klstidwa334

klstidwa334



€56 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN

„wciągnięci^ przez chmurę (czy wyjątkowo przez tęczę). Dźwigają oni na sobie chmury i prowadzą je, gdzie im wyznaczono; to też nieraz można jakoby słyszeć z chmur ich nawoływania lub jęki, o ile ohmura gradowa zbyt jest ciężka, zaś „puścić" jej z powodu tych lub innych przeszkód jeszcze nie mogą. Dla pewnego obszaru rdzennej Polski płanetnicy strzelają piorunami do dusz nieochrzczonych dzieci. Zdarzać się też ma czasem, że w czasie deszczu spada który z nich na ziemię i przez jakiś czas żyje pośród obcych sobie wieśniaków; to znów opowiada lud, że chmura, zabrawszy płanetnika, odnosi go po burzy tam, skąd go wzięła i t. d. Mają to być ludzie silni, zwykle młodzi, bardzo wysocy albo odwrotnie mali chłopcy; tu i owdzie notowano, że ukazują się w ogromnych kapeluszach (ob. § 512). Na Orawie we wsi Podwilku zapisano wyjątkowo, że piekąc chleb w chacie, należy z łopaty, używanej przy wypieku, usypać nieco mąki do ognia; dymem z tej mąki żywią się bowiem jakoby płanetnicy w chmurach.

Rusini chełmscy widują czasem wyraźnie w chmurach w czasie burzy płanetnika, i wtedy można być po wsiach świadkiem nawoływania się wzajemnego chłopów takiemi np. słowami: „Hlańte, pła-nitnyk ide!“ („Patrzcie, płanetnik idzie") albo „Dyvyśe! Onde wyn, onde joho ruky, nohy" („Popatrz! Widzisz go tam, widzisz tam jego ręce, nogi"). Ważne są wierzenia małoruskie o walkach pła-netników między sobą; jedna z tych istot broni mianowicie zwykle gruntów własnej wsi od nawałnicy, inna zaś chce się przemocą ponad tę wieś dostać; wtedy to, jak powiadają wieśniacy, rozlega się nad wsią głośne ich wycie. Ważnym szczegółem, wyraźnie poświadczonym tylko dla paru okolic płd.-zachodniej Polski, jest też wersja, widząca w płanetnikach nie ludzi fizycznych, lecz duchy1. Uwzględniając to, a także i to w7szystko, co powiedziano na początku § 535 2, możnaby przypuścić, że postać płanetnika rozwinęła się na tle wierzeń zupełnie, czy prawie zupełnie identycznych z zachodnio-bałkań-skiemi, do których przechodzimy obecnie.

536. U Serbochorwatów — obok przekonania, iż chmury gradowe prowadzą dusze wisielców7 i topielców7 (a także bodaj i zwrykli ludzie) — istnieje szeroko rozpowszechniona wiara w przebywanie we wichrze śród burzowych chmur dusz ludzi żywych. W płd.-zachod-nich krajach serbochorwackich włącznie z Czarnogórzem mówi nam mianowicie lud bardzo wiele o t. zw\ stuchach czy słuchaczach (stuha, stuhać także stuva, stuvać, zduha, zdiihac i t. p.8). 1 2

Mają to być ludzie szczególnie czcigodni i „mądrzy", którzy przytem są obdarzeni dziwną władzą: gdy burza nadchodzi, wtedy zasypiają, h dusze ich lecą w górę czy też „we wiatry" i tam biją się z duszami obcych, podobnych do nich istot. Bitwa ma na celu odpędzenie chmur gradowych, grożących klęską urodzajom, albo też czasem — zdobycie pożądanych obłoków deszczowych, gdy są potrzebne dla danej okolicy lub kraju. Walczą owe duchy bądź w pojedynkę, bądź gromadnie, bądź nawet całemi wojskami, lecącemi naprzeciw siebie. Lud, mocno wierząc w prawdziwość tych fantastycznych obrazów, z niepokojem wyczekuje nieraz wyniku ich zmagań, życząc oczywiście zwycięstwa „swoim". Jak chcą podobno Bośniacy, boje stuchów czy wogóle ich loty mają mieć najczęściej miejsce na wiosnę, w marcu; dla Czarnogórców natomiast nietylko o tej porze (od połowy lutego do połowy albo do końca marca), lecz również w ciągu późnej jesieni aż do Godów; bywają zresztą lata, że duchy nie ukazują się wcale. „Marzec 1884 roku, powiada Rowiński odnośnie do Czarnogórza, szczególnie im sprzyjał. Gospodyni mojego mieszkania prawie co noc słyszała, jak, gwiżdżąc w powietrzu, pędziły one z wichrem; zaś pewnego razu obudziła mię, abym i ja posłuchał. Zdarzyło się to 16 marca przed świtem; pogoda była straszna: śnieg kłębił się z deszczem; porywy wichru niosły tę masę nakształt gęstej mgły; błyskała błyskawica i huczał grom; w powietrzu dokonywało się jakieś zamieszanie: słychać było to gwizdy, to wycie. Roztworzyłem okno i, wychyliwszy się cokolwiek, nasłuchiwałem tego gwizdu i wycia wichury; a gospodyni moja w pobożnej jakiejś zgrozie rzecze: »Ću! jak śpiewają oni — wędrownicy; poszli oni wysoko — wysoko! szczęśliwa im droga!2. — Wkrótce zaczęły piać koguty i zduhacze ucichły".

