182 Część druga. Powstanie pisma
nych miast (któiych nazwy podano w ich obrębie za pomocą znaków hiero-glificznych) są rozbijane motykami, to znaczy burzone przez równie licznie reprezentowane przedstawienia symboli obrazkowych lub hieroglificznych, wśród któiych znajduje się także skorpion.1
Wcześniej te wspaniałe obiekty z okresu jednoczenia państwa uważano za najstarsze egipskie zabytki pisma, a ponieważ są one, jak już wspomniano, około 200 lat młodsze od pierwszych protoklinowych tabliczek z Mezopotamii, niemal nikt nie wątpił, że (do rozwoju własnego pisma pobudził -Egipcjan^jmguls z Międzyrzecza, wflawmejszych badaniach pojawiło się -'■nawet przypuszczenie, że pod konieć IV tysiąclecia do doliny Nilu przybyła, pochodząca z Bliskiego Wschodu, „dynastyczna rasa”, która wprowadziła tam pismo i wiele innowacji kultury wysoko rozwiniętej. Tego rodzaju skrajnych poglądów nie popiera dzisiaj żaden poważny naukowiec. Ihkże teoria, że staroegipskie pismo mogło zostać wyprowadzone niejako w skali jeden do jednego z mezopotamskiego, obecnie została zarzucona § różnice w strukturze obu systemów pisma są zbyt duże, a forma znaków całkowicie odmienna.
W dalszym ciągu prawdopodobne jest natomiast przypuszczenie, że wraz ze ścisłymi kontaktami gospodarczymi i kulturalnymi, jakie istniały pod koniec IV tysiąclecia p.n.e. między różnymi regionami Bliskiego oraz Środkowego Wschodu, także Idea pisma mogła się rozprzestrzeniać poza granice krajów i kultur, wywieraiacwpływ na rozwój społeczności dbtyęh"ćzas"nićpi-śgjgnfiyćŁIJedhak do cłzisiaj 'nie'wiettiy dokładnie, jak silne było to oddziaływanie oraz w jaki sposób przejawiało się w poszczególnych przypadkach. W dodatku ostatnio znowu podniesiono kwestię, czy rzeczywiście źródłem tej idei było Międzyrzecze, jak od ponad stu lat przyjmuje nauka. Iw Egipcie niedawno odnaleziono zabytki pisma o wiele starsze niż Paleta Narmera czy maczuga Skorpiona - według opinii niektórych badaczy starsze nawet gil najwcześniejszygb meźopotainskieh tabliczek z pismem.
GRÓB U-J W GÓRNYM EGIPCIE
Owe zabytki pisma znajdowały się w położonej około 500 kilometrów na południe od Kairu słynnej nekropoli królewskiej w Abydos w Górnym Egipcie, miejscu pochówku pierwszych królów okresu dynastycznego. Prowadzący tutaj badania od 1985 roku niemiecki zespół pod kierownictwem egipto-Ioga Guntera Dreyera dość szybko odkrył, że historyczny cmentarz był kon-
tynuacją nekropoli z o wiele starszego okresu predynastycznego. Pośród setek grobów nieco ponad tuzin wyróżniało się niezwykłymi rozmiarami i szczególnym sposobem budowy - z cegieł suszonych na słońcu. Oczywiście były to miejsca pochówku członków elit panujących, a mianowicie - jak przypuszcza Dreyer - grobowce prehistorycznych królów „dynastii 0” (por. s. 180). Z kolei wśród tych grobowców zdecydowanie najbardziej interesujący z punktu widzenia historii kultury okazał się niezwykle obszerny grób -z dwunastoma komorami i o rozmiarach 8x10 metrów - oznaczony w żargonie naukowym jako U-j (nazwa ta składa się z litery oznaczającej cmentarz oraz litery będącej znakiem grobu).
W jego komorach archeolodzy znaleźli liczne dość dobrze zachowane naczynia gliniane, których dawniej musiało być wiele więcej, o czym świadczą niezliczone odciski wyraźnie widoczne w piaszczystym gruncie. Według wyliczeń Dreyera pierwotnie grób był całkowicie wypełniony przez około 2000 naczyń glinianych ustawionych ciasno jedno obok drugiego i spiętrzonych w kilku warstwach. Rozmaite typy naczyń zawierały różnorodne produkty spożywcze, jak tłuszcz, olej, piwo i potrawy, a także żywiczne wino z Kana-anu (Palestyny) - zgodnie ze staroegipskimi zwyczajami miały one zapewnić właścicielowi grobu przyjemne dalsze życie w zaświatach. Prócz przepychu grobowca i bogactwa wyposażenia znalezione w głównej komorze berło z kości słoniowej i inne dary grobowe należne władcy świadczą, że w tym wypadku rzeczywiście mogło chodzić o króla „dynastii 0”.
Dla naszych rozważań ważne jest natomiast, że na 95 z owych zachowanych naczyń z grobu U-j, jak też na 80 skorupach z kolejnych grobów, namalowano czarnym atramentem jeden lub dwa duże znaki obrazkowe. Przedstawiają one przeważnie zwierzęta, takie jak skorpiony, ślimaki morskie lub ryby, lecz dość często mają kształt drzewa lub rośliny. Poza tym w grobie znajdowały się jeszcze kilkucentymetrowe zaledwie tabliczki z kości, także słoniowej, na których również wycięto bądź wyryto symbole zwierzęce lub roślinne (il. 44), jak też małe szkice postaci ludzkich i abstrakcyjne znaki liczbowe. Wszystkie tabliczki mają przewiercone narożniki, co naturalnie miało umożliwić przymocowywanie ich jako etykietek do drewnianych skrzynek lub innych pojemników w grobie.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że większość z 50 rozmaitych znaków na etykietkach, jak stwierdza Dreyer, jest też poświadczona, jako hieroglify w okresie dynastycznym”, a ponieważ wielokrotnie występują one w grupach liczących dwa do trzech znaków, egiptolog uważa za „prawdopodobne, że przynajmniej części z nich nie należy rozumieć po prostu jako symboli, lecz trzeba je czytać jak hieroglify”. Na przykład często pojawia się tam już wizerunek sokoła w powiązaniu z podzielonym prostokątem, dobrze znany z okresu historycznego jako wyobrażenie króla i jego rezydencji. Prócz tego Dreyer uważa, że jest w stanie zidentyfikować także kilka zna-
Istnieje także inna, często obecnie przyjmowana interpretacja tych przedstawień, zgodnie z którą jest na nich ukazane nie niszczenie, lecz zakładanie miast (przyp. tłum.).