Stosunki rosyjsko-ukrainskie w latach 1991-2002
właścicielem bardzo rozbudowanego przemysłu zbrojeniowego i chemicznego, który wcale nie był jej potrzebny, a którego nie była też w stanie utrzymywać Rosja. Przy czym okazało się, że powiązania pomiędzy gospodarkami obu krajów są bardzo mocne, choć niewątpliwie ze strony ukraińskiej uzależnienie to było (i jest) silniejsze.
Ukraina to kraj przede wszystkim bardzo mocno zależny od rosyjskich dostaw: gazu ziemnego (ponad 80% zużycia) oraz ropy naftowej (ok. 90%). Także ukraiński przemysł zbrojeniowy nie może funkcjonować bez kooperacji z rosyjskim partnerem. Z kolei import Ukrainy dla Rosji obejmujący głównie artykuły żywnościowe i asortyment metalurgiczny nie ma znaczenia strategicznego dla gospodarki Federacji Rosyjskiej.
Wzajemne zależności najbardziej uwidoczniły się w przypadku dostaw nośników energii. Po rozpadzie ZSRR, Ukraina przejęła kontrolę nad systemem gazociągów tranzytowych, przebiegających przez jej terytorium. Stało się to wbrew interesom Gazpromu, który zamierzał odzyskać nadzór nad ukraińskimi gazociągami tranzytowymi oraz interesującymi go ukraińskimi przedsiębiorstwami metalurgicznymi i chemicznymi. Zyski z tranzytu gazu przez Ukrainę nie popłynęły jednak do skarbu państwa, ale zaczęli je gromadzić tzw. oligarchowie.
Oligarchizacja polityki i gospodarki to zjawisko będące patologicznym aspektem przemian zachodzących na Ukrainie. Powstało, kiedy po upadku ZSRR zabrakło kapitału niezbędnego do rozwoju i miejscowi biznesmeni, aby "zrobić interes" korzystali ze znajomości z politykami, którzy decydowali o licencjach, przetargach itd. Szybko zaczęto łączyć biznes z polityką, dzięki czemu wyrosły fortuny ludzi mających decydujący wpływ na władzę.
Związki między władzą a gospodarką świetnie lustruje kariera Pawła Łazarenki, premiera Ukrainy w latach 1996-1997. Po objęciu tego urzędu przyczynił się do szybkiego rozwoju firmy Jedyni Enerhetyczni Systemy Ukrainy (JESU), która zmonopolizowała rynek dostaw gazu. Za protekcję Łazarenko uzyskał od JESU co najmniej 100 min dolarów zamrożonych na prywatnych kontach. W 1998 r. został aresztowany podczas próby przekroczenia granicy Szwajcarii, ale kilka miesięcy później udało mu się zbiec do USA, gdzie wystąpił o azyl polityczny. Ścigany przez ukraińską prokuraturę, został następnie aresztowany w Nowym Yorku pod zarzutem prania brudnych pieniędzy.
Ihor Bakaj, szef państwowego holdingu Naftohaz Ukrainy, zaliczanego do czołówki ukraińskiej, twierdzi, że "wszyscy wpływowi ludzie na Ukrainie zdobyli swoje kapitały na rosyjskim gazie, a 35-40 deputowanych do Rady Najwyższej dostało się tam, ponieważ handlowało rosyjskim