150 Część druga. Powstanie pisma
Jedna z największych wad glinianych obwolut polegała na tym, że ukryte w nich tokeny - a wraz z nimi zgromadzone informacje - po zamknięciu bulli były już niewidoczne i nie było do nich łatwego dostępu. O) więcej, aby je sprawdzić, trzeba było pojemnik otworzyć i zniszczyć pieczęcie. Problemowi temu udało się dość łatwo zaradzić, nanosząc przed zamknięciem obwoluty na jej powierzchnię charakterystyczne odciski znajdujących się w niej tokenów lub odpowiednie, wykonane rylcem bądź palcami oznakowania, na przykład mały głęboki otwór symbolizujący kulę, większy i bardziej płaski odpowiadający dyskowi, kończące się szpicem nacięcie dla odwzorowania stożka, a podłużne - walca itd.
W sumie 19 z 200 znanych obwolut glinianych ma takie odciski albo oznakowania (il. barwna 7), które tym samym informowały o zawartości, tak jak napis na glinianej obwolucie z Nuzi (por. s. 140 i n.). W pewnej bulli z Ha-buba Kabira w Syrii znalezione wewnątrz tokeny pasują dokładnie do zagłębień na jej powierzchni, a w egzemplarzu z Suzy dwa podłużne liczmany jeszcze w trakcie wykopalisk przylegały do powierzchni obwoluty.
Innowację tę, która zmieniła trójwymiarowe symbole w znaki graficzne i tym samym „umożliwiła «odczytywanie» w każdej chwili liczby i rodzaju tokenów bez otwierania bulli”, Schmandt-Besserat określa mianem „decydującego łącznika pomiędzy archaicznym trójwymiarowym systemem dokumentowania a pismem”.'® Ponieważ tym sposobem gliniana obwoluta przekształciła się z czasem ze zwykłego pojemnika we właściwy nośnik informacji, równie dobrze można było zrezygnować z liczmanów w jej wnętrzu, a tym samym także z pustej przestrzeni, oraz ograniczyć się do symboli graficznych i oznakowań, do których wykonania wystarczał masywny kawałek gliny. W ten sposób powstały tak zwane tabliczki liczbowe (ang. numerićal tablets) - po części wciąż jeszcze zaokrąglone tabliczki gliniane o wielkości kilku centymetrów pokryte takimi samymi zagłębionymi oznakowaniami, a często również odciskami pieczęci, jak wcześniej niektóre bulle (il. 33).
Z blisko 12 stanowisk archeologicznych w Mezopotamii i Iranie pochodzi blisko 240 takich tabliczek liczbowych, podczas gdy odciski tokenów stwierdzono zaledwie na 19 z 200 odnalezionych obwolut glinianych - można to uznać za dowód, że gdy już przetarto szlak dwuwymiarowego przedstawiania graficznego, bulle dość szybko zastąpiono tabliczkami. Wkrótce nadszedł kolejny etap, w którym do odciśniętych na tabliczce danych liczbowych zaczęto dodawać małe, narysowane w wilgotnej glinie za pomocą spiczastego rylca obrazkowe symbole dóbr, osób itd. Tym samym dokonano ostatniego, decydującego kroku w stronę pisma, a do jego wykształcenia, przynajmniej na Bliskim Wschodzie, w żadnym razie nie przyczyniły się „opowiadające obrazy” lub święte symbole, jak powszechnie przyjmowano wcześniej (por. s. 131 i n.), lecz raczej skromne dążenie do efektywnego i nieograniczonego gromadzenia informacji gospodarczych.
33. Ihbliczka liczbowa i przerysy dwóch kolejnych z Djebel Aruda w Syrii
OD GLINIANEJ OBWOLUTY DO PISMA
Owego stopniowego, logicznego rozwoju, którego hipotetyczny model naszkicowaliśmy na podstawie wyników badań Schmandt-Besserat i innych badaczy, do dzisiaj niestety nie poświadczono na ani jednym stanowisku mezopotamskim w jego dokładnym przebiegu czasowym, to znaczy jako pełnej sekwencji archeologiczno-stratygraficznej. W tak zwanym późnym okresie Uruk około 3200 r. p.n.e. (il. 45) po wielekroć mamy do czynienia z występowaniem złożonych łiczmanów, glinianych obwolut z oznaczeniami i bez nich oraz wczesnych tabliczek liczbowych w tych samych horyzontach i kontekstach archeologicznych - byty zatem najprawdopodobniej używane równolegle w tym samym czasie, pełniąc jednak różne funkcje. W żadnym razie nie musi to jeszcze przeczyć założeniu, że któraś forma powstała wcześniej niż inne lub rozwinęła się z innych. Dokładne udowodnienie tego nie będzie łatwe, ponieważ kolejność chronologiczną obiektów, których wiek różni się zaledwie o kilkadziesiąt lat, można ustalić na podstawie materiału archeologicznego jedynie w bardzo sprzyjających okolicznościach i przy dużej dozie szczęścia (por. s. 187).
Ostatnio pewne kroki w tym kierunku poczyniono w sąsiednim Iranie, a mianowicie w Suzie - położonej w południowo-zachodniej części kraju