163
co z pięknym Anlene zrobił? gdzie podział jego przejrzysty kryształ? Dopiero gdy raptownie i niespodzianie z koryta wyskoczy, pokryje Pantheon, całą Ripettę i przyległe ulice, łódkami zmusi po inch, jakby w Wenecji pływać: wówczas się przypomina zpo-krewnienie i ścisłe Tereni z Teveronem połączenie.
Ripellaf jest jedna z trzech głównych Rzymu ulic, z pałacu ludu promieniem się rozchodzących. Ripa znaczy .po włosku brzeg, przystań; ztąd nazwa ulicy brzeg Tybru okrążającej, i dwoma wzbogaconćj portami. Jednym, z Sabiny i innych żyznych miejsc przysyłane wiktuały do miasta wchodzą; drugi, la grandę Ripa, estetyczniejsze miał niegdyś przeznaczenie, wspanialsze ma wspomnienia. Pamięta on jak ćawniój egipskie obeliski, greckie posągi i inne z całego świata zdobycze, na jego marmurowych wschodach swe wieczne poddaństwo odwiecznej zapisywały stolicy; pamięta on później, jak część ich koleją wojny do Paryża zabłądziwszy, w 1814 roku, taż koleją na dawne wracała stanowisko.
Ale Tyber prócz tych inne ma jeszcze zalety, a co dziwniej, iż je dla malarza chowa, iż sam wcale nie piękny, npięknia i nowy Rzymowi nadaje koloryt, nowym go darzy wdziękiem.
Rzym z jego brzegów zupełnie inaozćj niż z innych wygląda stron. Stolica grobów zamienia tam swój całun na zielone natury szaty. Darnią i płacząećj wierzby warkoczami swe pomniki osłania; a lubo zawsze dumająca i tęskna, bardzićj sielską niż żałobna przybiera postać. Jakąś sterczącą tu i owdzie ruiną, jakąś z krzyżem kopułą, przypomni wprawdzie Forum i Watykanu sąsiedztwo, ale niema już tam ich dumnych rysów, ich monar-chicznej i surowćj powagi.
Tyber trzema przepasany jest mostami, czwarty zniszczony, w połowie rzeki się kończy; piąty i szósty, które oba za jeden policzytby można, łączą dwa przeciwległe brzegi ładnćj jego wyspy z miasta brzegami.
Widok na tę wyspę z rozdwojoną w tćm miejscu rzeką i dwoma mostów lukami, któremu ubogie nadbrzeżne domostwa, kilka drzew i kilka starych świątyń złomów, bynajmniej nie szkodzą, prawdziwym jest dla pejzażysty klejnotem; lecz nie znając go, nikt-