119
Sposoby zawierania małżeństw
Moment wiązania rąk w tradycyjnych zaślubinach łódzkich Romów jest bardzo podobny do sposobu ich wiązania w zaślubinach organizowanych w osadach na terenie polskiego Spiszu.
Po wstępie, który podkreśla wagę małżeństwa, „starosta" zapytuje młodych, najpierw dziewczynę:
— Kames Ees? (Chcesz go?)
Dziewczyna odpowiada :
— Hi. (Tak.)
O to samo pyta chłopca:
— Kames Ea? (Chcesz ją?)
Chłopiec również odpowiada:
— Hi. (Tak.)
Młodzi po publicznym oświadczeniu, że pragną się pobrać, zapytują swoich rodziców, czy wyrażają zgodę na ich małżeństwo. Po wygłoszeniu przyzwolenia przez rodziców na małżeństwo ponownie zabiera głos „starosta” i zapytuje ich z kolei, najpierw rodziców chłopca:
— Czy chcecie ją za synową?
Ojciec lub matka odpowiadają, że chcą. (...) Następnie „starosta" pyta rodziców dziewczyny:
— Kamen łes dziamutreskle? (Czy chcecie go za zięcia?)
(...) Ojcowie poprzez podanie rąk zawierają pomiędzy sobą układ, tzw. zakład. Oznacza to, że członkowie rodzin będą czuwać nad trwałością zawartego w tej chwili związku. (...)
Po zawarciu „zakładu" starosta wiąże młodym ręce czerwoną wstążką lub chustą tego samego koloru. (...)33
Jeżeli ślubu udziela kobieta, to — według relacji Bosaków—jest ona najstarsza w rodzinie lub najstarsza spośród zgromadzonych osób.
...zdejmuje chustę i wiąże młodym ręce — to taki zwyczaj... (Pio. 2)
Musi starsza kobieta być. Swoją chustkę ściąga z głowy i wtedy ręce im wiąże. (Bos.)
Respondent z Pachowiaków stanowczo stwierdził, że rece młodych wiąże babcia pana młodego swoją chustą. Wyjątkowo, gdy babka młodego nie żyje, czynność wiązania dłoni wykonuje babka panny młodej (Pach. 1). Inny z respondentów wyznał, że wiązanie rąk wykonują wspólnie mężczyzna i kobieta — najstarsi z rodu (Plo.l). Ciekawą wypowiedź uzyskałam od respondenta z Brzezin (Berniki). Otóż, powiedział on, że „król” wiąże młodym ręce chustką ściągniętą z głowy młodej. Ponoć chustkę tę młoda dostaje wcześniej od swojej matki. Jest to jednak wypowiedź jednostkowa, inni respondenci nie potwierdzili takiego przebiegu wiązania rąk. Ponadto taka sytuacja nie została zarejestrowana na dostępnych mi kasetach wideo. Możemy zatem wnioskować o istnieniu hierarchii osób uprawnionych do udzielania zaślubin tradycyjnych. Na pierwszym miejscu stawia się ludzi starych i mężczyzn. Trzeba bowiem pamiętać, że chociaż stara kobieta jest w kulturze rom-skiej autorytetem, to jednak zawsze będzie ona zajmować niższą od starego mężczyzny pozycję w społeczności. Wynika to z nałożenia się dwóch wartości: wieku członka grupy i jego płci. Kobieta, która jestphuri da/, mimo że na skutek meno-
33
M. Długosz, op. cit., s. 158-159.