44 Groza zjawiska i lęk oczekiwania. 1
jako epifanii, można by wywieść określenia z domeny poetyki: Tym, co — na płaszczyźnie poetyki — przeraża, jest przede wszystkim metafora jako wydarzenie postrzeżeniowe. Im silniej metafora wypiera odniesienie, tym bardziej każda treść podpada pod znak fascynującego (zagrażającego) tego, co oznaczające (Si-gnijikanten). Jeśli treść literacka jako taka jest ekstremalna, lub, mówiąc trafniej, intensywnie przerażająca, wówczas zmienia się nieuchronnie jej status realności (Realitatsstatus): jej wymiar treściowy, tj. jej rzeczywistość (prawda) zostaje przykryta przez nad--rzeczywistość, staje się nie tyle surrealistyczna, co sur--realna.
W dalszych wywodach spróbuję pokazać, że i w te-tralogii o Atrydach uprawia się „estetykę grozy", którą charakteiyzowałem za pomocą omówionych wyżej pojęć. Teza główna: Mamy do czynienia z epifaniami intensywności i tajemnicy, właśnie w sensie opisywanego wyżej na przykładzie Głowy Meduzy układu groza/przerażenie. Ta analogia idzie tak daleko, że główną postać dramatyczną pierwszej części tetralogii, KI i ta i mes trę nie tylko w drugiej części porównuje się, ze względu na wygląd, z przerażającą/przerażoną Meduzą („w śmiertelnym lęku straszny krzyk", cz. II, w. 48), ze straciłem, który w tym miejscu, co znamienne, nie zostaje nazwany. Klitaimestra jest raczej explicite, określona jako „straszna Gorgona”, czyli Meduza, którą Orestes jako nowy Perseusz powinien uśmiercić. Zanim zajmiemy się bliżej tą prefiguracją estetycznej grozy jako epifanii spod znaku Meduzy w jej odmianach w obrębie tragedii, musimy przedtem wyjaśnić jeszcze pe-tywne. z czynnikiem obiektywnym, tzn. w połączeniu Karnowskiego uzasadnienia sądu smaku (Krytyka władzy sadzenia, tłum. Jerzy Gałecki, BKF. PWN. Warszawa 1964. s. 122 n.) oraz analizy zjawiska piękna sztuki jako wzniosłości, pobudzającej sąd smaku. Bliżej o tym w niniejszej książce, s. 122 nn. Obok Adorna do świadomościowo-analityczncgo wyjaśnienia pojęcia „doświadczenia estetycznego" istotny wkład wnieśli Hans-Robert Jau/5 i Rudiger Bubncr.
\vien problem metodyczny: Można by powiedzieć, że pojęcie grozy w Orestei, i w ogóle w tragedii attyc-kiej, w ostatecznym rachunku staje się zapośredni-ezone i zrozumiałe tylko poprzez archaiczny mit. Przypomnijmy: Okrutne dzieje Atrydów, morderstwo, które popełnia Klitaimestra na swym powracającym do domu z wojny trojańskiej w roli zwycięzcy mężu Agamemno-nie, oraz morderstwo, które popełnia Orestes na swej matce Klitaimestrze, aby czynem tym pomścić śmierć ojca, mają w micie — pomijając motywację, jaka jest rozkaz boski — uzasadnienie genealogiczne, ale także logiczne i moralne26. Już u początku historii wczesno-greckiego szlacheckiego rodu z okresu póżnomykeń-skiego (1200 lat przed Chr.) mamy paradygmatyczne straszne przestępstwo: Tantal, ojciec rodu, przyjmuje przybyłych w gościnę bogów potrawą z własnoręcznie zabitego syna Pelopsa, by wystawić na próbę ich wszechwiedzę, czym ściąga na siebie wyrok skazujący go na wieczne mityczne męki. Wnuk Atreus. syn pi-zywróconego przez bogów do życia Pelopsa. który ze swej strony popełnia morderstwa na drodze do władzy nad nazwanym od jego imienia Peloponezem, powtarza straszliwy czyn przodka, gdy w zemście podaje swemu bratu Testesowi jego małych synów' do spożycia, a potem nieświadomemu pokazuje zachowane dłonie i stopy dzieci. Agamcmnon w końcu — i to jest ostatni straszliwy czyn przed mordem dokonanym na nim samym — chce złożyć w krwawej ofierze własną córkę Ifigenię, aby uchronić flotę unieruchomioną u wybrzeży greckich przed groźbą rozłamu, a nawet zaniechania całej wyprawy przeciw Troi. O tym, że Ifigenię w ostatniej chwili uratowała bogini, Agamemnon nic wie. Te mitologiczne fakty nie są tylko przesłanką Orestei. wprost lub bezpośrednio przypominają o nich główne partie tekstu. Kiedy uświadamiamy sobie, że z perspektywy historii
26 O związku genealogii i moralności/logiki pisze Klaus Heinrich. Pnrnienides unci łona. Vier Studien Ciber das Verh<nis In Philosophie nnd Mylhologie. Suhrkamp, Frankfurt/M. 1982. s. 22 n.