddaliły od siebie tych dwoje łudzi. W połowie 1857 roku poeta porzucił dom, żonę i młodszego syna (Romana), wraz z Kordianem („Teóciem”) przeniósł się do Medyki, siedziby jednego z ostatnich wielkich mecenasów kultury, początkującego wówczas poety, Mieczysława Pawlikowskiego. Myślał wtedy, powracając do dziecięcych marzeń, o wyprawie do Ziemi Świętej, która (jak uważał) nie byłaby imprezą kosztowną, gdyby odbył ją „po większej części jako ubogi, pobożny pielgrzym” 63. Chciał przemierzyć drogi poznane wcześniej przez Lamartine’a i Słowac- 1 2
kiego, przeżyć to samo, co przeżyli starsi odeń romantyczni poeci. Powtarzał — czy świadomie? — gesty romantycznych twórców i romantycznych bohaterów, którzy opuszczali rodzinne domy, by w szerokim świecie szukać swej tożsamości, najwyższych wartości, celu istnienia. W wędrówce życia odnalazł (na czas jakiś) przyjaciół, wśród których — jak wierzył — mógłby realizować swe poetyckie zadanie, prorockie posłannictwo wzięte na barki przed kilkunastu laty. Wobec dokonującego się właśnie w r. 1857 rozłamu wśród pierwotnych współpracowników «Dziennika Literackiego*, bez wahania opowiedział się za gronem młodych, na których postawił też redaktor pisma, Jan Dobrzański (1820-1886). W liście do niego Ujejski pisał: „Rachujcie na mnie jak na Zawiszę. Zrezygnowawszy z własnego szczęścia, żyję teraz jedynie ojczyzną i moją misją. Częściej pisywać będę do twego «Dziennika»” **. Obietnicy dotrzymał: obfita twórczość poetycka3, a przede wszystkim Listy spod Lwowa (1860) świadczą o żywym udziale Ujejskiego w tworzeniu pisma. Sformułowany i szerzony przez „przed-burzowców”“ program był Ujejskiemu bliski ze względu na swą niepokomość i nonkonformizm, na walkę z wszelkimi objawami przystosowania do warunków niewoli, na protest przeciw odejściu od bolesnych spraw narodu ku małemu szczęściu odnajdywanemu w kółku rodzinnym i sąsiedzkim, ku hasłom pracy organicznej realizowanej w ramach lega-
1
*• Z listu Romanowskiego do siostry, J. SkWarczyńskiej, pis. ok. 23
“ Z listu Ujejskiego do J. Dobrzańskiego, 24 VII 1857, w: Korespondencja J. Dobrzańskiego, rkps. Ossolineum 6517-11.
W (Dzienniku Literackim* ukazały się wiersze z cyklu Tłumaczenia Szopena, ponadto Pogadanka (Niebezpieczna), Rozmowa z dorobkiewiczem, Za służbą, Konfederacja barska (Konfederat), Pług i szabla, Dla synów światłości i in.
M Ostatnie pokolenie romantyków w Galicji nazwał „przedburzowcami” (przejmując określenie Romanowskiego) J. Maciejewski, Przedłmrzowcy. Ż problematyki przełomu rmędzy romantyzmem a pozytywizmem, Kraków 1971.