%
# *
Nieszczęśliwy dręczony wyrzutami sumienia, albo cierpieniem, potrzebuje przyjaciela, powiernika, któryby go wysłuchał, pocieszył, a niekiedy nim zakierował. Żołądek, w którym trucizna się mieści i który wysiłkiem wfasnowolnym pragnie ją wyrzucić, jest wiernym obrazem serca, w które zbrodnia jad swój zapuściła. Serce też cierpi, rzuca się i kurczy, dopóki nie napotka przyjaznego, a przynajmniej życzliwego ucha.
Ale jeżeli od wyznań poufnych i przyjacielskich przejdziemy do spowiedzi i do wyznań złoźonj-ch na łono władz, to sumienie powszechne uznaje wniem jednocześnie i siłę pokutniczą i objaw Bożćj łaski. I pod tym względem jedno jest tylko na świecie u-czucie, zacząwszy od matki, która zapytuje swe dziecię, kto stłukł porcelanę, albo zjadł cukierek bez pozwolenia, aż do sędziego, który z wysokości swego trybunału bada złodzieja i mordercę.
Często winny, przyciśniony zgryzotą, sam odrzuca sposoby uniknienia kary, jakieby mu milczenie nastręczyć mogło. Jakiś popęd tajemny, silniejszy nawet od zachowawczego pociągu, każe mu szukać kary, której mógłby uniknąć. Nawet wówczas, kiedy się nie potrzebuje ani świadków, ani tortury obawiać, wyznaje dobrowolnie: To ja. Moźnaby tu przytoczyć miłosierne ustawy, które w przypadkach podobnego rodzaju, powierzają wysokim urzędnikom władzę umiarkowania przepisanej kary, nawet bez odwoływania się do panującego.
„Nie można nieuznawać (w prostem wyjawieniu naszych błędów, bez względu na wszelkie nadprzyrodzone pojęcia), czegoś wyższego, skłaniającego gwałtownie człowieka do wyprostowania dróg serca i powrócenia do prawości w postępowaniu 1).“ Co większa, gdy każda zbrodnia pierwsza popełniona, jest z natury swojej powodem do popełnienia drugiej, każde wyznanie natychmiastne jest tern samem powodem do poprawy: chroni równie winnego od rozpaczy i zatwardziałości, bo zbrodnia nie może długo pozostawać w sercu człowieka, ażeby go nie wiodła do jednej z tych dw^ócli przepaści.
„Czy wiecie" mówił Seneka „dla czego ukrywamy nasze występki ? Dla tego, że w nich jesteśmy pogrążeni; jak się ich tylko • wyspowiadamy, wnet będziemy z nich uleczeni 2).“
Zdaje się, że słyszymy głos Salomona, kiedy przemawia do
1) Berthier sur les Psaumes Tom I ps. XXXI. , [
2) Quare sua vita nenio confitetur? quia in illis etiamum esfc: vi-tia sua coulitcri sanitatis indicium est. Sen. Epist. mor. LIII. Nie wiem, czy można w naszych pobożnych książkach, co do wyboru kierownika, znaieść lepsze rady nad te, jakie czytamy w poprzednich u-stępach tegoż samego Seneki.