XCII „WIELE JEST PISARZÓW W TYM RODZAJU”
satyry nie pisać”), prowadzą, po przykładach deprawacji coraz bardziej brutalnych, do fundamentalnej konstatacji genetycznej: „.Sr natura negat,fecit indignatio versum" („Jeśli talent odmawia, oburzenie tworzy wiersz”) (w. 1, 30, 79)'4.
Oburzenie stało się motywem przewodnim wszystkich późniejszych autotematycznych refleksji satyrycznych. Najobszerniej rozwiódł się na ten temat Opaliński w Przedmowie. Przyznaje, iż rozważał
co by pisać pod te czasy w Polszczę,
Historyją czy rymy, czy co do zabawy?
(w. 1-2)
Nie chciała mu jednak „fantazyja służyć” ani w tych gatunkach, ani w wymienianych dalej sielankach, fraszkach, „sowiźrzałach”, bajkach, oracjach itd.
Raczej złe obyczaje do siebie ciągnęły I prawie przymuszały, abym je wziął przed się.
Ledwiem tedy zamyślił i ledwiem co począł,
Ażci indignatio zaraz fecit versum.
(w. 11—14)
Wymieniając dalej rozmaite zbrodnie i występki potwierdza Opaliński, że nie mógł milczeć: „Trudno się było wstrzymać” (w. 24).
Nie mógł też się wstrzymać Boileau, obserwując zło Paryża i wzorując jego obraz na Juwenalisowym opisie nieprawości starożytnego Rzymu, a po nim, po z górą stu latach, Gor-czyczewski, obserwując zło Warszawy:
W którymże by się człeku złość nie poruszyła,
Patrząc na niesłuszności w tym mieście tak siła?
Kio by je mógł znieść? kto by, gdy je ganić trzeba,
Nie porwał się do wiersza, mimo Muz i Feba?
14 Cyt. z: A. Persii F lace i, D. lun i i I u v e n a 1 i s, S u 1 d i c i a e. Saiurae, recognovit O. Iahn, Berolini 1868.
Zaiste, by w tej mierze coś gładko napisać.
Nie trzeba na Pegazim grzbiecie się kołysać.
Nie trzeba szukać Pimpli, czerpać z Hipokreny,
Gniew wystarczy za Fe ba, sam gniew doda weny.
(sat. I, w. 145—152)
Jak widać, dla podkreślenia swej moralnej wrażliwości satyrycy gotowi byli deprecjonować rolę talentu, poetyckiej weny, artystycznych walorów swej twórczości. Najbardziej konsekwentny był Opaliński, któremu prawda starczyła za rym. Ale nawet taki artysta jak Krasicki podkreślał, że jego utwory inspiruje powszechna demoralizacja:
Wolno szaleć młodzieży, wolno starym zwodzić.
Wolno się na czas żenić, wolno i rozwodzić.
Godzi się kraść ojczyznę łatwą i powolną,
A mnie sarkać na takie bezprawia nie wolno?
{Świat zepsuty, w. 1—4)
Wcześniej prezentował analogiczny punkt widzenia Naruszewicz:
Jeśli każdemu wolno żyć, jak chce, na święcie,
Czemuż przynajmniej pisać nie wolno poecie?
(Pochlebstwo, w. 31—32)
Rzecz znamienna, że podobnie patrzyli na tę sprawę badacze.
Lidia Winniczuk podkreślając, iż twórczość Persjusza przypadła na okres rządów Kaliguli. Klaudiusza i Nerona, konstatowała: „Więc też nic dziwnego, że satyra znowu doszła do głosu [...] boleśnie, dotkliwie ostra, nasycona najpierw goryczą, smutkiem, pesymizmem, a wreszcie — nienawiścią i oburzeniem” ,s.
15
L. Winniczuk [w:] Trzej satyrycy rzymscy, s. 20.