Kowal Prawdziwa historia (17)

Awans mamy pewny, wystarczy się tylko nie skompromitować w spotkaniu z USA. A jak się skompromitujemy, to znaczy, że nic tu po nas i tyle. Wiedzieliśmy, że awansujemy, ale torby wciąż stały spakowane. Tak od samego przyjazdu. Jeden dzień mógł wszystko zmienić, jednego dnia mogło się okazać, że misja dobiegła końca. No i nawet nikomu nie chciało się wykładać rzeczy na półkę. Kto wie, co będzie jutro?

Z USA nie przegraliśmy. Remis 2:2 i wyjście z grupy. Eh, gram dobrze, nawet bardzo dobrze. W każdym meczu od pierwszej do ostatniej minuty. Zaliczam asysty. I coś nie mogę zdobyć gola! - Spokojnie Kowal, nie grzej się, ty tu jeszcze nie jednego usadzisz - myślałem sobie. Te bramki musiały w końcu przyjść. Czekanie na nie było o tyle nieznośne, że dużo strzelał Andrzej Juskowiak. Nigdy nie lubiłem być w cieniu. Jednak czułem się pewnie, wiedziałem, że jestem zbyt dobry, żeby przebujać się przez cały turniej bez trafienia. Ale konkurencja nie spała. - Kowal nie strzelił, może ja zagram? - zastanawiali się zapewne Mielcarski i Waligóra. Ja byłem o tyle przekonany, że wystąpię i w następnym meczu, bo nie dość, iż grałem dobrze, to w dodatku pasowałem stylem gry do "Jusko". On był egzekutorem, a ja tym, który robi wiatr.

Po wyjściu z grupy czekał na nas Katar. - Panowie, kataru to można dostać, ale na pewno nie dostać od Kataru! - mówiłem przed meczem. Wójcik jechał ze starą śpiewką: - Golimy frajerów! Wślizg, wślizg, wślizg! Ta adrenalina, przesyłana w słowach przez trenera, wszystkim nam się bardzo udzielała. Byliśmy tak naładowani, że nawet gdy krzyczeliśmy "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", to było słychać tę pozytywną agresję. To był brutalny okrzyk. Katar był dla mnie o tyle przełomowym momentem, że w końcu strzeliłem gola, pod koniec pierwszej połowy. Potem poprawił jeszcze Jałocha. Wygraliśmy 2:0, ale to nie był łatwy mecz. Katar nie grał w piłkę. Przeciwko takim zespołom walczy się ciężko. - Strzeliłeś gola, nadchodzi najpiękniejszy moment - marzyłem. A może "marzyłem" to nie najlepsze słowo. Lepsze byłoby "wiedziałem".

I przyszedł półfinałowy mecz z Australią, rewelacją turnieju. Ale skoro wyszliśmy z najtrudniejszej grupy, odprawiliśmy mistrzów Europy z Antoniolim, Albertinim i Dino Baggio w składzie, to... bądźmy poważni. Zresztą Wójcik nie po to chodził i bezustannie powtarzał, że wygramy tę olimpiadę, żeby dostać od gości, co na co dzień kopią się z kangurami. A czuliśmy, że naprawdę możemy tu zdobyć złoty medal. Hiszpanie grając z Włochami, tymi samymi, których zmiażdżyliśmy, niemiłosiernie się męczyli. Czyli jesteśmy silni.

Zacząłem ja. Odebrałem piłkę obrońcy, przerzuciłem nad bramkarzem - 1:0. I to był już do końca mój mecz! Walnąłem raz jeszcze, Australijczyk po moim zagraniu wpakował piłkę do własnej bramki - to już trzy moje gole. Dograłem też Andrzejowi Juskowiakowi. W zasadzie przy każdym z sześciu trafień, ja gdzieś tam byłem, gdzieś tam tę pieczęć przystawiłem. Pieczęć z napisem "Kowal dotknął, można strzelać!". W czasie gry było widać świetne zrozumienie w trójkącie Staniek-Kowalczyk-Juskowiak. Do finału podchodziliśmy już jako uznani zawodnicy - "Jusko" był królem strzelców, ja i Rysiek prowadziliśmy w punktacji kanadyjskiej, nikt w sumie nie miał tylu bramek i asyst, co my.

- Panowie. Czeka nas dzień próby, ostatecznej próby. Cała Hiszpania będzie życzyła nam śmierci, prawie cała Polska zwycięstwa. Prawie, bo tych misiów z PZPN nie można liczyć. Te misie muszą nas popamiętać. Skoro gramy im na nosach od kilku tygodni, to zagrajmy do końca. Pamiętajcie, że przed nami mecz życia. Rodziny będą na was patrzyły, cieszyły się i płakały razem z wami. Panowie, czekają nas kolejni frajerzy do opierdolenia! - mówił trener. Finał. Przed nami wielki finał. Szczyt marzeń na wyciągnięcie ręki. Jakaś tam Polska, a pół piłkarskiego świata u jej stóp! Widzieliście półfinał z Australią? Widzieliście te sześć bramek? Widzieliście nas? Jesteśmy najlepsi. Każdy w to wierzył.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kowal Prawdziwa historia (11)
Kowal Prawdziwa historia (40)
Kowal Prawdziwa historia (93)
Kowal Prawdziwa historia (43)
Kowal Prawdziwa historia (31)
Kowal Prawdziwa historia (68)
Kowal Prawdziwa historia (60)
Kowal Prawdziwa historia (90)
Kowal Prawdziwa historia (32)
Kowal Prawdziwa historia (73)
Kowal Prawdziwa historia (78)
Kowal Prawdziwa historia (84)
Kowal Prawdziwa historia (94)
Kowal Prawdziwa historia (39)
Kowal Prawdziwa historia (37)
Kowal Prawdziwa historia (64)
Kowal Prawdziwa historia (82)
Kowal Prawdziwa historia (13)
Kowal Prawdziwa historia (72)

więcej podobnych podstron