532 ST. BADZYŃSKI
kładu białka, w którym tu względzie węglowodany, jak wiadomo, są sprawniejsze niż tłuszcz.
Jeżeli u zwierząt roślinożernych, być może, stosunkowo znaczna część tłuszczu pożywienia ginie bezużytecznie dla produkcyi tłuszczu wskutek tego, że ulega w kanale pokarmowym rozkładowi działaniem bakteryi, to nie jest wcale wykluczonem, że u zwierząt mięsożernych, w których kanale pokarmowym gnicie jest ograniczone, a tłuszcz zostaje szybko i najczęściej całkowicie wessany, cała ilość (100°/0) tłuszczu pożywienia może w pomyślnych warunkach zostać zatrzymaną w tkankach.
Mimo, iż doświadczeni rolnicy już w połowie ubiegłego stulecia wiedzieli, że zwierzęta domowe najlepiej jest tuczyć pokarmami, bogatymi w węglowodany, to powstawanie tłuszczu z węglowodanów udowodnioniem zostało ponad wszelką wątpliwość znacznie później. Lawes i Gilbert wprawdzie już w r. 1866 podają dowody na to. W doświadczeniach, wykonanych na wielką skalę, po zbadaniu najpierw składu tkanki, która wskutek tuczenia przyrosła, a to przez porównanie składu chemicznego, t. j. zawartości wody, białka, tłuszczu i składników mineralnych w tkankach 2-ch zwierząt, których waga przed tuczeniem była jednakowa, a z których jedno zabite zostało w tym celu przed, a drugie po utuczeniu, poddali oni szereg zwierząt tuczeniu pokarmami, bogatymi w węglowodany, których skład badali i obliczyli, ile białka, tłuszczu i węglowodanów spoŻ3do każde ze zwierząt przez czas tuczenia a i do chwili, gdy osiągnęło daną wagę. Przyjmując, iż tkanka, która przyrasta po tuczeniu, ma zawsze skład jednaki, równy składowi przyrostu u jednego ze zwierząt tuczonych, które rozbiorowi poddawali, obliczają, ile tłuszczu przyrosło wskutek tuczenia.
Okazało się, że tłuszczu przyrosło znacznie więcej^ niż mogło powstać w najpomyślniejszych warunkach z tłuszczu i białka pożywienia. W niektórych doświadczeniach wymienionych autorów, gdyby tłuszcz tylko z białka i tłuszczu pożywienia miał powstawać, brakło pokrycia dla 20 6, w innych dla 23’2 ze 100 kg. przy-rastu żywej wagi. Ten przyrost mógł nastąpić tylko kosztem węglowodanów.
Wywodom tym nierychło jednak, szczególnie w Niemczech uwierzono. Okoliczność, iż węglowodany i tłuszcze stanowią grupy związków bardzo od siebie dalekie we względzie nietylko własności chemicznych, lecz i budowy^ przemawiała w oczach wielu ba-