XC!V KOKNKL UJBJSKt - POBTA ROMANTYCZNY
przywdziewaniu zakrywającej prawdziwą osobowość maski. Przeciw wallenrodyzmowi „maski” pisane byty takie wiersze, jak Modlitwa więźnia czy Modlitwa ojca zawierające pochwałę rycerskiej etyki prawości i otwartego działania. Tu, w Listach spod Lwowa, Ujejski mógł powtórzyć za Słowackim strofę z Beniowskiego77, kiedy ostrzegał przed zdradą ukrytą „pod krzyżacką [...] suknią Wallenroda”7*; tu także przywołał (w dalszych partiach) bliski mu wzór osobowy kresowego rycerza — Mohorta.
Z przeszłości bowiem cenił Ujejski najbardziej to, co było „święte i dzielne” — i do tego właśnie nawiązywał list O grobach Sitniawskich w Brzeżanach. List ten był przykładem wrastania w nowy ład polityczny i gospodarczy „bezdusznej arystokracji”, która zapierając się swej przeszłości skazuje na „przerażającą poniewierkę kości własnych swoich przodków i dawców swego mienia”7*. Waliła się bowiem kaplica, w której pogrzebani byli członkowie zasłużonego rodu Sieniawskich, obrońców południowo-wschodnich kresów Rzeczypospolitej przeciw Tatarom i Turkom, właściciele zaś Brzeżan, Potoccy, nie robili nic, by ruinę powstrzymać. W ten sposób, przez zagładę reliktów niepodległej Rzeczypospolitej zerwać się mogła nić między współczesnością a przeszłością, w rezultacie zaś osłabić lub zgoła zaginąć samowiedza narodowa. Krzyk Ujejskiego był — jakże nam dziś bliskim — krzykiem w obronie imponderabiliów wpisanych w pomniki historii.
Poeta buntownik i poeta pokorny. Najbardziej rozbudowany List, przekraczający wielokrotnie objętość poprzednio
Wallenrodyczność czyli wallenrodyzm Ten wiele zrobił dobrego — najwięcej! Wprowadził pewny do zdrady metodyzm, Z jednego zrobił zdrajców sto tysięcy.
(Beniowski, Pieśń II, w. 225-228). n Listy..., s. 35.
’* Tamie.
omówionych, to rozprawa O Januszu i o Panu Wincentym Polu, na przykładzie popularnego poety piętnująca „apostazję kapłańską mnóstwa naszych pisarzy”1, odstąpienie przez nich od szczytnej roli przewodników narodu, rezygnację z utrzymywania go w heroicznej gotowości patriotycznej. Podział życia i twórczości wskazanego imiennie twórcy na okres „Janusza” i okres „Pana Wincentego Pola” (utrzymany do dzisiaj w wielu opracowaniach naukowych) przeciwstawiał młodego poetę poecie z lat dojrzałych, kiedy to Pol, posiadając ogromny autorytet moralny, przestał reprezentować „siły ducha narodowego”. Patriotyzm, heroizm, demokratyzm wyrażający się w „miłości ludu”, utwalanie poczucia jedności i niepodzielności rozerwanych ziem Polski, krytycyzm wobec przeszłości i (jednocześnie) wydobywanie z niej wzorców postaw wciąż aktualnych, budzenie wrażliwości na piękno ojczystej przyrody — oto niewątpliwe wartości dzieła „Janusza”, poety-kapłana wyrosłego z narodu i kształtującego świadomość narodowej zbiorowości, przemawiające z wierszy powstańczych, z Obrazów z życia i z podróży, z Pieśni o ziemi naszęj, z Mohorta... „Pan Wincenty Pol” odwrócił się od tego, co Januszowe, jako człowiek i jako twórca. Będąc wciąż tym samym poetą, autorem znakomitych dzieł, nie był już taki sam. Zabrakło dawnej heroicznej postawy, zdolności do wyrzeczeń osobistych na rzecz spraw ogólnych: „Boga i Naród” zastąpił poeta domem i rodziną, twardą służbę — wygodnym życiem, posłannictwo poety — realizowaniem zadań dobrego męża i ojca. Doświadczony wydarzeniami galicyjskiej rzezi odwrócił się „Pan Wincenty Pol” od chłopów, odebrał im swe zaufanie i miłość. Z szerokich przestrzeni i dalekich dróg zawrócił autor Senatorskiej zgody do „salonów” i dworków szlacheckich, tam szukając „słuchaczy” swych gawęd, uznających za godne poezji i to, „co obrzydliwe, byle stare”2,
Tamże, s. 36.
Tamże, s. 146.