60 KS. JERZY ZAREMBA
Jedność wspomnianych elementów stworzonej wolności — jakimi są autonomia i zależność — przejawia się właśnie w zdarzeniu śmierci w sposób najbardziej radkalny, bo fundamentalny przedmiot wolności, przejawiający się — jak to zaznaczyliśmy — w ostatecznej decyzji, zawarty jest w akcie akceptacji, wypływającej z faktu stworzenia zależności od Boga. Śmierć zatem jako chwila ostatecznego samostanowienia o sobie jest ostateczną samorealizacją osoby, utożsamiającą się w tym wypadku w pewnym sensie z sądem i wyrokiem o losie ostatecznym człowieka dokonującym się w spotkaniu i Bogiem u progu życia, jakie otwiera śmierć.
9. SPOJRZENIE NA ŚMIERĆ
Przeżycie śmierci.
Dla wielu ludzi śmierć jest rzeczywistością, jaka zjawia się przed nimi pewnego dnia niespodzianie i to w sposób najmniej oczekiwany, jako kres ich niezwykle aktywnej działalności. Jest ona rzeczywistością, z którą nie umieją się pogodzić, przeciw której gotowi są protestować z największą gwałtownością, bo uznają w niej coś, co nie powinno mieć miejsca przynajmniej w danej chwili i okolicznościach... Choć z drugiej strony zdają sobie przecież sprawę, że jest ona zdarzeniem najbardziej powszechnym, równającym wszystkich, czymś związanym z samą naturą rzeczy stworzonych, czymś, co stanowi zasadniczy wymiar historii, jaki ustawicznie przeżywamy i napotykamy w codziennym doświadczeniu, czymś naturalnym, co towarzyszy życiu, życiu człowieka nieprzerwanie od chwili narodzin.
To jakby zmierzanie życia ku śmierci swoiście ujmuje określenie prolixitas mortis nie oznaczające bynajmniej przekleństwa czy atmosfery pesymizmu. Obecność śmierci w życiu staje się przecież elementem dynamizującym, jeśli jej rzeczywistość podejmujemy w sposób świadomy i odpowiedzialny, nakazujący wykorzystanie każdej chwili. Nadaje ona wówczas życiu i historii indywidualnej wymiar pełniejszy, bardziej zdecydowany i bogaty, zwłaszcza, gdy chodzi o życie chrześcijańskie, w którym, jak na to wskazujemy, śmierć nie jest wymiarem przemijania i kresu, lecz przemiany, której pojęcia na różnych płaszczyznach stanowi jedno z podstawowych pojęć chrześcijaństwa.
Niemniej przeżycie śmierci jest zawsze przeżyciem indywidualnym. Czy należy się temu dziwić? — pisze Brehant (Thanatos, 37) — Zastanówmy się. Jeżeli życie jednego człowieka różni się od życia drugiego człowieka, to dlaczego ich śmierć miałaby być jednakowa? Czemu śmierć ludzi miałaby nosić piętno podobieństwa, kiedy tyle różnic cechuje ich