XCII KORNEL UJEJSKI — POETA ROMANTYCZNY
prawo i obowiązek grożenia i gromienia, oceniania i sądzenia, ferowania ostatecznych wyroków wobec narodu i w imieniu narodu. Przywołując patetyczne inwektywy i odwołując się do terapeutycznych zabiegów Słowackiego (z Grobu Agamem-nona ") Ujejski formułował program leczenia chorej zbiorowości: 9Zgrzebłem trzeba nieraz zmartwiałych czesać, a nie smarować ich oliwą. Powiedzą: u nich rany jeszcze nie zasklepione, to zabolą. Niech zabolą — o to właśnie chodzi!”1 2 Po raz drugi w swym poetyckim żywocie Jeremi bił na alarm. Tym razem przemawiał wprost, uderzał bezpośrednio w osoby i zespoły ludzi, wymieniał nazwiska i okoliczności, stosował łatwe do rozszyfrowania omówienia. Nie wyrzekając się i nie tracąc charyzmy wybrańca przybierał stosowny do okoliczności kostium: publicznego mówcy, oskarżyciela, „prokuratora narodu”3. Oto (dowodził) naród gubi świadomość swego istnienia, zatraca swą tożsamość, zapomina o wielkiej przeszłości, wtapia się w obce organizmy państwowe. Wszędzie jawią się przystosowani do życia w niewoli „starzy”, oddani jałowemu naukowemu zbieractwu, zasuszaniu pamiątek historii, urządzaniu małego własnego szczęścia w rodzinnym kółku. Poeci narodowi odrzucają swe posłannictwo, rezygnują z wartości i idei, których szerzenie i utrwalanie jest ich najświętszym obowiązkiem.
Właśnie rola elity kulturalnej, elity intelektualnej narodu została przez Ujejskiego szczególnie podkreślona. Twórcy literatury, uczeni, dziennikarze, posiadacze dóbr o historycznej wartości ponoszą szczególną odpowiedzialność za ukształtowanie obywatela demokratycznej społeczności. Na nich spada odpowiedzialność za pokierowanie go drogą obojętności czy
zgoła apostazji narodowej, na nich spada odpowiedzialność za zaniedbanie wychowania w duchu wielkiej tradycji narodowej, oni odpowiadają za przyziemność, miałkość, nijakość ideałów życiowych, za zakres uznawanych wartości. Z zadań swych nie wywiązują się należycie, coraz to mnożą się ich grzechy względem narodu.
Przykłady? Oto Album Wileńskie złożone w hołdzie Aleksandrowi II w czasie jego monarszej wizyty na Litwie w 1858 r., świadectwo skrajnie ugodowych i serwilistycznych postaw jego twórców4 5. Czytane przez romantycznego poetę odsłoniło swój bluźnierczy charakter wobec patriotycznego katechizmu Polaków. Podważone w nim bowiem zostały podstawy polskiej romantycznej historiozofii i polskiej mesjanistycznej eschatologii: władzę cara uznano za mandat Boży, cara za „budownika Królestwa Bożego” na ziemi, kontynuatora myśli i pracy Jagiellonów, Litwę za część rosyjskiego imperium, istniejący zaś ład polityczny za nienaruszalny, doskonały i święty. Wspaniały poetycki obraz ukarania i pokuty „bezczelnych zdrajców”, twórców Albumu, fałszywych nauczycieli narodu, określał nie tylko poetyckie credo Ujejskiego, ale był także krzykiem ostrzeżenia. Ostrzeżenia przed demoralizacją, którą niosła ze sobą niewola, przed wyborem nieetycznych dróg postępowania. Ujejski zdawał sobie bowiem sprawę z możliwości wallenrodycznych motywacji działań twórców Albumu, ale ich nie uznawał. Naśladowanie Wallenroda polegało dlań na niemożności odnalezienia „szczęścia w domu”, gdy go „nie było w ojczyźnie”7*, nie na
Por. wers 120 z Grobu Agamemrtona: „Sięgnę do wnętrza twych trzew i zatargam oraz kontynuację w Sułkowskim Żeromskiego*
„Trzeba rozrywać rany polskie, żeby się nie zabliźniły błoną podłości”' ” Listy..., s. 96.
Tak określał się san Ujejski w Przedmowie do Listów i kilkakrotnie w tekście.
W ataku na lojalizm i serwilizm twórców Albumu Wileńskiego poprzedzi! Ujejskiego J. Klaczko, Odstępcy, 'Wiadomości Polskie* 1860, nr 5 (i odbitka, Paryż 1860).
Zarzuty stawiane Polowi i gronu współpracowników lwowskiego •Kółka Rodzinnego* (1860-1861) dotyczyły właśnie szukania i odnajdywania przez nich małego „szczęścia w ograniczeniu”, małodusznego i niemoralnego wobec niewoli ojczyzny i zbiorowego nieszczęścia narodu.