klstidwa271

klstidwa271



530 l. MOSZYŃSKI: KULTURA

może bardzo łatwo prowadzić do upatrywania bezpośredniego sprawcy choroby w obrażonem drzewie. Wieśniak białoruski, cierpiący na ból zębów, udaje się do jarzębiny, klęka przed nią, obejmuje rękoma i błaga: „Pryśah&ju talie puóki żyć bud u, to nigdy £tni śeć ćebe, ni łamać ńe biidu, annó zrąb i tóje, kab mińe zuby ńe baleli“ („Przysięgam ci, że póki żyć będę, nigdy nie będę cię rąbał, ani łamał, spraw tylko, aby mnie zęby nie bolały"). Gdy chodzi zresztą o choroby zębów i wogóle jamy ustnej, nie od rzeczy byłoby przypuścić, że szczególnie łatwo mogła powstać koncepcja, dopatrująca się w tych cierpieniach kary, zesłanej przez drzewo za zbytnie pozbawianie go jego płodów. Należałoby w związku z tem sprawdzić, do jakich to drzew i krzewów udaje się lud np. z prośbą o uwolnienie od bólu zębów. O ile wiem, Słowianie zachodni i zachodni Małorusini modlą się w takich wypadkach — przynajmniej, w niektórych okolicach — do bzu czarnego 1, do dębu...; zachodni Białorusini — do jarzębiny i kaliny; wszystko to — drzewa o owocach, dawniej lub dziś jeszcze jadanych.

430. Praktyki ludowe, zamierzające spowodować uleczenie jakiej choroby przez drzewo, są niekiedy, zwłaszcza na terytorjum zaehodnio-słowiańskiem, do tego stopnia wypaczone przez rozkład formy i treści, albo przez nadmierny rozrost skutkiem domieszania się dodatkowych składników pochodzenia chrześcijańskiego etc., że ich sens istotny ulega zaciemnieniu._jTak np. pod wsią Beisce pw Kieleckiem (w Polsce) rósł doniedawna w lesie, czy może jeszcze I rośnie, ogromny dąb, mający jakoby władzę leczenia cierpień zębów, dziąsła i gardła. Otóż chorzy udawali się doń przed wschodem słońca, nie odzywając się wcale do napotkanych osób; znalazłszy się na miejscu, odmawiali naprzód trzy razy „Ojcze nasz", później również trzy razy „Zdrowaś Marja“, zaczem obchodzili trzykrotnie drzewo, mówiąc do niego: „Powiedz że mi, powiedz, mój kochany dębie, jakim sposobem lecyć zęby (wzgl. gardło etc.) w mojej gębie".

Okoliczność, że przy magicznein zdejmowaniu choroby z człowieka szczególnie często przekazuje się ją (u Słowian i innych ludów) na drzewo, tłumaczy się łatwo wierzeniem, wedle którego drzewa, jak widzieliśmy, uchodzą za szczególnie pospolite źródło chorób. Niekiedy takie przekazywanie ma dość zajmujące nazwy; więc, dajmy na to, u Słowian bałkańskich magiczne wydalanie zimnicy z człowieka na drzewo określa się jako „żenieniea pierwszej z ostatniem. — Tu i owdzie u Słowian można się jeszcze spotkać z zawieszaniem na drzewach leczniczych szmatek, kawałków odzieży, a nawet całych koszul, zapasek, chustek i t. p.; widuje się też gdzie niegdzie skła-(lanie ofiar pieniężnych. Szczególnie dobrze poświadczono te zwyczaje dla Bułgarji; chodzi tam jednak nieraz wyraźnie o drzewa, rosnące na „miejscach świętych" (§ 193); a więc moc lecznicza drzew byłaby tu pochodzenia wtórnego; rośliny te zawdzięczałyby ją bliskości Boga i świętych, dla których i ofiary mogły być pierwotnie przeznaczone. Na Słowiańszczyźnie zachodniej również znane jest zawieszanie kawałków ubrania i t. p. na drzewach w związku z lecznictwem, ale tam-tejszj^ lud nieraz motywuje ten zabieg w sposób, nie mający nic wspólnego z ofiarowywaniem darów drzewom. Kaszubi naprzykład uciekają się do wspomnianej praktyki dlatego, ponieważ wedle ich przekonania „jak dana część (zawieszonej na drzewie) odzieży (chorego) ulega zniszczeniu, tak zniszczeje choroba".

