klstidwa231

klstidwa231



450 k. Moszyński: kultura ludów j

jątkowo — o zachodzie) tańczy, skacze, igra, kłania się, trzęsie, mieni, raduje, kąpie i t. p. / Przesąd to zupełnie pospolity na obszarach " zachodniej”! wschodniej Słowiańszczyzny, poczynając od Łużyc, a kończąc na Syberji włącznie; nieobcy jest także w Serbochorwacji oraz, wnosząc z wzmianki u Karavelova, — w Bułgarji (gdzie jednak w każdym razie powszechny ani pospolity być nie może, gdyż mielibyśmy

0    nim obfitsze wiadomości). Co do daty wzgl. uroczystości, z któremi obchodzące nas wierzenie się wiąże, to, jak wskazano niedawno, termin świętojański występuje w zasięgu dość zwartym: u Słowian zachodnich, Bałtów, Biało- i Małorusinów oraz na Bałkanach włącznie z Grecją (poza tem jednak — także w Bretanji czy nawet wogóle we Francji). Termin wielkanocny zdaje się mieć zasiąg większy. Występując obok poprzedniego w przeważnej części krajów tylko co wymienionych, znany jest poza tem na Wielkorusi, w Niemczech

1    u tubylców południowego Kaukazu, U Słowian północnych (zaś prze-dewszystkiem we wschodniej Polsce i na Rusi) wiara w tańczenie czy podskakiwanie słońca jest zadziwiająco żywotna. Etnografowie niejednokrotnie opisywali stwierdzony przez nich naocznie fakt gromadnego wylęgania ludności wiejskiej rankiem na skraje sioła w celu oglądania owego zjawiska. Wypatrujący wchodzą na płoty, drzewa, wzgórza, dzwonnice, nawet na dachy. Jj-orliwość ich dosięga tu i owdzie takiego stopnia, że niektórzy palcami przygniatają sobie czy podcierają oczy, aby tylko upragniony obraz wywołać; w tym też celu

starają się uporczywie wpatrywać w słońce, nie mrugając, co oczywiście powoduje łzawienie i zwiększa łatwość podpadnięcia iluzji.

twierdzą Małorusini, ujrzeć igranie czy taniec słońca mogą tylko ludzie szczęśliwi wzgl. sprawiedliwi (t. zn. cnotliwi); grzesznym zaś jest to odmówione. Tu i owdzie ujrzenie „igrającego" słońca liazy się za wielkie szczęście (podobnież u Łotyszów „kto raz w życiu widział igranie słońca, teń^ćałe życie będzie szczęśliwy"). GdzinjLndzięj wróży ono urodzaje i szczęśliwe ożenki. Nic więc dziwnego, że dostrzeżeniu słonecznego tańca towarzyszy u widzów uczucie radości; jednak rzecz charakterystyczna! — co najmniej u niektórych do owej radości miesza się też pewne zaniepokojenie: „Kiedy ujrzysz (skaczące słońce)— zeznaje pewna Wielkorusinka z beżeckiego powiatu twerskiej gu-bernji — i cieszysz się i straszno ci trochę".

P ^Skaczącemu czy tańczącemu słońcu lud polski okazuje niekiedy ^pobożny szacunek nawejt w tych okolicach, gdzie codzienny kult _^schoiiżącegO'słońca wymarł. Tak np. w pewnej okolicy na polskiem ( Pomorzu odkrywano przecTńiem głowy, klękano i mówiono pacie-i rze; a trzeba dodać, że działo się to w zimie (w święto Bożego Narodzenia). \ W niektórych znó\\r’ śtronaĆh^pbłudniowej Wielkorusi [w b. gub. tulskiej) włościanie, zebrawszy się w odświętnej odzieży

na wzgórzu pod wsią, witali (przed stu laty) pierwsze promienie wschodzącego słońca w dniu jego radości chóralną pieśnią

