JA JESTEM ZMARTWYCHWSTANIEM I ŻYCIEM... O')
przepaść między naszą słabością a dobrocią Boga w połączeniu z radykalnym rozumieniem zasady teologii reformatorskiej sola gratia — solus Deus. Niektórzy teolodzy protestanccy mówią nawet o. totalnej śmierci człowieka.
W początkach naszego stulecia pojawia się w teologii protestanckiej hasło zmartwychwstanie ciała a nie nieśmiertelność duszy, ujmowane zresztą i rozumianie jako przeciwstawienie się racjonalizmowi i filozofii oświecenia, uznającej nieśmiertelność duszy za centralny dogmat.
Stąd np. dla K. Bartha zmartwychwstanie jest po prostu interpretacją i opisaniem słowa Bóg; jest zasadniczą formułą wyrażającą relacją Boga do człowieka, nabierającą tym większego blasku, im bardziej tragiczną, radykalną jest dla człowieka sytuacja śmierci oznaczającej ontyczną nicość (Die Auferstehung der Toten, 112).
Wielowarstwowa rzeczywistość śmierci nabiera, według teologii protestanckiej, zbawczego znaczenia właśnie jako miejsce nieuniknionej konfrontacji człowieka z Bogiem, jego grzeszności i małości z wszechmocą i ogarniającą wszystko wspaniałomyślnością Boga u kresu życia ludzkiego.
Śmierć oznacza bez wątpienia koniec naszego czasu i kres historii, znaczonej jego upływem, w której przebiegając życie człowieka stanowi realną szansę urzeczywistnienia przymierza z Bogiem, poprzez świadomą akceptację Jego miłości, objawionej w tajemnicy Stworzenia, Wcielenia i Odkupienia; stąd też cała rzeczywistość staje się drogą, dającą człowiekowi możliwość spotkania na niej z Bogiem, w sposób .mniej lub więcej świadomy, prowadzącego do spotkania o charakterze ostatecznym.
„Być w Chrystusie”..
W tej akceptacji, której konkretnym wyrazem staje się wiara jako poznanie „osobowe” i postawa otwarcia na działania Boże w całym zakresie, dokonuje się i urzeczywistnia być w Chrystusie, gdyż Jego być w historii, jako obecność w niej Boga, stworzyło dla człowieka szansę i możliwość zbawienia w historii, czyniąc czas skutesznym elementem zbawczego działania Bożego — i to w różnej jego postaci: Gdzie jest dwóch albo trzech zgromadzonych w imię moje, tam ja jestem...
Zbawienie człowieka realizuje się przecież głównie na drodze spotkania z Bogiem: spotykania z Nim w historii w różny sposób i spotkania u jej kresu — nie zaś na drodze walki ducha z ciałem jako elementów natury człowieka.
Jeśli nawet teologia protestancka mówi o śmierci całego człowieka, to rzeczywisty sens takiego stwierdzenia analizowany od strony treściowej, nie odbiega od katolickej interpretacji zdarzenia śmierci, po-