NOWOCZESNOŚĆ I TOŻSAMOŚĆ
zofii „wiecznego teraz”, ale jako sposób kontrolowania cliiltfl jednostce życia. Właśnie „utrzymywanie dialogu z czasem" |t * podstawą samorealizacji, bo jest to podstawowy warunek omM gania satysfakcji w dowolnym momencie - życia pełnią Przyszłość mieni się możliwościami, a jednostka nie jesi /iIiihh na przypadek. O ile to możliwe, przyszłość powinna byi ii|» rządkowana przez te same procesy czynnej kontroli i czyiiin interakcji, które służą konstruowaniu narracji tożsamościowi I
(6) Refleksyjność jaźni rozciąga się na ciało. Ciało (jak wspom i nałem w poprzednim rozdziale) nie jest biernym przedmiomn ale elementem układu działania. Obserwacja procesów, w kio rych uczestniczy ciało - „Jak oddycham?” - jest nierozłączni* związana z ciągłą refleksyjną uwagą, którą jednostka powinno poświęcać swojemu zachowaniu. Świadomość ciała pozwu In na „uchwycenie pełni chwili” i umożliwia świadomą kon1ml( wrażeń zmysłowych pochodzących z otoczenia zewnętrznrtin, jak również głównych narządów i ogólnej kondycji fizyczne| Świadomość ciała dotyczy także jego potrzeb w zakresie ćwl czeń i diety. Jak zauważa Rainwater, mówi się o „przejściu ilu dietę” - a przecież wszyscy jesteśmy na diecie! Dieta to to, co jemy. W różnych momentach w ciągu dnia podejmujemy lic/m* decyzje, czy coś zjeść albo wypić, czy nie, i konkretnie co zjeili1 lub wypić. „Jeśli nie odpowiada ci twoja dieta, nadchodzi noWH chwila, a wraz z nią moment podejmowania decyzji, w którym możesz zmienić dietę. Panujesz nad nią!” (Rainwater 1989, s. 172).
Świadomość ciała przywodzi na myśl reżimy stosowani w pewnych tradycyjnych systemach religijnych, a szczególnie w religiach Wschodu. Istotnie, tak jak wielu innych współczc snych autorów piszących o samorealizacji i terapii, Rainwaloi w programie, który proponuje, czerpie z tej tradycji. Różnico są jednak znaczne. Świadomość ciała zostaje bowiem przed
Trajektoria
tożsamości
UHWIdiiii jako sposób budowania zróżnicowanej jaźni, nie zaś ^ ^ mim tli ona prowadząca do dezintegracji ego. Takie świadome tllltyliiilczanie własnej cielesności jest środkiem prowadzącym ilN konsolidacji „ja” jako zintegrowanej całości, pozwalającej jlHWlt il/icć „oto jestem”.
i (/) Samorealizacja jest rozumiana jako równowaga między ii ryzykiem. Poluzowanie przeszłości za pomocą różnych Mmik wyzwalania się z ciążących na niej nawyków emocjo-|I*||IV< h otwiera przed jednostką całą gamę szans rozwoju oso-ikłWrgo. Świat wypełnia się możliwymi, w sensie eksperymen-mImyi li gier, jakie może teraz rozpocząć jednostka, sposobami li V In i działania. Nie jest też prawdą, że wyzwolona psychicznie itniilm jest narażona na wiele sytuacji ryzyka, a jednostka o bar-lbli'( tradycyjnej osobowości nie jest. Różnica polega na sekular-Hi'i (wiadomości ryzyka, wpisanej w strategiczną kalkulację, która lim tnę stać podstawą działania.
Naturalną konsekwencją wyłamania się jednostki z ustanowionych wzorów postępowania jest konieczność stawienia i /ulu nowym niebezpieczeństwom, w tym niebezpieczeństwu,
,-i uprawy będą miały się gorzej niż poprzednio. Według innej hniźki o autoterapii:
leżeli chcesz, żeby twoje życie kiedykolwiek zmieniło się na lepsze, musisz podjąć ryzyko. Musisz zerwać z rutyną, poznać nowych ludzi, przetestować nowe pomysły i podążyć nieznanymi szlakami. Ryzyko związane z własnym rozwojem przypomina podróż w nieznane, do obcego kraju, gdzie jest inny język i inne zwyczaje i samemu trzeba Nię we wszystkim orientować. [...] Paradoks polega na tym, że jeżeli nie zrezygnujemy ze wszystkiego, co pozwala nam czuć się bezpiecznie, nie możemy naprawdę zaufać przyjacielowi, partnerowi ani pracy, która coś nam daje. Prawdziwe poczucie bezpieczeństwa nie pochodzi z zewnątrz, ale z wewnątrz. Żeby czuć się naprawdę bezpiecznie, musimy bez reszty zaufać sobie.