14G Wymiany fonematów samogłoskowych w oświetleniu histor.
swem pierwotnem źródłem. Odziedziczona, jako dalszy ciąg wymiany słabych i mocnych jerów (jorów), łączy się we współ-czesnem poczuciu językowem z określonemi kategorjami for-malnemi (ob. § 63) w zależności od innych, niż dawniej, czynników fonologicznych, mianowicie, w zależności od tego, czy po grupie spółgłosek, trudnych do wymówienia, następuje samogłoska czy nie: w pierwszym wypadku e ruchome zanika, w wypadku drugim się zjawia. W wyniku tego nowego ułożenia stosunków e zjawia się tam, gdzie go ze stanowiska głosowni historycznej być nie powinno, i odwrotnie, nie występuje tam, gdzieby go z punktu widzenia historycznego oczekiwać należało. Tak, naprzykład, pod wpływem oboczności tematów, właściwej całemu szeregowi rzeczowników męskich, gdzie w formie mianownika liczby pojedynczej zjawia się między dwiema spółgłoskami e, obok form ognia, ogniowi', ogniem urabiamy mianownik w postaci ogień, choć wyraz ten, jak wskazują litewsk. ugnis, łacińsk. ignis, stind. agni-, nigdy w prasłowiańskim między spółgłoskami gn samogłoski zredukowanej nie miał. Tak samo w formach jodła//jodeł, mgła /f mgieł, mydło // mydeł, wiosło// wioseł e zjawia się w dopełniaczu liczb}1" mnogiej nie jako dalszy ciąg dawnego z mocnego, lecz drogą analogji pod wpływem całego szeregu podobnych oboczności, jak np. matka // matek, wstątka//wstążek, owca fi owiec, jabłko // jabłek. Wyrazy jodła, mgła, jak wskazują sfcprusk. addle, litewsk. egle z dawnego *edle; stbułg. mogła, nigdy między spółgłoskami dł gł samogłoski zredukowanej nie posiadały; tak samo wyrazy mydło, wiosło, z których pierwszy jest utworzony zapomocą przyrostka -dło, a drugi zawiera dawny przyrostek -sio', [wiosło z dawnego *vez-slo (dosłownie ‘narzędzie do wiezienia)]. W języku staropolskim rzeczowniki na -dło miały jeszcze fonologicznie prawidłowe formy dop. liczby mnog. bez e, a więc sidło // sidł, skrzydło // skrzydł, gardło //gardł... Odwrotnie, w grupach spółgłoskowych, łatwych do wymówienia, zanika e tam, gdziebyśiny się go spodziewali, jako ciągu dalszego dawnej mocnej samogłoski zredukowanej. Tak, naprzykład, pod wpływem takich oboczności, jak gwiazda i