klstidwa216

klstidwa216



420 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW;

ósemki i dziś jeszcze jest pożyteczne jako zbiór materjału, zaczerpniętego poczęści z mało lub wcale niedostępnych źródeł (w rodzaju dawnej prasy prowincjonalnej i t. p.)J. Zaczyna się ta praca od charakterystycznych słów: „Aby wykazać, w jak konieczny i naturalny sposób tworzą się mity, należy się zwrócić do historji języka". Zaraz też na kilkunastu pierwszych stronicach autor powołuje się kilkakrotnie na M. Mullera i cytuje za nim obszerny ustęp.

Wpływy szkoły językoznawczo-mitologicznej dosięgły, rzecz prosta, bardzo wcześnie także Słowiańszczyzny zachodniej, gdzie np. Joachim Lelewel (1786—1861), autor książki „Cześć bałwochwalcza Sławian i Polski" (r. 1857), hołdując zasadzie, że „język może być źródłem do wyrozumienia bałwochwalstwa", starał się ją wprowadzić w czyn przez etymologizowanie takich wyrazów, jak bóg, bies, niebo i t. p. Nie od rzeczy będzie tu zresztą dodać, że zasada, wyznawana przez języ-koznawców-mitologów w tej formie, w jakiej ją wypowiedział np. Lelewel, była i jest słuszna; język niewątpliwie może dostarczyć i już dostarczył ważnych wskazówek w zakresie religjologji czy wierzeń; tylko zasada ta była rozwijana zbyt jednostronnie i schematycznie, a w ogólności zbyt wiele sobie po niej obiecywano, nie mówiąc już

0    tem, że w połowie ubiegłego wieku stosowano ją często nieumiejętnie, bowiem stan językoznawstwa był podówczas zbyt niski.

Zdrowe ziarno tkwi również w poglądzie dawnych językoznaw-ców-mitologów, głoszącym wielkie znaczenie dla religji takich zjawisk, jak niebo i słońce, piorun, ogień, ziemia etc. W szczególności w reli-gijnem życiu ludów indoeuropejskich, do których, jak wiadomo,

1    Słowianie należą, ubóstwione te fenomeny zajmują pierwsze lub niemal pierwsze miejsca, wysuwając się zwykle na samo czoło wszelkich objektów czczonych.

334. Jeszcze przed zjawieniem się najważniejszych prac szkoły naturalistycznej znany filozof francuski August Comte ogłosił pracę (1851—1854), w której przez uwzględnienie danych etnografji egzotycznej kładzie podwaliny pod etnologiczne szkoły w religjologji. Jest on też zarazem zwiastunem teorji animizmu, o jakiej za chwilę będzie mowa. Po nim John Lubbock dał w swej książce „The Origin of Civilisation“ (r. 1870) szkic rozwoju religji na podstawach etnologicznych. Niemal równocześnie wyszły słynne prace: Edwarda Tylora „Primitive Culture" (r. 18721 2) oraz Herberta Spencera „The Principles of Sociology" (r. 1876—1882). Spencer stawiał na początku religji kult duchów zmarłych, stąd teorję jego nazywamy manistyczną (od łac. manes 'dusze zmarłych’); Tylor zaś — kult duchów, zamieszkujących przyrodę. Teorja ostatniego zwie się animistyczną (od tac. ani mus 'duch, dusza’). Obie teorje dają się dobrze połączyć, jeśli duchy, zamieszkujące przyrodę, będziemy uważali pod względem genetycznym za dusze ludzi zmarłych, które obrały sobie siedlisko w różnorodnych zjawiskach przyrody. Połączenia takiego dokonał m. i. sam Tylor, tworząc wraz z innymi teorję w gruncie rzeczy animi-styczno-manistyczną, która jednak zachowała nazwę animistycznej

Tak poprawiona czy uzupełniona teorja zatoczyła ogromne kręgi w świecie naukowym Europy i Ameryki, a cytowana książka Tylora pozostała na długi czas niemal katechizmem dla etnologów; oczywiście— także dla etnologów słowiańskich. W Polsce m. i. Jan Karłowicz, twórca naszej etnologji, długoletni redaktor „Wisły", stał się gorącym zwolennikiem obchodzącej nas teorji. W r. 1896 w przedmowie do polskiego tłumaczenia dzieła „Primitive Culture“ pisze on: „Dzisiaj niepodobna już sobie wyobrazić mitologa, któryby nauki swej nie rozpoczął i nie wyjaśniał drogą używotnienia, jeżeli tak wolno spolszczyć animizm".

