470 l, MOSZYŃSKI: KULTURA. LUDÓW J iVIAN
bere", i dodają niekiedy, zwracając się wprost do niego ze szczerą sympatją: „Hery, bery z Bóham" („Wesołka wodę bierze". „Bierz, bierz z Bogiem"). Za starszymi nieudolnie szeplenią to samo drobne dzieci, zaprawiając się od najmłodszych lat w przyjaznych dla tęczy uczuciach. Zapewne nie bez związku z tern wszystkie najpospolitsze wschodnio-słowiańskie nazwy tęczy nawiązują do radości i wesela (wkrs. raduga; błrs. r&dauka, parhduha, veśbłka, veśełlicha; młrs. raduha, poraducha, vesełka, vesełyća i t. d.
Jak na Polesiu, podobnież na Wielkorusi starsi i wyrostki prowadzą z tęczą rozmowy: „Raduga, duga! — wołają naprzykład — prińesi nam dożcfa!" albo: „per eh ej dożcTa!" lub wreszcie: „Raduga, duga! ńe pej naśu vodu!“ („Wesołko tęczo! przynieś nam deszcz!" albo „przerwij deszcz!" lub też „Wesołko tęczo! nie pij naszej wody"; co do ostatniego ob. § 380)'. — O modlitwach do tęczy brak nam dotychczas danych ze Słowiańszczyzny zachodniej i południowej 2. Natomiast ze Słowiańszczyzny wschodniej posiadamy — obok niepewnej wiadomości z Małorusi o jakiemś modleniu się starych ludzi do tęczy — bardziej zasługujące, zdaje się, na zaufanie świadectwo, cytujące modlitwę z powiatu berdyczowskiego 1 2. Odmawiać ją mają dziewczęta, upośledzone przez los zbytnią szczupłością i chudością twarzy. Dziewczyna, co chce uprosić tęczę o darowanie jej urody, zdejmuje chustkę z głowy i, patrząc w kolorowy łuk na niebie, wzywa: ,.Divko, divko, nebesna krasavyća, daj men i, śóob ja buła chłopćam do łyća,daj meni bilśe krovi4,śćob v mene buły łyća povni". („Dziewko, dziewko, niebieska krasawico, daj, abym się podobała chłopcom, daj mnie więcej krwi, abym miała twarz pełną").
380. Bardzo rozpowszechnione jest śród Słowian południowych, . zachodnich i wschodnich (a także u sąsiadujących z ostatnimi Wo-Ujaków, Czeremisów etc.) mniemanie, że tęcza pije wodę z rzek, stawów i jezior, ciągnąc ją do chmur i powodując w ten sposób deszcz. 'Dlatego to np. nad środkową Prypecią, gdy po długotrwałych niepożądanych deszczach ukaże się tęcza na niebie, można dziś jeszcze słyszeć niezadowolone wykrzyki kobiet: „Hóspoęi, Hóspo^i! znou veśófika v6du bere, znou bu|e dość" („Boże, Boże, znów wesołka wodę bierze, znów będzie deszcz"). — Z drugiej znów strony z tegoż zapewne powodu w krajach o suchszym klimacie, jak znaczna część Bałkanów, południowo-zachodniej Azji etc., stała się tęcza „dająca deszcz" zwiastunką urodzaju.
W pewnych okolicach Małorusi pokazuje lud źródła, z których tęcza jakoby stale pija wodę3; opowiada też o wypijaniu przez nią strug do samego dna, powołując się na naocznych świadków tego rodzaju fenomenów. Jak chcą liczne wersje, rozpowszechnione u Słowian północnych, siła tęczy, „ciągnącej" latem (— zimą tęcza „śpi" —) wodę ku niebu, jest tak znaczna, iż wystarcza nietylko do podnoszenia oraz zabierania drobnych stworzeń wodnych, jak żab lub ryb (które później z deszczem spadają na ziemię), ale też nawet do wciągania ludzi, wołów i t. p., o ile nieostrożnie zbliżą się do miejsca, skąd tęcza pije wodę. Według jednak wierzeń z okolicy Nowego Targu (w Małopolsce), jeżeli człowiekowi zdarzy się zbytnio zbliżyć do tęczy, zostaje z niego wypita krew, tak że pada trupem na miejscu4. W związku ze wszystkiem, o czem wyżej, wyraża się lud tu i owdzie o łapczywie pijących ludziach: pije jak tęcza, a z drugiej strony (— w~PóTsće i'navRusi —) tęczę nazywa pijawą, smokiem i t. p. (poi. pijawa, smok; błrs. smok; młrs. pyjavyća, cmok). Co-prawda nazwa smok jest tu dość dwuznaczna; może ona bowiem bezpośrednio kontynuować stary słowiański wyraz smoka w znaczeniu'wąż’, tern bardziej że tęcza bywa istotnie przez niektóre ludy po-zasłowiańskie uważana za węża. Niedwuznaczne zresztą wskazówki stwierdzają ponad wszelką wątpliwość, iż drobna tęcza, ukazująca się częstokroć w rozproszonych kroplach nad naturalnemi i sztucznemi5 wodospadami, a także w mgłach etc., bywa nawet i przez dzisiejszych Słowian przyjmowana za węża lub, mówiąc ściślej, za t. zw. króla (czy cara) wężów, odznaczającego się niezwykłą wielkością i barwnością. Można też słyszeć od wieśniaków o osobiście przeżyteni spotkaniu z takim królewskim gadem (miesza się to wierzenie z innym o białym wężu-królu; ob. niżej).
Koncepcja tęczy, pijącej wodę i zasilającej w ten sposób chmury, jest prastara. Między innemi już w „Przemianach" Owidjusza czytamy, jak Iryda posłanniczka Junony „rozmaitemi odziana barwami, wchłania... wody i pożywienia chmurom dostarcza". Dziś odnośne wierzenia żyją na bardzo znacznych obszarach Starego Świata: nie licząc Europy, znajdujemy je w pewnych częściach Azji (m. i. na płd.-wschodzie tego lądu); pokrewne napotykają się także w Ameryce. Jak dowiódł niedawno P. Schebesta, kult wielkiego mitycznego węża, ogarniający wiele krajów
1 Odzywanie się wieśniaków do tęczy notowano również w krajach poza-sło-wiańskicłMnp. u tubylców Kaukazu etc.).
8 Jedyna pozytywna wiadomość, jaką w tej chwili rozporządzam, pochodzi z Istebnej na Śląsku Cieszyńskim; ale nie jest ona dokładna.
* Tekst tej modlitwy został zapisany niedawno jako odpowiedź na ankietę, ogłoszoną przez Komisję etnograficzną ukraińskiej Akademji Nauk w Kijowie.
Porówn. z tem § 380, gdzie mowa o wysysaniu przez tęczę krwi z ludzi.
Opowiadania tego rodzaju mogły powstać dzięki faktycznemu zaobserwowaniu, że jeden z końców tęczy sięgał w dane źródło. Jak wiadomo, w pewnych pomyślnych warunkach końce tęczy mogą być widzialne zupełnie wyraźnie na odległość paru- czy kilkuset kroków jako dotykające w danem miejscu pola, wody etc.
' W ten przynajmniej sens ostrzegają tamtejsi górale swoje dzieci, zakazując im biec w stronę, gdzie opiera sie o ziemię koniec tęczy.— Wszelkiemi podobnemi przesądami łatwo tłumaczy się pewna obawa tęczy, o jakiej wspomniano na początku § 379.
* Np. przy groblach wzgl. jazach młyńskich.