CVI KORNEL UJEJSKI — POETA ROMANTYCZNY
wania proporcjonalnej do siły głosu? Wydaje się, że jeszcze inaczej: Ujejski wołał z pustyni, głos jego, by dobiec do słuchacza i czytelnika musiał przebić się przez martwą strefę braku porozumienia.
Na pustyni toczyła się psychomachia 1. Niezwykle dramatycznie stanęły przed samotnym poetą wielkie problemy jego romantycznych poprzedników: stosunku twórcy do zbiorowości, stosunku zbiorowości do twórcy. Czy odwrócić się od znikczem-niałego tłumu, przekląć go i przystać na dalszy upadek, czy próbować wyprowadzić go z nikczemności? Jak pogodzić indywidualne dążenie do spokoju i harmonii z obowiązkami poety wobec społeczności, z nakazem stałego „ruchu” i „boju”? Jakich szukać sposobów działania, skoro poezja utraciła swą moc? Z bólu, męki, trwogi, zwątpienia w siebie, z „dzikiego szamotania” wyprowadzał poetę Bóg, wyszukany „jękiem” i zdobyty „płaczem”, ocalający wiarę w celowy bieg historii i dający nadzieję skuteczności poetyckiego działania. Osobliwie zestawione „ulica” i „pustynia” dopełniały się wzajemnie: pierwsza jako miejsce publicznej realizacji niezłomnego, moralnie prawego programu poety; druga jako obszar wewnętrznych walk, rozterek, załamań wciąż (jak w młodości) wyprowadzających Jeremiego z rozpaczy ku nadziei.
Liczba znanych wierszy Kornela Ujejskiego powiększyła się w ostatnich latach znacznie dzięki odkryciu przez Zbigniewa Sudolskiego kilkudziesięciu erotyków poety2. Pisane w latach miłości do Leonii Wildowej, kontynuowane po jej śmierci, przeznaczone na zniszczenie i znów odtwarzane 12°, erotyki zmieniają obraz twórczości Ujejskiego przez wprowadzenie do niej domeny prywatności i intymności, wyrażanych w bezpośredniej liryce osobistej. Świadomie i konsekwentnie romantyczny poeta wchodził tu w inny wymiar czasu i przestrzeni:
\ Wszystko zawiodło! Ojczyzna w grobie,
To, co pozostało, co nie zawiedzie, co trwać będzie póki życia i po śmierci jr-~.to przeogromna, wieczna, nieskończona miłość przynosząca spokój, ukojenie, szczęście. „Tam” — pozostał „świat zdrady, pychy i zbrodni”, „piekło zwątpienia”, „ciemne otchłanie”; „tu” istnieje „niebo naszej miłości”, czyste i wysublimowane (acz nie pozbawione akcentów namiętności) uczucia, uwielbienie dla piękności i dobroci ukochanej, jej bliskość, niekiedy wzmagająca uczucie tęsknota. Niebiańska idylla rozgrywa się w złocie i srebrze, „szmaragdach” i „opalach”, w bieli i zieleni, ma za tło krajobraz Południa (laury, oliwki, mirty, morze z lagunami...) lub sielski, swojski pejzaż łąki we mgłach, srebrnego księżyca, brzozowego lasku. W Edenie jest ich tylko dwoje, przeznaczeni sobie Adam i Ewa; jeśli pojawiają się inni — to po to, by podziwiać Ukochaną lub zaaprobować szczęście i młodość kochanków. Ona — „Principessa” ma wyniosłą postawę Junony, rubinowe usta i czarne oczy, piękne ramiona (którymi obejmuje Ukochanego), kibić (którą on obejmuje), czułą rękę i białą nóżkę. On kocha ją
...na wieczność, na wieczność
I nie przez stałość, ale przez konieczność5.
119 Omawiam tu stanowiące cykl wiersze II-V z II cz. Skarg Jeremiego.
Por. przypis 89 do cz. I.
*" O losach erotyków wzmianki w korespondencji Ujejskiego z W. Młodnicką (W. Studencki, dz. cyt., passim). Według Z. Su dolskie go (Płomień sprzed wieku) pierwsza ich wersja, oddana w ręce
Ludwika Wolskiego, uległa zniszczeniu. Odtwarzane następnie z pamięci i pisane na nowo wiersze zostały przekazane Młodnickiej, od niej zaś trafiły do zbiorów Pawlikowskich w Medyce, skąd jedenaście spośród nich opublikował Michał Pawlikowski w «Lamusie».
K. Ujejski, Erotyki IV, «Lamus» z. 1, s. 104.
Tamże, II, s. 102.