335. Niektóre strony genjalnej bądź co bądź teorji Tylora-Spen-cera mają wartość niepożytą i stały się trwałym dorobkiem wiedzy etnologicznej. Aby to przykładowo unaocznić, sięgnijmy naprzód do demonologji ludów najbardziej prymitywnych z pośród tych, które geograficznie najbliższe są w stosunku do Słowian. Mam tu na myśli ludy ugrofińskie, zaś, ściślej mówiąc, ich część wschodnią t. j. Ugrów. Wszystkie niesłychanie tam liczne demony mniej lub więcej wyraźnie zdradzają swe pochodzenie od duchów ludzi zmarłych. Demony te można przytem podzielić na dwie grupy — a ten ich podział nie będzie i przy roztrząsaniu słowiańskiej demonologji bez znaczenia — mianowicie na: 1) przywiązane do określonego miejsca i 2) ściśle do określonego miejsca nieprzywiązane. Pierwsze są wybitnie indywidualne; biorąc krańcowo, niema pomiędzy niemi dwu zupełnie identycznych. Drugie są całkiem pozbawione indywidualności; wszędzie gdziekolwiek występują — a występować mogą w najrozmaitszych okolicach i krajach — noszą cechy zasadniczo jednakie. Geneza pierwszych prowadzi nas w prostej linji i z bezwzględną nieraz pewnością do duchów zmarłych przodków. Są to bowiem duchy pewnych określonych osób, które przed śmiercią zasłużyły sobie na szczególną cześć * bądź sztuką szamańską (o niej patrz § 287), bądź bogactwem (ob cz. III), bądź wreszcie boha-terskiemi czynami. Geneza drugich nie jest tak oczywistą dla badacza; jednak sam 3 4

1

Coprawda materjał to bardzo nierównej wartości i przeładowany bezkry-tycznemi oraz, rzecz prosta, przestarzałemi interpretacjami.

2

a Istnieje przekład polski p. t. „Cywilizacja pierwotna* z cennemi dopiskami J. Karłowicza (r. 1896)

3

   Porówn. co do tych teoryj, jak i wogóle co do wszystkich dotychczasowych kierunków badań religjologicznych (o których tu oczywiście rozwodzić się nie mogę), prace P. W. Schmidta: Der Ursprung der Gottesidee (I. Historisch-kritischer Teil,

4

wyd., r. 1926) i Handbuch der vergleichenden Religionsgeschichte (r. 1930), wzgl. po francusku: Origine et evolution de la religion (r. 1931). Pater Schmidt, jakkolwiek pierwszorzędna siła na polu porównawczej religjologji, jest w niektórych swych pozytywnych wywodach bardzo nieostrożny i jednostronny; natomiast krytyczne jego sprawozdania są, naogół biorąc, świetne lub co najmniej zadowalniające. — Poza tern patrz też H. Pinard de la Boullaye, L’etude comparee des religions, t. 1-r. 1925, str. 340 i n.

2    Porówn. kult świętych w religji chrześcijańskiej: ob. też niżej, gdzie moaw o ludowym kulcie dusz wybitnych zmarłych u południowych Słowian.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa215 418    k. Moszyński: kultur..? ludowa słowian dziś jeszcze mieć tak wielk
klstidwa095 182 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW, tych stworzeń, toczących ziarno, owoce, warzywa, drzewa
klstidwa146 282 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; serca eto. zabitych wrogów (zwłaszcza zaś junaków, boha
klstidwa152 294 5. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; schło41 mleko u krów i owiec. Dokładnie te same oraz po
klstidwa190 368 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW, rVTAN choć skądinąd wcale istotna, jest jednak prz
klstidwa210 408 L. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOW-A SŁOWIAN rokuje się tak lub inaczej o pogodzie, wojnie
klstidwa226 440 MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW/ nie zdradzają przed swymi bliskimi uczuć, rozbudzanych w n
klstidwa230 448 i. Moszyński: kultura ludów słońca. Wszystko bowiem przemawia za tem, że w z a s a d
klstidwa231 450 k. Moszyński: kultura ludów j jątkowo — o zachodzie) tańczy, skacze, igra, kłania si
klstidwa236 460 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; nowego życia, budzącego się wiosną w różdżce pokrytej p
klstidwa241 470 l, MOSZYŃSKI: KULTURA. LUDÓW J iVIAN bere", i dodają niekiedy, zwracając s
klstidwa244 476 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW. deszczu uciekają, aby ich piorun nie pozabijał. Jak tyl
klstidwa254 496 C. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW. nych przez nas w rozdziale 11., jest niejako głębszym n
klstidwa311 610 i, MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOW A SŁOWIAN daj szczegółu zewnętrznego wyglądu człowieka,
klstidwa328 644 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW kraśniaki. Tenże motyw znają Bułgarzy i Serbochorwaci, o
klstidwa337 662 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; zaś bodźcem, co wskrzeszał owe dawne i nieraz całkiem j
klstidwa342 672 K. MOSZYŃSKI i: kultura ludów; zułmanie, ale u nich sprawuje je mężczyzna i zab
klstidwa350 688 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; temu zapobiedz, rzuca każdego roku kurę w tonie jeziorn
klstidwa352 692 l. MOSZYŃSKI: KULTURA. LUDÓW, YlAN 563. Zapoznajmy się obecnie z grupą demonów

więcej podobnych podstron