222 Część druga. Powstanie pisma
link [brakujące ogniwo], świadczące o tym, że alfabet fenicki wywodzi się z pisma egipskiego” - napisał z entuzjazmem w 1917 roku niemiecki uczony Kurt Sethe.2
Proces zapożyczenia najczęściej wyobrażano sobie w ten sposób, że twórcy pisma synajskiego dla każdej spółgłoski ich semickiego języka wskazali słowo zaczynające się tą głoską i przedstawili je za pomocą symbolizującego je egipskiego znaku hieroglificznego - nie zważając na jego odmienne brzmienie w tym języku. W celu uzyskania spółgłoskowego zwarcia krtaniowego „ zgodnie z tą teorią wybrali też zaczynające się nim słowo 'alef (‘wół’) i zapisał i odpowiednim egipskim hieroglifem - małą głową wołu; dla głoski b posłużyli się semickim słowem beth (‘dom’) i przyporządkowanym mu znakiem hieroglif!cznym itd. - tak, jak gdybyśmy w języku polskim „zapisywali” głoskę b za pomocą wizerunku barana, głoskę/- rysunku figi i tak dalej, aż do i, które przedstawiałby źrebak.
Metoda ta, zgodnie z którą piktogramy zawsze otrzymują wartość fonetyczną początkowej głoski przedstawionego obrazowo słowa bądź przedmiotu, jest określana mianem zasady akrofonicznej. Tezę, że w rozwoju pisma semickiego musiała ona odegrać ważną rolę, wysunięto również dlatego, że nie tylko ’alef i beth, lecz także większość innych semickich nazw liter miała brzmienie słów określających konkretne rzeczy. Jednak niektórzy badacze uważali te wnioski za nieprzekonujące, a nazwy liter za późniejsze, niezależne od właściwego procesu tworzenia pisma.
„PANI TURKUSU”
Mfydawało się, że domniemany związek pomiędzy pismami protosynaj-skim i późniejszym fenickim znalazł godne podziwu potwierdzenie, gdy w 1916 roku Alan H. Gardiner eksperymentalnie przeniósł na powracającą w wielu inskrypcjach synajskich grupę czterech znaków („dom”, „oko”, „pręt do poganiania wołów”, „krzyż”) wartości fonetyczne odpowiadających im, na podstawie formy bądź nazwy, liter semickich i w ten sposób odczytał wyraz ba ’alat („pani”). Słowo to zinterpretowano jako kananejskie określenie egipskiej bogini nieba Hathor czczonej na Synaju jako lokalne bóstwo, dla której wzniesiono świątynię w Serabit el-Chadim i stworzono liczne inskrypcje egipskie. Wyjaśnienie to wydało się bardziej przekonujące, gdy okazało się, że jedna z egipskich inskrypcji skierowanych do Hathor umieszczona na małym kamiennym sfinksie zawiera także owe cztery znaki pisma protosynajskiego (il. 58). Prawdopodobnie był to podpisany dwujęzycznie dar wotywny dla lokalnej bogini, tak zwany obiekt bilingwiczny.
Inskrypcja egipski
*W\
Inskrypcja protosynajska
Si Sfinks z Scrabit cl-Chadim na Synaju z prze rysem wyrytych na jego prawym boku inskrypcji, egipskiej i protosynajskicj. Około 1800-1500 r. p.n.c.
„Nie mam żadnych wersji odczytania jakiegokolwiek innego słowa, tak więc rozszyfrowanie nazwy ba’alat, jeśli o mnie chodzi, musi pozostać nie* weryfikowaną hipotezą” - pisa! Gardiner na zakończenie3, i w tej kwestii do dzisiaj nic się nie zmieniło. Wprawdzie od tego czasu kolejne ekspedycje badawcze odkryły na Synaju nowy materiał, tak że są już znane mniej więcej ozy tuziny inskrypcji protosynajskich, a ponadto liczni specjaliści zaprezentowali kompletne lub częściowe propozycje ich rozszyfrowania lub odczytania, doszli oni jednak do bardzo rozbieżnych rezultatów. Żadna z tych prób po dziś dzień nie znalazła jednomyślnego uznania w święcie naukowym i piano synajskie wciąż jeszcze uchodziło w znacznym stopniu za nieodszyfro-wane. Można tylko żywić przekonanie, że to bardzo archaiczne i prawdopodobnie zainspirowane egipskim, ale wymyślone przez Semitów, pismo literowe.
Jego użytkownikami musieli być semiccy robotnicy, którzy pracowali dla państwa egipskiego w synajskich kopalniach turkusów. Dzisiaj uważa się za wątpliwe, by robotnicy ci mogli, jak wcześniej czasami zakładano, sami wynaleźć tam pismo i dostosować je do własnych potrzeb. Jest o wiele bardziej prawdopodobne, że tak trudny i wymagający doświadczenia w czytaniu i pisaniu krok, jakim było wynalezienie pisma alfabetycznego, wcześniej uczyniono w kwitnących lewantyńskich miastach handlowych, niż na peryferyjnych i niegościnnych pustkowiach Synaju. Przecież to w ośrodkach miejskich żyli kupcy i handlarze, potencjalnie najbardziej zainteresowani uproszczonym systemem pisma, i tam także działali zawodowi pisarze -miejscowi, lecz także z Egiptu i Mezopotamii - dla których posługiwanie się pismem było Chlebem powszednim i którzy dzięki temu wnosili wiedzę konieczną do uproszczenia pisma.