LVIH
macja stała się drugą Grecją czy Italią, tak iż odnosi się wrażenie, jakby już nic Muzy greckie czy łacińskie, ale same miasta Rzym i Ateny przeniosły się do Polski, znęcone objawami czci, nagrodami i życzliwością ze strony Zygmunta? Tak dalece dźwięczność i wytwor-ność obydwu tych języków zdaje się gościć na ustach naszych ludzi, jakby to była nic obca, ale nasza własna, przyrodzona mowa". Podobne pochwały brzmią także w ustach innych współczesnych p»arzj\ Sławę polskiego króla jako opiekuna literatury głosił po Europie lumi-jiarz humanizmu — F.razm z Rotterdamu.
Popularność nowych prądów wspfełała potężnie i skutecznie druga żona królewska, Bona Sforza, wychowana w kulturze renesansowych Włoch i nawet w rozmowach z mężem i dostojnikami chętnie używająca języka łacińskiego. Nic dziwnego, że życic dworu staje się źródłem natchnienia dla poetów: £Iiib Zygmunta z pierwszą jego żoną Barbarv2a#ul^a. w r. 1512, wywołał istną powódź łacińskich epiłaliamiów (pieśni weselnych): Pawła z Kros’na, Jana z Wiślicy, Dantyszka, Krzyckiego. Krzycki napisał też drugie epitalamium -m ślub z Boną w r. 1518; Janicki, Royzjusz i Jerzy z Tyczyna uświetniali ślub syna pary królewskiej, Zygmunta Augusta w r. 1543, a Benedykt z Koźmina ślub królewny Jadwigi, wydawanej w r. 1535 za Joachima brandenburskięgo^/Dantyjszck ] Krzycki spędzają znaczną część życia w służbie dworu i stosownie do tego znaczna część ich twórczości z dworem się wiąże, a Mikołaj Hussowski dedykuje królowej Uooie jiwTj poemat
o żubrze, którego nic zdążył dedykować papieżowi Leonowi X.
TObok królewskiego podobną rolę spełniały także dwory .biskupie, zwłaszcza krakowski. Tułaj przede wszystkim Piotr Tomicki (zm. 1535), podkanclerzy i biskuplcrakowski, rozwinął płodną w skutki działalność kulturalną. Sam wykształcony w Lipsku i w Bolonii., utrzymujący ciągle stosunki z najwybitniejszymi umysłami Europy, sprowadzał do Polski nauczycieli języka łacińskiego, greckiego i hebrajskiego, wysyłał po kilku na raz młodych ludzi na studia za granicę, a dwór swój biskupi uczynił skupiskiem ludzi wyksztal-conychJfNie zdziwimy się zatem, żc jego prosi w dedykacji Jan z Wiślicy o polecenie swych wierszy królowi • Biskup płocki Erazm Ciołek był protektorem Jana Tfussowskicgo, biskup poznański Jan I.ubrański — Krzyckiego; Janicki z kolei znalazł opiekę na dworze Krzyckiego, gdy ten został arcybiskupem gnieźnieńskim^ a zliiorck swoich Trisłia dedykował biskupowi płockie^' mu Samuelowi Maciejowskiemu. Biskupami zostawali sami poeci, jak wspomniany Krzycki i Dantyszek, i nie zapierali się na stolicach biskupich swych humanistycznych zainteresowań.
Ale i świeccy panowie bywali protektorami humanizmu i jego głosicicli-poetów, oczekując od nich w zamian uświetnienia swych imjon,_co poeci spełniali skwapliwie, jak o tym świadczą dedykacje utworów poświęcanych mecenasom. Stanisławowi Krzepiskiemu t Ku-rozwęk, staroście wieluńskiemu, dedykuje Paweł z Krosna elegię do Matki Boskiej; sekretarzem tegoż Stani-