Wyraźnie wietrzną przyrodę stuchów zdradzają jeszcze i inne

0    nich wierzenia, nie mówiąc o samej nazwie, która w języku albańskim (alb. stuhl) znaczy, jak już wiemy, tyle co 'wiatr, burzowa wichura’. Tak Czarnogórcy słyszą głosy stuchów na wysokich górach, porosłych wielkim lasem, a Bośniacy czy ich sąsiedzi — ich rozmowy nocą w listowiu wysokich drzew. Również oręż, jakim stuchowie walczą {polana, gałązki, wióry, niedopałki od łuczywa, słomki, liście z drzew

1    t. p.), określa ich jako niewątpliwe uosobienie wiatrów. Nadomiar zaś wszystkich tych niedwuznacznych wskazówek lud tu i owdzie prawi o wichrze (wirze powietrznym) jako#o walce owych właśnie duchów.

Stuchowie zresztą, wysyłający swą duszę „we wiatry", spotykają się jakoby nietylko śród mężczyzn po wsiach czy miasteczkach płd.-zachodnio-serbochorwackich (m. i. śród miejscowych „junaków"), lecz podobniej zapożyczona z nowogreckiego za pośrednictwem Albańczyków („Lingui-stisch-kulturhistorische Untersuchungen aus dem Bereiche des Albanischen", r. 1923, str. 81—86). Porówn. alb.-geg. stuhi 'wiatr, wichura burzowa’.

1

1 Poza tern w jednej okolicy małoruskiej (już na granicy małopolskiej) zapisano w r. 1930 wierzenie o tem, jakoby płanetnicy „mieli tylko do pasa ciało".

*    To znaczy — okoliczność, że na pograniczach zasięgu płanetnika występują w charakterze istot, prowadzących chmury, dusze ludzkie.

2

   Jak wskazał N. Jokl, nazwa ta jest pochodzenia obcego; została najprawdo-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa149 288    ł. Moszyński: kultura ludowa słowian dziom przez demony (§ 140). W
klstidwa286 560    K. MOSZYŃSKI: KULTURA. LUDOWA. SŁOWIAN puhacze przez wzgląd na ich
klstidwa043 80 i. Moszyński: kultura ludowa słowian stwo pochwycone zostało przez wielkoruskie przys
klstidwa064 122 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN i szczupły zasiąg nazwy staje jest nieomal zews
klstidwa090 174    K- Moszyński: kultura ludowa słowian przez sugestję, i wiemy równi
klstidwa145 280    k. Moszyński: kultura ludowa słowian i w niem zamykając (ob. § 263
klstidwa182 352-    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN roby, zesłanej nań przez dem
klstidwa183 354 i. Moszyński: kultura ludowa słowian Tańce ogniowe poprzedzane są z reguły przez t.
klstidwa222 432 i. Moszyński: kultura ludowa słowian czynie ludowi nieznanej jęki przez sen, krzyki
klstidwa247 482 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN mnienie o tak potężnych i niezwykłych zjawiskac
klstidwa251 490 I. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN /    399. Pogląd na zabijanie zł
klstidwa348 684    k. Moszyński: kultura ludowa słowian całkiem podobną do noszonej p
klsti261 290 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAŃ używane przez Słowian północnych głównie do przech
klstidwa008 10 l. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN znania jej wartości należy wyraźnie określić jej
klstidwa009 12    K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN pewien zbiorowy smak; mają wię
klstidwa010 14 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN żują ją do twardego nieraz życia. Tak tedy przy
klstidwa011 16    k. Moszyński: kultura, ludowa słowian tujących o historji naszych n
klstidwa012 18 K. MOSZYŃSKI . KULTURA. LUDOWA SŁOWIAN ma być Gwiazda Polarna, jako że trwa nieruchom
klstidwa017 28 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Tu i owdzie zajmujące panują na nią poglądy; twi

więcej podobnych podstron