431. Z kultem drzew nie należy żadną miarą mieszać różnej oceny ich, przez lud z punktu widzenia ich wartości jako przybytku dla istot czczonych. U nas naprzykład uważa się zwłaszcza d ehy i lipy drzewa „lepsze" od innych w rozumieniu religijnem. Na tych to głównie drzewach tradycja ludowa chce widzieć święte zjawy, pod ich konarami często zawiesza lud czy ustawia kapliczki i t. d.; w związku z tern ich też gałązki uchodzą w jego oczach za obdarzone pewnemi dobroczynnemi właściwościami i t. p. (te same zaś właśnie drzewa, rosnące w świętych gajach pogan nadwołżańskich, są przez nich2 3, włączając brzozę, uważane za jedynie godne wielkich jasnych bóstw i tylko pod niemi składa się dla tych istot ofiary; str. 250 § 192). Etnografowie zbyt pohopnie mówią o „kulcie", jakoby okazywanym tym drzewom jako takim przez lud, poprzestając zresztą na gołosłownych twierdzeniach.

Fakt, że-niewszystkie drzewa mają jednakowe znaczenie w religijnem życiu ludów jest bardzo zajmujący. Na czoło tych, co mają znaczenie największe, wysuwa się u Słowian niewątpliwi^djJ}. Jego ogromne rozmiary8 i zwłaszcza krzepkość są powszechnie sławione przez lud; owoc był niegdyś poniekąd używany na śpiżę (porówn. też cz. I § 20). O ile mi wiadomo, dąb na całym obszarze Słowiańszczyzny 4 5 6 7 liczy się do drzew bądź „dobrych" czy „czystych", bądź

1

Krzew ten zresztą uchodzi za ulubione miejsce pobytu demonów.

1 Ściślej mówiąc przez Czeremisów (ob. § 192), bo co do innych. — brak mi w tym względzie danych.

*    Dąb nietylko wzrostem prześciga wszystkie inne nasze drzewa liściaste, lecz poza tem korona jego w odpowiednich warunkach niezwykle rozrasta się wszerz. Według A* Garckego („111. Flora v. Deutschland"r. 1922) dęby dorastają (w Niemczech) przeszło 40 m, podczas gdy jesiony i sokory — 35, lipy szerokolistne, buki, wiązy

2

białodrzewie — 30, lipy drobnolistne, klony, olchy i osiny — 25, brzozy i grusze —20.

3

Iglaste drzewa przewyższają liściaste: jodła dorastać ma 60 m, świerk—56, mo

4

drzew — 50, sosna — 40. — Wedle niedokończonej jeszcze „Flory Polskiej" stosunki

5

te przedstawiałyby się (u nas) cokolwiek inaczej (np. dla buków podano mn. w.

6

tę samą wysokość, co dla dębów: do 30 m, wyjątkowo — do 40 m).

7

*    Wyjąwszy oczywiście krawędź płn.-wschodnią, gdzie wcale nie rośnie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa240 468 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LI Bardzo zajmujące są przesądy, przypisujące gwiazdom wywiera
klstidwa010 14 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN żują ją do twardego nieraz życia. Tak tedy przy
klstidwa039 72 K. MOSZYŃSKI: KULTURA. YIAN słony’). — Gortki należy do gorzeć i z całą pewnośc
klstidwa194 376 L MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN zebrawszy się do naga, chodzą dokoła niego i, od
klstidwa348 684    k. Moszyński: kultura ludowa słowian całkiem podobną do noszonej p
klsti502 530 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN na słupach, i wparte między ściany budynków. Takie
klstidwa023 40 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Te nazwy są niewątpliwie nowszego pochodzenia i
klstidwa042 78 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LIDOWA koła bardzo nielicznych centrów nie stawiały przybliżone
klstidwa048 90 • k. Moszyński: kultura ludowa słowian Bardzo wiele terminów, dotyczących czynności „
klstidwa236 460 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW; nowego życia, budzącego się wiosną w różdżce pokrytej p
klstidwa238 464 k. Moszyński: kultura ludowa słowian ją np. w Chełmszczyźnie u tamtejszych Rusinów)
klstidwa261 510 L. MOSZYŃSKI.’ KULTURA LUDOWA SŁOWIAN wian, według którego woda jest bardzo częstym
klstidwa313 614 l. MOSZYŃSKI: KULTURA fi A SŁOWIAN kształty ludzkie, ale bardzo drobnej; otóż w
klstidwa325 638 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN istnieją u bardzo wielu ludów niesłowiańskich,
DSC00054 nisław Tarnowski — „jest bardzo smutny i prowadzi do gorzkich refleksji"), a jego auto
klstidwa008 10 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN znania jej wartości należy wyraźnie określić jej
klstidwa009 12    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pewien zbiorowy smak; mają wię
klstidwa011 16    k. Moszyński: kultura, ludowa słowian tujących o historji naszych n
klstidwa012 18 K. MOSZYŃSKI . KULTURA. LUDOWA SŁOWIAN ma być Gwiazda Polarna, jako że trwa nieruchom

więcej podobnych podstron