Wyjąwszy „kąpanie się“ słońca, która to nazwa zjawiska spotyka się na Biało- i Małorusi i najwidoczniej zawdzięcza swe powstanie ruskiej nazwie św. Jana Chrzciciela (Ivan Kupało), prawie wszystkie inne określenia nawiązują bezpośrednio lub pośrednio do poruszania się i mienienia. Jakoż lud tak właśnie obchodzące nas zjawisko opisuje. Słońce ma jego zdaniem podskakiwać dogóry i opuszczać się nadół, chować się i znów pokazywać, zwiększać i pomniejszać, kołysać, trząść się, wywracać koziołki, obracać, rozsypywać na części i łączyć w jedno, dwoić się w oczach, migać i mienić rozmaitemi kolorami, naprzykład: zielonym i czerwonym, niebieskim i czerwonym etc. Wszystko to razem bywa interpretowane przez lud jako „radowanie się" słońca, względnie za przyczynę wszystkiego bywa podawana radość słońca (z powodu wielkiego święta). — Podobne wierzenia są szeroko znane u Bałtów i w Europie zachodniej, gdzie (na Zachodzie) występuje m. i. nowy tu dla nas motyw: (w dzień Wielkanocy) na słońcu ma skakać czy igrać wielkanocny baranek, albo też słońce ma jakoby igrać z owym barankiem. Ten sam wątek spotykamy na południowym Kaukazie u Gruzinów i Ormjan! Jednak opis zjawiska bywa na Kaukazie (u Gruzinów) takiż, jak na ziemiach słowiańskich: „słońce to czerwienieje, to błękitnieje, to blednie, to świeci jasno, to wesoło odskakuje na boki, — co ma znaczyć, że tańczy wraz z jagniątkiem; jest przytem tak dobre i wesołe, iż oczom widza nie sprawia żadnego bólu".

363. Wychodząc od dokładnych opisów, dawanych przez lud, spróbował ostatnio D. O. Svatskij wyjaśnić genezę obchodzącego nas tu wierzenia. I przyznać można, że próba jego wypadła całkiem udat-nie. Przedewszystkiem pozorne ruchy słońca, powiększanie się i zmniejszanie jego tarczy, a zwłaszcza wysyłanie przezeń różnobarwnych promieni o wschodzie (i zachodzie) widuje nietylko lud, lecz przy odpowiednich warunkach atmosferycznych obserwowali to również inteligenci. Po wtóre ruchy słońca dają się łatwo wytłumaczyć jako skutek anormalnego załamywania się słonecznego światła w atmosferze ziemskiej, powodującego drżenie i deformację tarczy słonecznej; natomiast różnobarwność promieni znajduje wyjaśnienie w zacbodzącem niekiedy zjawisku t. zw. „zielonego promienia", będącego przejawem rozszczepiania się światła, wysyłanego przez słońce. Gdy ten ostatni fenomen ma miejsce, górna krawędź słońca, wyłaniającego się nad widnokrąg, lśni naprzód niebieskawym kolorem, zlewającym się jed-

1 Etnografija t. 3, r. 1928, nr 2, str. 49 (4*= Bronevskij, Puteśestvije ot Triestra do SPB, Moskwa, r. 1828, cz. 2, str. 375). Porówn. wyżej, gdzie mowa o witaniu przez Hucułów wschodzącego słońca dźwiękami trombity (§ 357).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa095 182 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW, tych stworzeń, toczących ziarno, owoce, warzywa, drzewa
klstidwa146 282 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; serca eto. zabitych wrogów (zwłaszcza zaś junaków, boha
klstidwa152 294 5. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; schło41 mleko u krów i owiec. Dokładnie te same oraz po
klstidwa190 368 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW, rVTAN choć skądinąd wcale istotna, jest jednak prz
klstidwa210 408 L. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOW-A SŁOWIAN rokuje się tak lub inaczej o pogodzie, wojnie
klstidwa216 420 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; ósemki i dziś jeszcze jest pożyteczne jako zbiór materj
klstidwa226 440 MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW/ nie zdradzają przed swymi bliskimi uczuć, rozbudzanych w n
klstidwa230 448 i. Moszyński: kultura ludów słońca. Wszystko bowiem przemawia za tem, że w z a s a d
klstidwa236 460 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; nowego życia, budzącego się wiosną w różdżce pokrytej p
klstidwa241 470 l, MOSZYŃSKI: KULTURA. LUDÓW J iVIAN bere", i dodają niekiedy, zwracając s
klstidwa244 476 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW. deszczu uciekają, aby ich piorun nie pozabijał. Jak tyl
klstidwa254 496 C. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW. nych przez nas w rozdziale 11., jest niejako głębszym n
klstidwa311 610 i, MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOW A SŁOWIAN daj szczegółu zewnętrznego wyglądu człowieka,
klstidwa328 644 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW kraśniaki. Tenże motyw znają Bułgarzy i Serbochorwaci, o
klstidwa337 662 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; zaś bodźcem, co wskrzeszał owe dawne i nieraz całkiem j
klstidwa342 672 K. MOSZYŃSKI i: kultura ludów; zułmanie, ale u nich sprawuje je mężczyzna i zab
klstidwa350 688 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; temu zapobiedz, rzuca każdego roku kurę w tonie jeziorn
klstidwa352 692 l. MOSZYŃSKI: KULTURA. LUDÓW, YlAN 563. Zapoznajmy się obecnie z grupą demonów
klstidwa364 716 i. Moszyński: kultura ludów, obaj oni coprawda lwią część roli, jaką grają w wierzen

więcej podobnych podstron