244 Rozdział VI. Wygnanie do Babilonu
zbieraczach starożytności słowiańskich, takich chociażby jak Zorian Dołęga Chodakowski. To drążenie początków zjawiska związane było z przekonaniem, że w ęgąsie powstawania jakiegoś bvtu kształtuje sie czy też objawia jego istota, stałe cechy, przejawiające się potem przez cały czas jego trwania. Sposób budowania miasta odsłania więc jego charakter. Cywilizacja europejska miała w tej sprawie niewzruszone zasady. Ateny, Rzym czy „gotyckie” miasta zachodniej Europy zakładało bóstwo lub obrońca ludu. Świętość sprzymierzała .się z radosną pracowitością, a interes wspólnoty z przedsiębiorczością jednostki.
Początki Petersburga były całkowicie odmienne. Przede wszystkim został 4 wvdartiTmor2u. Wyłonił się z morza. Ten fakt miał oczywiście dla Mickiewicza znaczenie symboliczne i po wiszących ogrodach stanowił następną aluzję do Babilonu. Otóż w Apokalipsie Bęstia pierwszą, sjmibol państw pozostających na usługach szatana^ wyszła-właśnie z morza, które u św. Jana jesfaiegorią czeluści, miejsca, gdzie przebywają złe duchy.3 Stanowiła ona typ wszystkich wcześniejszych i późniejszych potęg prześladowczych, wymowny obraz Państwa ziemskiego, Civitatis Terrenae, którego historycznym wcieleniem było i jest każde wielkie opresyjne imperium.4 Biblijnym prawzorem tej Bestii był oczywiście Babilon, zgodnie z określeniem proroka Jeremiasza (51, 20) straszny „młot na narody”
Petersburg, stolica nowego Babilonu, również wyszedł z morza. Aby stworzyć miasto, car Piotr musiał „uśmierzyć” żywioł wody, jak pisano w niezliczonych odach pochwalnych. Powinien był wszakże pamiętać, iż żywioł ten ciągle będzie czyhać na okazję do zemsty. Zapamiętajmy tę myśl, gdyż wróci ona w szóstym, i ostatnim poemacie cyklu. Mówienie o morzu było celową przesadą. Naprawdę były to leżące u ujścia Newy błota, które wydarto obecnemu ludowi, Finom. l£tersburg~powstał więc na gruncie całkowicie jałowym i groźnym, na terenach, gdzie grasują złe duchy i upiorjTCywilizacja judeo-ćKrżeśćijańska zakładała miasta na świętych górach, ^ore stanowiły jednocześnie obronę, w żyznych i pięknych dolinach lub nad spławnymi rzekami. Car Piotr, który — jak pisze Mickiewicz — chciał przede wszystkim pokazać wszechmoc swej woli, postanowił wznieść miasto w dzikim i dziwacznym miejscu, pnnifiważ Włował nir tylr gród dla ludzi, ile stolice.dla państwa.
Wznosząc Petersburg, wszechwładca Rosji budował przede wszystkim port na Bałtyku, który miał połączyć Rosję z miastami hanzeatyckimi, z Holandią i Anglią, ale nasz poeta miał swoje racje, wydobywając na jaw moralne aspekty tego wielkiego przedsięwzięcia. W roku 1829 rosyjski filozof Piotr Czaadajew
| gfltia z awiWE* ma
Uście filozoficznym o typowym dia tej wspólnoty micie o potężnej woli, ^walającym raz po raz jego ojczyznę. „Wystarczy tylko, by jakaś władcza tfojti wypowiedziała się wśród nas - a wszystkie poglądy usuwają się na dalszy piso, wszystkie przekonania załamują się i wszystkie umysły otwierają dla nowej myśli, która została im przedstawiona. Nie wiem - dodawał - może lepiej byłoby przejść przez wszystkie próby, jakich doświadczyły na sobie inne unrody chrześcijańskie...”5
Toteż nic dziwnego, źe na proces historyczny w Rosji carskiej składały się porywy narodu poganianego przez władoę z potężną wolą. Ten zachwyt dla woluntaryzmu cara Piotra widać wyraźnie w tekście Konstantego Batiuszkowa zl814roku. „Tu, powiedział [ Piotr I], będzie miasto, cud świata. Tu przywołam wszystkie umiejętności i wszystkie sztuki piękne. Tutaj umiejętności, sztuki, ustawy obywatelskie i prawa zwyciężą samą naturę. Powiedział - i z dzikich błot powstał Petersburg.”6 A więc Rosji potrzeba cara z mocą Boga. Kiedy powie on: „Niech się stanie gród”, to gród oczywiście powstanie. W ówczesnej literaturze ta aluzja do stwórczej mocy Boga, do słynnego fiat z Księgi Rodzaju, pojawiała się bardzo często i towarzyszyły jej naturalnie zachwyty. J)Ia ■Mickiewicza był to wyraz nagannej pychy, która musi zostać ukarana. Ciekawe, że w tym samym czasie, kiedy powstawał Ustęp, podobne myśli przyszły do głowy również Maurycemu Mochnackiemu. „Ukaz napełnił ludem tę dziwną kreacją, w jednej prawie chwili pod tym stopniem szerokości. Cóż dziwnego albo niezwyczajnego w tym kraju z miejsca na miejsce całe przerzucać pokolenia i masom coraz inne wskazywać siedliska. Jedno słowo chcę rozstrzyga w Moskwie los milionów.” Mochnacki nie omieszkał również przypomnieć, że żałośnie Petersburga było parodią początków papiestwa. „Święty Piotr, głowa Apostołów, postawił swą stolicę na opoce, a papież moskiewski na błocie. [...] Petersburg powstał olbrzymią improwizacją nieograniczonej władzy. Car rzekł: «Chcę, żeby było miasto I było miasto, i wody natychmiast oddzieliły się od lądu.”7
Mickiewiczowski obraz powstania Petersburga wygląda na wyzwanie rzu-conepowszechnie wówczas panującemu mitowi o „boskim cudotwórcy”. Dzieło Piotra było bowiem wynoszone pod niebiosy i to nie tylko w Rosji, lecz również w całej Europie. Zachodnie Oświecenie rozkoszowało się szczęśliwym, jak twierdzono, określeniem Petersburga jako „okna otwartego na Europę”, które pojawiło się w książce Francesco Ałgarottiego Vuęgi di Russk (list z 30 czerwca 1739 roku).* Klasycyzm rosyjski w dziesiątkach artykułów i w setkach ód