64 Wielkie stolice kościelnego świata
Podjęcie tej sprawy w Serdyce wynikało ze względów czysto pragmatycznych, chciano a posteriori legitymizować i utrwalić precedens rzymskiego trybunału z 340 r., gdyż rozpatrywany kazus był dokładnie przypadkiem Atanazego. Wniosek został zgłoszony przez Gaudencjusza, biskupa Naissus: „Biskup Gaudencjusz powiedział: «Jeżeli wyrazicie na to zgodę, trzeba dodać do tej, pełnej prawdziwej miłości, decyzji, którą przedłożyłeś, co następuje: jeżeli jakiś biskup, który został zdjęty ze swego urzędu decyzją biskupów znajdujących się w sąsiedztwie, oświadczy, że należy mu się nowa instancja dla obrony własnej, nie należy powoływać na opróżniony przez niego tron nowego biskupa, zanim biskup Rzymu, zbadawszy sprawę, wyda orzeczenie. »” (kanon 4)
Uchwała synodu nie miała na razie większych konkretnych skutków i upłynie wiele czasu, zanim rzeczywistość kościelnej praktyki zrealizuje ten ambitny program, na pewno jednak ów kanon, właśnie jako program, jest znamienny dla dążeń Rzymu już za czasów Juliusza.
Zebrani w Serdyce mówili i pisali o biskupie Rzymu z pełną rewerencją. W liście synodalnym wspomniano, że biskupi uznają za stosowne przedstawić sprawozdanie „ad caput, id est ad Petri apostoli sedem” („głowie, to jest stolicy apostoła Piotra”), proszono też Juliusza, aby przesłał kanony synodalne innym Kościołom. Ciągle nie było mowy o procedurze zatwierdzania decyzji synodów. Z tego punktu widzenia sytuacja nie uległa zmianie od czasów synodu w Arles.
Biskup Rzymu niewiele miał wspólnego z synodami, które w sprawach kontrowersji ariańskiej zwoływano w północnej Italii, świadczy to o jego względnej słabości.
W roku 350 sytuacja cesarstwa uległa gwałtownej zmianie z powodu uzurpa-cji Magnencjusza, w wyniku której zginął Konstans, a po rozprawie z buntownikiem Konstancjusz stał się od 353 r. jedynym władcą państwa. Odbiło się to od razu negatywnie na pozycji nowego biskupa Rzymu, Liberiusza, który objął swój urząd w 352 r. Próbował on kontynuować taktykę swego poprzednika mimo zmienionych warunków, jednak nie mając już osłony w cesarzu nastrojonym pronicejsko, narażony był na naciski ze strony zwycięskiego Konstancjusza, które nabrały siły i brutalności. Cesarz domagał się od Liberiusza podpisania wyznania wiary sformułowanego na synodzie o nastawieniu ariańskim, a także potępienia Atanazego.
Liberiusz najpierw okazał wiele stałości i rozgniewany cesarz skazał go na wygnanie do Beroi w Tracji, wywożąc po cichu z Rzymu (356 r.). W mieście dokonano intronizacji nowego biskupa, został nim archidiakon Liberiusza, Feliks, który napotkał, rzecz znamienna, większy opór ludu niż kleru. Jednak Liberiusz nie wytrwał w swym postanowieniu: zmęczony wygnaniem i naciskami, przyjął warunki podyktowane przez Konstancjusza, który wyraził zgodę na jego powrót (sierpień 358 r.). Feliks opuścił pośpiesznie miasto.