808
i. Moszyński: kultura ludowa slowi
przesuwać pas niezbyt ciasno zapięty na ciele człowieka. W czash pracy osnowa jest jednak mocno napięta dzięki klinom (b—b) za bitym wtedy dość głęboko w swe gniazda. Osnuwając osnowę m warsztat, kobiety tak ją zakładają na pręt (a), że gdy skończą prac< i rozluźnią kliny, wtedy wystarczy wyciągnąć ów pręt spośród nic osnowy, by gotowy dywan czy kilim rozwinął (rozłożył) się san przez się. Sama praca wyrabiania dywanów polega na zmieszanii techniki ściśle tekstylnej z techniką plecenia i daje się opisać w spo sób następujący. Naprzód tka się konopnym wątkiem pas szerokość ok. 1 werszka (tj. mn. w. 4,5 cm), po czym dopiero przystępuje si< do właściwej dywanowej roboty, to tworząc poziomy rząd z różno barwnych pętli wełnianych, zaplatanych na osnowie w sposób naj pospolitszy w kobiernictwie orientalnym i Europejskim (fig. 41), tc znów — na zmianę — przetykając, jak w zwykłym tkactwie, dwu krotnie konopny wątek (tam i z powrotem). Zarówno pętle, jak i wątel są dokładnie przybijane ku dołowi za pomocą specjalnego zgrzebk (fig. 40 c, cf. część I s. 334 fig. 314 u dołu). Pętle tworzą się z nitet pociętych na kawałki długości od 10 do 15 cm1. Zaplótłszy ze 3—* rzędy tych węzłów, przegrodzone między sobą nitkami wątku, kobieta robiąca kobierzec, przycina równo sterczące końce pętli nożycam lub nożem, po czym plecie i tka dalej, by po 3—4 nowych rzędacl pętli znów przystrzyc końce. Owo strzyżenie jest robotą trudną i oc jego jakości zależy w dużym stopniu wartość dywanu.
Technika gobelinowa swobodna obywa się bez pętli w rodzaju wyobrażonych na fig. 41 i jest w zasadzie nieco podobna do zwykłej tkackiej, a z drugiej strony do haftu. Jednakowoż od zwykłego tkactwa różni ją cały szereg cech. Po założeniu osnowy na pionowy warsztat przetyka się tu bowiem różnobarwny, dający wzory wątek nie w sposób ciągły, od brzega do brzega tkaniny ani też nie regularnie poziomo raz koło razu, jak przy zwykłym tkaniu, lecz przeplata go się partiami to wyżej, to niżej, snując gc przy tym w najrozmaitszych kierunkach. Kilimiarki pracują zwykle we trzy: jedna, mając przed oczami pionowo umieszczoną osnowę rysuje na niej niejako barwnymi nićmi upatrzony ornament; druga partiami jak gdyby zastrychowuje jego płaszczyzny w różnych kierunkach, a trzecia zasnuwa tło. Różnokierunkowy dowolny przebieg wątku (cf. fig. 42 3) daje charakterystyczną dla tej techniki ogromną swobodę w kreśleniu zarysów deseniu i powoduje miękkość konturu; możność znów mieszania obok siebie różnych nikłych odcieni kolorowej wełny, miewa w skutku miękkość plam barwnych.
Jest to długość stosunkowo bardzo znaczna. H. Ropers i P. Schulze podają dla dywanów orientalnych jako normalny rozmiar nitki zaledwie ok. 5 cm (Morgenlandische Teppiche, r. 1922, s. 25). ‘